Strony

czwartek, 13 sierpnia 2020

Słodkie kłamstwa - Caz Frear

Tytuł: Słodkie kłamstwa (tytuł oryginału: Sweet Little Lies)
Autor: Caz Frear
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 17.10.2018
Liczba stron: 408


Kłamstwa...?

Tajemnice, kłamstwa, niewyjaśnione zgony, a w tym wszystkim ważna dla głównej bohaterki osoba, która najwyraźniej jest w to wszystko zamieszana. I to nawet jeśli temu zaprzecza... "Słodkie kłamstwa" to intrygujący do ostatnich stron kryminał, w którym nic nie jest tak do końca oczywiste, a w fabule na każdym kroku pobrzmiewa konflikt interesów będący udziałem głównej bohaterki (dodajmy policjantki), a dotyczący tego, czy oskarżyć własnego ojca o współudział, czy też odsunąć się dla dobra sprawy od śledztwa. Prawda bowiem może być... gorzka.

Cat Kinsella od zawsze ma spore wątpliwości odnośnie prawdomówności własnego ojca. Wszystko wzięło się z historii sprzed lat dotyczącej zaginięcia niejakiej Maryanne Doyle. Dawno temu ojciec zeznał, że nic o owym zaginięciu nie wie. Coś jednak wiedział... Po latach w pobliżu prowadzonego przez ojca Cat pubu zostaje zamordowana kolejna kobieta, Alice Lapain. Przypadek? Czy ojciec policjantki ma rzeczywiście czyste ręce i sumienie?


"Słodkie kłamstwa" to interesujący kryminał z bardzo dobrze poprowadzoną fabułą. Jest ona dosyć... klasyczna. W mojej ocenie znaczy to tyle, że nie ma tutaj czegoś odkrywczego, ani też czegoś w stylu "efektu wow", ale mimo to książkę czyta się przyjemnie. Czasem to wystarczy, choć zapewne nie każdego to zadowoli. Ja byłem tak czy inaczej zadowolony i nie zamierzam po lekturze narzekać. 

Kryminał jest z jednej strony lekki i przyjemny, ma przyzwoite tempo akcji, a z drugiej strony zawiera w sobie kilka zwrotów fabularnych - zwłaszcza pod koniec! - które będą w stanie zaskoczyć przynajmniej część publiki. Całość jednakże odkrywcza w jakiś spektakularny sposób nie jest. Fabułę spaja tak naprawdę osoba głównej bohaterki, której dylemat moralny (i w dużej mierze służbowy) jest naprawdę zajmujący i budzi ciekawość aż do ostatnich stron.


Książka jest idealna jako odskocznia od cięższych lektur. To coś chyba w sam raz na letnie wieczory, a że trochę ich jeszcze przed sobą w te wakacje mamy - czytajcie śmiało! :) Szału wprawdzie nie będzie, ale rozczarowanie chyba też specjalnie nikomu nie grozi. Wszak książki takie jak ta mają być przede wszystkim rozrywką dla szarych komórek - a tej nie zabraknie.

Dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca za egzemplarz recenzencki.

#SłodkieKłamstwa #CazFrear #CzarnaOwca





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz