Tytuł: Oczy smoka (tytuł oryginału: The Eyes of the Dragon)
Autor: Stephen King
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 20.04.2022
Liczba stron: 320
Kingowa baśń.
Stephen King w "Oczach smoka" po raz kolejny pokazał nam skalę swojego
talentu i jego wszechstronność. Bo czy ktokolwiek spodziewałby się po
Kingu napisania klasycznej baśni? Raczej niewielu by się takich
znalazło. A tymczasem King podaje nam na tacy taką właśnie baśń :) Przyjęta przez autora konwencja i baśniowa forma opowieści tylko podkreśla to, z jak wyjątkowym twórcą mamy do czynienia.
Książka to kolejna pozycja na długiej liście bestsellerów Księgarni Tania Książka. Ten status nie dziwi, choć w dużej mierze wynika on (przynajmniej w tym przypadku) z powszechnie uznanej marki autora - Stephena Kinga SIĘ PO PROSTU CZYTA. I miliony fanów czynią to regularnie - stąd jeszcze jeden książkowy status bestsellera.
"Oczy smoka" mają wszystko to, co najlepsze w baśniach: prawego, odważnego bohatera, szatańsko zły, czarny charakter, magię, czary, podstęp, zdradę, intrygę, walkę ze złem w imię dobra i sprawiedliwości oraz zwycięstwo tegoż dobra i sprawiedliwości nad złem gnębiącym do tej pory cały kraj. Krótko mówiąc - wszystko jest pięknie i bajkowo, a na końcu dobrze się kończy. Bardzo to baśniowe i klasyczne... Chwilami niestety aż za bardzo. Zdaję sobie sprawę, że taka jest specyfika baśniowej konwencji, ale jednak wszystko jest tu do bólu przejrzyste, przewidywalne... Nie ma żadnego elementu zaskoczenia. "Oczy smoka" trzymają miejscami w napięciu, temu nie przeczę, ale nie są ani odkrywcze, ani genialne, ani niezapomniane. Przykro mi, że psioczę na mojego ulubionego autora, ale... ech... niestety muszę.
Myślę, że King stał się w "Oczach smoka" po trosze zakładnikiem konwencji, którą sam wybrał. Napisał bardzo dobrą baśń, ale ta forma literacka ewidentnie nie pozwala Mu rozwinąć skrzydeł. I to zarówno jeśli chodzi o długość samej historii (która jest - jak dla mnie - po prostu za prosta i za krótka), jak i jeśli chodzi o umieszczenie w książce jakichkolwiek znaków firmowych autora. Właśnie to mi najbardziej przeszkadza w "Oczach smoka": w książce nie ma nigdzie takiej "kingowej kropki nad i", widocznej we wszystkich książkach tego autora. Ciężko jest uchwycić i ująć w słowa czym dokładnie jest ta "kingowa kropka nad i", ale każdy znający twórczość Kinga przyzna, że Jego książki ją mają i że nie da się dzięki niej pomylić Jego dzieł z jakimkolwiek innym autorem. W "Oczach smoka" tego po prostu nie ma.
Ale na szczęście książka wynagradza wszystko ukrytymi w niej smaczkami. Królewski czarnoksiężnik Flagg... mówi Wam coś to nazwisko? Czytelnikom "Bastionu" i (przede wszystkim!) "Mrocznej Wieży" na pewno tak :) Stephen King przedstawia nam tym razem tę postać nieco bliżej i to jest gigantyczny plus całej książki. Nie mogłem się też oprzeć wrażeniu, że cała ta opowieść rozgrywa się w jednym ze światów na którymś z poziomów Mrocznej Wieży, i to była dla mnie chyba największa podnieta podczas lektury :) Gorąco zatem polecam książkę wszystkim miłośnikom historii Rolanda z Gilead!
Wielbicielom baśni "Oczy smoka" rzecz jasna również polecam :) No i fanom Kinga oczywiście. Warto poznać Jego kolejne, nieznane dotąd literackie oblicze.
Polecam raz jeszcze dział bestsellerów Księgarni Tania Książka!
Książka zrecenzowana dzięki uprzejmości Księgarni taniaksiazka.pl
#oczysmoka #theeyesofthedragon #stephenking #taniaksiazka #bloggujezTK #cosnapolce #bookstagram #bookreview #czytamksiazki #dobraksiazka #kingomaniacy #fanistephenakinga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz