Strony

niedziela, 13 sierpnia 2017

"101 pomysłów na randkę" - Krzysztof Król


Tytuł: 101 pomysłów na randkę
Autor: Krzysztof Król
Wydawnictwo: Sensus
Data wydania: 2012
Liczba stron: 272


To gdzie dzisiaj na małe rendez-vous? :)

101 pomysłów na randkę - część pomysłów fajna, część tylko ciekawa, część, mówiąc wprost, słaba (to na szczęście mniejszość), kilka z koncepcji śmiesznych... :) Generalnie książka bardzo bardzo fajna. Pomysłowa ;) A w końcu o pomysłowość po trosze w każdej randce chodzi, prawda? 

Jako poradnik, małe vademecum w pigułce dla kogoś z ograniczonym czasem na wymyślanie i kombinowanie (bo o brak wyobraźni i spontaniczności nikogo broń Boże nie posądzam) - dla tego kręgu odbiorców to świetna rzecz. Książka ma przy tym jedną wielką, genialną zaletę: pomysłami na randkę autor strzela po kolei, ale każdy jest dodatkowo opisany pod kątem tego, w jakiej porze roku go stosować, ile dana randka będzie kosztować nasz portfel, ile czasowo może potrwać, w jakiej porze dnia najlepiej dany pomysł zastosować i, dodatkowo, na jakim etapie związku dany pomysł jest wskazany :) Bomba! ;) Jak już wspomniałem - dla nie mających czasu na kombinowanie to jest książkowy podpowiadacz wręcz idealny.

Parę pomysłów mnie zaskoczyło :) I na plus i na minus. Na plus te, które są w moim stylu ;) , a na minus... małe kretyństwa (przepraszam Pani Krzysztofie, inaczej tego nie mogę nazwać ;) ...) ... jak np. randka na spotkaniu AA ... czy w wynajętym na okoliczność randki pokoju zabaw dla dzieci w McDonald's (ażeby wydobyć z partnerów "magię dzieciństwa" ... taaaak, to z pewnością się "uda", zwłaszcza, że przypuszczalnie parę metrów obok ktoś inny, wśród fast-foodowego gwaru będzie właśnie dojadał swojego cheeseburgera z kapiącym zeń na tackę ketchupem... ) ... :) Ale, poza tymi kilkoma małymi bzdurami - to bardzo fajna skarbnica pomysłów. No i jest bonus! - kilka pomysłów na zaręczyny ;)

To była miła lektura. Konwencja randki jest rzeczą gustu, więc... nie bardzo rozumiem, a poza tym w ogóle się nie zgadzam z głosami krytycznymi o tej książce. Jeśli coś się komuś nie podoba - nie musi tego przecież od razu zastosować, prawda? Teorie o wybujałym ego autora tego poradnika i o jego rzekomym "chwaleniu się podbojami"... jeśli niekoniecznie się lektura podobała, to trzeba było książki nie kończyć :) To tak tytułem małej dygresji ;)

Polecam :)

Dziękuję Wydawnictwu Sensus i całej Grupie Wydawniczej Helion za egzemplarz recenzencki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz