Strony

sobota, 12 lutego 2022

Przewaga - Jack Campbell


Tytuł: Przewaga (tytuł oryginału: Ascendant)
Seria: Narodziny Floty (tom 2)
Autor: Jack Campbell
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 11.02.2022
Liczba stron: 440


Nowe światy w potrzebie.

Wraz z ubiegłoroczną "Awangardą" Jacka Campbella rozpoczęliśmy cykl "Narodziny Floty", będący prequelem znakomicie przyjętej innej serii autora, "Zaginionej Floty". Wkroczyliśmy wraz z Campbellem do uniwersum, w którym nowe światy z trudem budują we wszechświecie podwaliny własnej niezależności. Ktoś bardzo chce im w tym przeszkodzić. Tym kimś są Scathianie, którzy za wszelką cenę pragną podbić i zdominować kosmiczne kolonie takie jak Glenlyon, czy Kosatka. Pierwsze starcie w tej walce o niezależność zakończyło się zwycięstwem wolnych kolonii. Wróg ponawia jednak po trzech latach swoje zakusy - czy i tym razem we wszechświecie zwycięży wolność? Czy też może jednak zapanuje w nim tyrania i dyktat silniejszego? Świetnie nam znany Robert Geary zrobi wszystko, aby tak się nie stało. Stoi on jednak po słabszej stronie tego konfliktu i w zasadzie na z góry przegranej pozycji - czy ma więc w ogóle jakieś szanse na ponowne zwycięstwo? Sprawdźmy!


Na początek proponuję podsumować to, co wiemy już po lekturze "Awangardy". A wiemy mniej więcej tyle:

Jesteśmy w odległym skrawku wszechświata. Kolonizowane przez ludzkość układy dają ludziom w uniwersum Campbella nowy dom wszędzie tam, gdzie istnieją realne szanse na przetrwanie. Takich miejsc jest w punkcie wyjściowym tej historii całkiem sporo i ciągle ich przybywa. Wszystkie zaś powstają teoretycznie pod egidą i pod przewodnictwem Starej Ziemi, jednak w rzeczywistości jest to fikcja - każdy rządzi się we wszechświecie po swojemu, Ziemia nie ma bowiem ani zasobów, ani floty, ani innych narzędzi, za pomocą których mogłaby kontrolować nowe światy i ich kolonie. Takim właśnie - rządzącym się po swojemu - obszarem są kosmiczne rubieże, na których nowe rządy powstały m.in. na planetach Glenlyon i Kosatka. Są to nowe, jeszcze nie do końca okrzepłe kolonie, które co prawda mają własny rząd, organizację, dochody i możliwości wytwórcze, jednak kuleją u nich kwestie obronności, wojskowości oraz wyposażenia w jakąkolwiek flotę, która byłaby w stanie owe światy i kolonie ochronić. Wrogiem nowych światów w opisanym skrawku wszechświata są agresywni i zaborczy Scathianie. Już raz spróbowali oni zdominować i podporządkować sobie wolne kolonie. Przegrali. Teraz jednak, po trzech latach, próbują tego ponownie (do spółki z Apulu i Turanem). Nowy świat znów potrzebuje obrońców - a skoro tak, to czas na to, aby znani już bohaterowie ponownie stanęli do boju.


Po trzech latach sytuacja w opisywanym skrawku wszechświata wydaje się być na początku "Przewagi" względnie stabilna. Glenlyon i Kosatka obroniły swoją niezależność i choć wciąż nie nawiązały one ze sobą formalnego sojuszu, to starają się jednak mozolnie budować swój dobrobyt i pozycję. Także handlową, a to jeszcze bardziej nie podoba się Scathianom. Od zawsze prowadzą oni z koloniami podjazdową kosmiczną wojnę i próbują zdominować wolne światy. Wraz ze zniszczeniem glenlyońskiego statku "Claymore" dla Scathy pojawia się realna szansa na to, aby przeprowadzić w końcu udaną inwazję. Glenlyon ponownie staje w obliczu śmiertelnego niebezpieczeństwa.


Geary zostaje przywrócony do służby wraz z Mele Darcy (w poprzedniej części dowodziła siłami piechoty kosmicznej; oboje trzy lata temu zwyciężyli, jednak paradoksalnie przypłacili to swoimi stanowiskami) i obejmuje dowództwo "Rekina". Naprzeciw siebie ma scathiańską flotę i siły desantowe przygotowujące się do inwazji. Przewaga wroga jest zdecydowana. Sojusznikami mogą być statki podobnie zagrożonej Kosatki. Tylko połączone siły dwóch kolonii mają w obliczu przeciwnika jakąś szansę. Problem polega jednak na tym, że Kosatki i Glenlyona nie łączy formalnie żaden sojusz - jak więc ujednolicić dowództwo tak, aby skutecznie oprzeć się siłom Scathy? Sytuację komplikuje dodatkowo fakt, że Scatha planuje desant także na Kosatkę...


Darcy i Geary z całą pewnością nie poddadzą się w obliczu zaistniałej sytuacji. To nie ten typ ludzi. Nie są poza tym tak do końca sami - mają sojuszników w osobach Carmen Ochoa (która prowadzi na Kosatce niebezpieczną grę, mającą pomóc wolnym światom) oraz Lochana Nakamurę (wyruszy on z misją uzyskania pomocy dla kolonii). Może więc Glenlyon i Kosatka mają jednak w starciu ze Scathą jakieś szanse?


Campbell kreśli przed nami wizję kosmicznego konfliktu, który przybiera wymiar polityczny, techniczny i militarny. Te trzy punkty to najmocniejsze jak dotąd atuty całej serii, ze zdecydowanym wskazaniem na sceny batalistyczne, które ukazane są po prostu FANTASTYCZNIE! Campbell jak mało kto potrafi wykreować, a potem oddać ducha kosmicznych starć i doprawić to wszystko technicznymi detalami oraz politycznym tłem o najwyższym możliwym stopniu realizmu i napięcia. Brawo!


Seria "Narodziny Floty" to bardzo dobry cykl. Nawiązuje on, jak wspomniałem, do "Zaginionej Floty" (mamy tu bowiem jej prequel, w ramach którego obserwujemy pra-początki zawiązania się dwóch stron konfliktu: Sojuszu i Syndykatu), jednak może on być śmiało traktowany jako osobna seria i tak też można go z powodzeniem (i bez znajomości innych książek) czytać.

"Przewaga" ma w sobie wszystko to, co jest znakiem rozpoznawczym książek Jacka Campbella: zapierające dech w piersi gwiezdne starcia, godne podziwu wizjonerstwo na polu kreacji świata przyszłości (w którym to wszechświat jest nową ojczyzną ludzkiej rasy), znakomite opisy scen batalistycznych oraz niesamowicie wciągającą fabułę, której szybkość akcji można porównać jedynie do prędkości napędu skokowego "Rapiera" znajdującego się pod komendą Roberta Geary'ego. Zapnijcie więc mocno pasy! - odlecicie wraz z tą książką szybko i daleko w sam środek wszechświata!


Gorąco polecam!

Moja Ukochana Fabryko Słów - dziękuję! :) :) :)

#przewaga #narodzinyfloty #jackcampbell #ascendant #thegenesisfleet #fabrykasłów #spaceopera #cosnapolce #czytamksiazki #fantastyka #bookstagram #bookreview 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz