Tytuł: Wieża
Seria: Nowa Polska (tom 2)
Autor: Robert J. Szmidt
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 25.05.2016r.
Liczba stron: 488
Wrocławskie post apo raz jeszcze.
Robert J. Szmidt powraca w "Wieży" do postapokaliptycznego Wrocławia i do tego, co kryje się w jego kanałach (Wrocław bowiem metra nie posiada, a zatem rzeczone metro - znane z książek Glukhohskyego - musiano czymś zastąpić ;) ). Powracają także znani z "Otchłani" bohaterowie, jak Nauczyciel i Iskra (umieszczona zresztą na okładce, która prezentuje się świetnie). Jak wyszła kontynuacja?
Wyszła w zasadzie poprawnie... ALE... No tak, "ale" musiało się pojawić :) ... Najprościej było by powiedzieć, że "Wieża" nie jest po prostu tak dobra jak "Otchłań". Pojawia się jednak pytanie: "dlaczego". Odpowiedź nie jest już tak prosta niestety...
Niższa ocena kontynuacji wynika przede wszystkim z chyba zbyt dużego stopnia skomplikowania całej historii. Zdaję sobie sprawę z tego, że szczegółowość świata (która w dużej mierze przekłada się na jego realizm) to duża siła książek z serii "Metro", jak również ich różnych wariacji (jak poniekąd niniejsza lektura), jednak w "Wieży" trochę to tak jakby nie działa jak należy... Może jednak do pewnego tylko momentu post apo na polskim gruncie i w polskich realiach działa, a jeśli wrzuci się tu za dużo rzeczy, to już nie "buja"? Może... Kanibale, Czyści, Nowy Watykan, grożąca wojna z Lekterytami; mnóstwo frakcji i walczących ze sobą odłamów... Niby wszystko fajnie, ale trochę to zgrzyta... W tym wszystkim zaś mamy dobrze znanego Nauczyciela i Iskrę, którzy mają do spełnienia pewną misję, ale i własne cele na horyzoncie. Hm... Naprawdę, mieszane mam niestety odczucia.
Zgrzyty na całe szczęście zaciera świetnie napisana fabuła i pędząca naprzód akcja pełna sugestywnym opisów i zwrotów. Ta część książki wyszła świetnie :) Może więc nie warto zanadto narzekać... Robert J. Szmidt ciągle jest wierny pewnej konwencji, która DZIAŁA i dobrze sprawdza się na papierze. Wciąż czyta się takie opowieści szybko i przyjemnie. To też ma swoją wartość.
Dziękuję Wydawnictwu Insignis za egzemplarz recenzencki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz