Tytuł: Sevilla FC. Dzieci Monchiego
Seria: SQN Originals
Autor: Leszek Orłowski
Wydawnictwo: SQN
Data wydania: 19.10.2020
Liczba stron: 448
Łowcy finałów.
Sevilla FC – nazwa tego hiszpańskiego klubu nie należy może do najbardziej rozpalających wyobraźnię kibica piłki nożnej, jednak z pewnością ani klub ani jego nazwa nie są takowemu kibicowi obce. Ciężko bowiem nie zwrócić uwagi i nie docenić organizacji, która na przestrzeni 14 lat dotarła do 20 finałów (!) w rozgrywkach krajowych i międzynarodowych, czego zwieńczeniem jest w sumie sześciokrotny triumf w Lidze Europy (dawniej Puchar UEFA). Jak to się stało, że klub, który jeszcze u progu XXI wieku spadł do Segunda Division, osiągnął w futbolu tak wiele? O tym dowiemy się z najnowszej książki Leszka Orłowskiego.
Leszek Orłowski jest niekwestionowanym znawcą hiszpańskiego futbolu. Książka poświęcona Sevilli jest już jego czwartą kolejną poświęconą klubom hiszpańskim (wcześniej autor pisał o Realu, o Barcelonie oraz o Atletico Madryt). To za każdym razem znakomite, merytoryczne, pełne anegdot oraz wartościowych treści lektury, których mocnymi stronami są każdorazowo świetne analizy, ogrom wiedzy oraz przelana na papier wielka pasja – Leszek Orłowski za każdym razem punktuje u czytelnika wszystkimi atutami, za które ceniony jest jako wieloletni współpracownik „Piłki Nożnej”; nie inaczej jest i tym razem.
„Sevilla FC. Dzieci Monchiego” to opowieść o organizacji, która sięgnęła dna, a następnie wzbiła się na sportowe wyżyny osiągając sukcesy, które marzą się każdemu klubowi piłkarskiemu na świecie. Najbardziej wymownym wyrazem futbolowej potęgi Sevilli jest wspomniane już 6 triumfów w Pucharze UEFA / Lidze Europy, a także udział w łącznie 20 finałach różnych rozgrywek pucharowych na przestrzeni 14 lat (poza triumfami w LE doliczyć do tego trzeba jeden triumf w Superpucharze UEFA i pięć przegranych występów w finałach tych rozgrywek, hiszpański Puchar Króla: dwa triumfy, dwie finałowe porażki oraz Superpuchar Hiszpanii: jeden triumf, trzy porażki w finale). Te sukcesy i liczby działają bardzo mocno na wyobraźnię i z całą pewnością zasługują na szacunek każdego kibica (nawet jeśli kibicuje się niekoniecznie Sevilli).
Twórcą potęgi klubu jest przede wszystkim jego dyrektor sportowy, Ramon Rodriguez. Były bramkarz - którego każdy nazywa Monchim – doczekał się tytułu „Messiego transferów”. Przesada? Bynajmniej! To, co Monchi uczynił i czego przez lata dokonał na rynku transferowym zasługuje na najwyższe uznanie i może być podawane jako przykład menedżerskiej wirtuozerii. Dość powiedzieć, że dzięki temu panu przez szeregi Sevilli przewinęły się na przestrzeni lat takie nazwiska jak Sergio Ramos, Dani Alves, Kanoute, Luis Fabiano oraz do dziś grający w klubie Jesus Navas, żywa legenda całej organizacji.
W jaki sposób klub z Estadio Ramon Sanchez Pizjuan osiągnął sukces na taką skalę? Jak stworzono transferową maszynę, która przynosi Sevilli znakomitą większość korzystnych, perspektywicznych rozwiązań? Sposoby Monchi miał (i ma) tutaj rozmaite. Czynników odgrywających rolę w tej materii także nie było i nie jest mało, a należy wśród nich wymienić prócz wiedzy także intuicję, wyczucie, nierzadko śledzenie (a wręcz szpiegowanie) poczynań innych klubów oraz niebagatelne zdolności negocjacyjne. To składowe działań, które wzięte razem są podstawą wszystkich sukcesów menedżersko-transferowych Sevilli i Monchiego. Niby nie ma w w/w działaniach niczego zaskakującego, prawda? Monchi uczynił jednak z nich wszystkich – i z każdego z osobna – sztukę, która mało kiedy zawiodła i jego i klub.
Leszek Orłowski snuje opowieść o geniuszu Monchiego przeplataną historycznymi wyczynami Sevilli z wielką pasją, w efekcie czego książkę czyta się z niekłamaną przyjemnością. W każdym z rozdziałów pełno jest anegdot, a także opisów nieznanych szerszej publiczności zakulisowych rozgrywek pomiędzy klubami, agentami oraz udziałowcami klubu. Wszystko to składa się na obraz klubu zbudowanego w zasadzie od podstaw – i to w jedynie 20 lat! Imponuje to tym bardziej, im więcej Sevilla odnosi sukcesów, a tych – jak już wiemy - mało nie jest. Okazuje się przy tym, że można owe sukcesy odnosić bez konieczności bycia nieprzyzwoicie bogatym, futbolowym hegemonem jak Real czy Barca (Sevilla w ostatnim 20-leciu ani razu nie zajęła w LaLiga miejsc 1-2) – czasem wystarczy szczęście, geniusz kilku ludzi i ciężka praca. To bardzo budujący wniosek, który znakomicie oddaje triumf tego, co zawsze było i jest w futbolu najważniejsze: warto grać do końca, starać się, ciężko pracować i zostawiać serce na boisku. Czasami to wystarczy żeby wygrać z wielkimi pieniędzmi.
Książka jest pięknie wydana i bogata w treści, których prawdopodobnie nie znajdzie się nigdzie indziej. To przy tym lektura niesamowicie aktualna, doprowadzono ją bowiem pod kątem chronologicznym aż do tegorocznego finału o Superpuchar UEFA z Bayernem (!). Dla fanów Sevilli jest to pozycja obowiązkowa, ale książkę powinien przeczytać tak naprawdę każdy fan piłki nożnej – przykład Sevilli jest bowiem potwierdzeniem tego, że w futbolu wszystko jest możliwe, a… chyba wszyscy w głębi siebie chcemy w to wierzyć :)
Dziękuję SQN za egzemplarz recenzencki!
#Sevilla #DzieciMonchiego #Monchi #EstadioRamonSanchezPizjuan #SQN #LaLiga #LigaEuropy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz