Strony

poniedziałek, 2 kwietnia 2018

"Przenajświętsza Rzeczpospolita" - Jacek Piekara


Tytuł: Przenajświętsza Rzeczpospolita
Autor: Jacek Piekara
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 09.03.2018r.
Liczba stron: 432


Jakie to polskie! :) :) 

Wizja Polski za lat "x-dzieści"... uch!, mocna to wizja! :) Mocna i, znając nasz wspaniały Naród... rzecz to do zaistnienia możliwa ;) (przy całym moim głębokim szacunku dla Owego Narodu, czuję się bowiem jego Fantastyczną Częścią... nie jak co poniektórzy, publicznie palący lub zapowiadający "spalenie polskiej flagi, gdyż ona i tak dla nich ch** znaczy"; zamiennie z "polską flagę spalę w p**du, bo nie potrzebuję jej k***a do niczego"; to tylko, tak na marginesie, nawiązanie do głośnych w sieci durnych filmików, ale... chyba w tej akurat recenzji jest to nawiązanie na miejscu, zatem... serio?, chcecie palić polską flagę? proszę, śmiało; spójrzcie tylko przy tym w oczy waszym* Rodzicom i ich też spalcie razem z flagą w pakiecie; przecież wydali was* na świat, prawda?; i nauczyli, na "plugawej" polskiej ziemi "plugawej" polskiej mowy, w której - o ironio, po polsku?, naprawdę?; a sorry... to jednak chyba, o nieszczęsny, buhaha, losie!, wasz* rodzimy język - lżycie polską flagę, czyż nie?.. ; celem wyjaśnienia: "*", czyli"was", "wasz" i "waszym" = świadomie z małej litery :) :) ).

Tyle dygresji ;) Wróćmy (z czystą przyjemnością!) do książki. O czym ona? Ano o wizji... wcale nie niemożliwej. W której sojusze polityczne jak i cała rzeczywistość karkołomnie skręcają w stronę patologii i schizofrenii, a jednak... to tak bardzo polskie! ;) ... że wcale nie wydaje się być abstrakcją ;) :) . Piekara wciąż ma dar... za który kochają Go tłumy czytelników! To dar mieszania fikcji z rzeczywistością, a mix ten... oj, może się podobać! :) 

I też się podoba :) ... reedycja tej książki jest (i od dłuższego czasu była) zdecydowanie pożądana :) Zwłaszcza w obecnych czasach ;) ... Nie szedłbym jednak tak daleko w interpretacji, jak np. w klimaty pt. "Piekara-wieszcz" ;) , żeby doszukiwać się jakichś analogii do czasów obecnych, czy też do czasów, w których książką ta powstała ... To po prostu fajny kawałek rodzimej fantastyki odniesionej do rodzimego gruntu ;) ... Na każdym polu ;) Nie brałbym więc tej książki jako jakiejś "polityczno-społecznej" przestrogi, czy czegoś podobnego :) To nie ten gatunek twórcy ;) ... A jednak - czyta się świetnie!

Jeszcze słowem (końcowej) dygresji... To nie jest książka patriotyczna ;) ,  i - być może - moimi dygresjami zaburzyłem tę recenzję, ale... umówmy się: jesteśmy Polakami? Jesteśmy. Kochamy nasz kraj, niezależnie od tego co się w nim dzieje? Kochamy :) Kochamy ;) Wobec tego... używasz polskiej mowy?, płacisz w Polsce podatki, pracujesz w tym kraju?, Twoi (tym razem z dużej ;) , odnoszę to tym razem do wszystkich, a nie do patologicznych wyjątków negatywnych) Rodzice spłodzili Cię na polskiej ziemi i nauczyli polskiej mowy? = proste... NIE LŻYJ POLSKIEJ FLAGI I NIE KALAJ POLSKIEJ MOWY (sobą, i to publicznie). Proste? Proste ;) To tak tytułem ostatecznej dygresji ;) ...

Książkę POLECAM!!! :) Rękami i nogami! ;) :) 

Dziękuję Fabryce Słów za egzemplarz recenzencki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz