Tytuł: W służbie Bonapartego
Autor: Wojciech Motylewski
Wydawnictwo: Psychoskok
Data wydania: 25.10.2017r.
Liczba stron: 318
Powiew wielkiej historii - z rodzimego punktu widzenia.
Z wielką ciekawością sięgnąłem po tę książkę... z równie wielkim zdziwieniem stwierdzając, że jest to trzecia część trylogii o losach rodziny kowali spod Lidzbarka Warmińskiego - jak to się stało, że taka seria umknęła mojej uwadze? :) Czas nadrobić te braki ;)
"W służbie Bonapartego" to, jak sugeruje sam tytuł, rzecz o erze napoleońskiej. A konkretnie o Wielkiej Wojnie z 1812 roku i o tragicznym w skutkach ataku sił napoleońskich na carską Rosję. W wirze wielkiej historii mamy bohaterów przede wszystkim polskich, lecz również są i ci wielcy, znani z kart historii (jak choćby marszałek Ney). Książka... broni się :) Na tle innych powieści historycznych, jakie miałem okazję czytać (a nie jest ich mało) wypada co najmniej przyzwoicie.
Dla mnie osobiście, pomijając główne wątki dotyczące losów bohaterów, najbardziej istotny w książce Motylewskiego jest element szeroko pojętego tła historycznego. Dlaczego? Erę napoleońską u jej schyłku i tragiczny marsz na Moskwę, a następnie odwrót spod niej, Motylewski przedstawił bowiem znakomicie. Dawno nie miałem okazji mieć - w formie fabularnego tła - takiej dawki realizmu i autentyczności. Brawo! :) Dodatkowym smaczkiem są zastosowane przez autora elementy językowe, w tym archaizmy, stylizujące jeszcze bardziej realizm tej książki na taki, który odpowiada kontekstowi epoki. Za te wszystkie zabiegi - naprawdę wielkie, wielkie brawa!
Zainteresowani epoką napoleońską (i chyba też szeroko pojętą historią) powinni być tą książką ukontentowani. Ja byłem ;) I mam nadzieję, że dane mi będzie sięgnąć kiedyś po inne pozycje tego autora (z nadzieją, że będą równie dobre, jak ta).
Dziękuję Wydawnictwu Psychoskok za egzemplarz recenzencki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz