Tytuł: Ojciec Chrzestny (tytuł oryginału: The Godfather)
Autor: Mario Puzo
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 02.01.2018r.
Liczba stron: 480
Lektura... nie do odrzucenia ;)
Mario Puzo w swoim najlepszym wydaniu. Genialna gangsterska epopeja
rodziny Corleone to, mogłoby się wydawać, opowieść wyłącznie o
piętrzących się stosach trupów, o szalejących na ulicach
przyjemniaczkach z pistoletami maszynowymi w rękach i o ich bossach,
wydających półgębkiem krwawe rozkazy w kłębach dymu z cygar, podczas
nowego rozdania kart przy pokerowym stoliku. Otóż wcale tak nie jest.
Książka jest krwawa, to fakt, ale opowiada przede wszystkim o rodzinie
jako wartości, o sprawiedliwości i o konieczności walki o nią, nawet
jeśli wiodące ku niej metody nie są zgodne z prawem. "Ojciec chrzestny"
jest fascynującą historią ojca rodziny, którego twarde i bezlitosne
zasady rządzące życiem zmuszają do zapewnienia rodzinie bytu wszelkimi
możliwymi sposobami. Prowadzi to rzecz jasna do wielu społecznych
patologii o charakterze wybitnie przestępczym, jednak książka -
przynajmniej dla mnie - pokazuje, obok całego zła leżącego u podstaw
wszystkich mafijnych organizacji przestępczych, że czasem człowiek stoi
przed wyborem: czy być uczciwym, lecz zaszczutym i przegranym, czy też
żyć godnie, zapewnić rodzinie to, na co zasługuje, lecz grać wbrew
zasadom. I jeśli człowiek kocha swoją rodzinę, to poważy się na
wszystko.
Pouczający wniosek. Genialna powieść. Obowiązkiem jest mieć ją na półce.
Dziękuję Wydawnictwu Albatros za egzemplarz recenzencki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz