Strony

piątek, 18 grudnia 2020

Szóste dziecko - J. D. Barker


Tytuł:  Szóste dziecko (tytuł oryginału: The Sixth Wicked Child)
Cykl: Sam Porter (tom 3)
Autor: J.D. Barker
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 28.10.2020
Liczba stron: 512


Ojcze, wybacz mi.

Trylogia z Samem Porterem w roli głównej dobiega końca wraz z ostatnimi stronami „Szóstego dziecka”. Jakie jest to zwieńczenie? Czy misternie tkana na przestrzeni trzech tomów opowieść doczekała się godnego ukoronowania, które wyjaśni wszystkie niejasności i zamknie wszystkie rozpoczęte wątki? Przekonajmy się!

Swoisty zwrot-klucz trzymający w kupie fabułę „Szóstego dziecka” brzmi „Ojcze, wybacz mi”. Te właśnie słowa są odnajdywane w pobliżu zwłok denatów, których ciała rozsiane są po całych Stanach Zjednoczonych. Zabójca ewidentnie nie przejmuje się ograniczeniami geograficznymi… A same słowa? Nie są one przypadkowe…


Zwrot „Ojcze, wybacz mi” wywołuje w Samie Porterze lawinę wspomnień, które do łatwych nie należą. Są one nawiązaniem do wydarzeń z jego przeszłości – detektyw, jak to zwykle bywa w takich historiach, chciałby tę przeszłość mieć za sobą, i to zamkniętą na cztery spusty, ta jednak nie pozwala o sobie zapomnieć…

Wspomniane słowa mają także znaczenie dla kogoś jeszcze. Tym kimś jest Anson Bishop - podejrzany w sprawie Zabójcy Czwartej Małpy, dla którego słowa te są z jednej strony pomostem między dzieciństwem, a teraźniejszością, a z drugiej strony są one dla niego powodem do ujawnienia ukrytej prawdy, która… nie każdemu będzie na rękę. Może ona odmienić nie tylko bieg aktualnie prowadzonego przez policję śledztwa, ale także życie wszystkich tych, którzy są w owo śledztwo i w całą sprawę zaangażowani.


J.D. Barker kończy trylogię Sama Parkera próbą wywołania konsternacji czytelnika i próbą wstrząśnięcia jego postrzeganiem wszystkich wydarzeń, które rozegrały się począwszy od pierwszej strony „Czwartej małpy”. Próba ta jest zaiste ciekawie pomyślana, ale czy udana? Według mnie niestety nie do końca… Barker tworzy coś na kształt teorii spiskowej, której ja osobiście nie kupuję. Nie spina mi się to w jedną całość w nowym świetle, które autor rzuca na całą trylogię. Nie twierdzę, że to zakończenie jest złe, ale… mnie ono po prostu nie przekonuje.

Nazwisko Barkera jest z całą pewnością godne uwagi i zapamiętania. Koniec omawianej trylogii jest w moim odczuciu słabszy od jej początków, ale sama w sobie jest ona świetnym cyklem, który wielbiciele thrillerów i kryminałów koniecznie powinni poznać. Polecam :)


Dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca za egzemplarz recenzencki.

#SzósteDziecko #JDBarker #SamPorter #CzarnaOwca








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz