Strony

środa, 16 listopada 2022

Weźmisz czarno kure... - Andrzej Pilipiuk

Cykl: Cykl o Jakubie Wędrowyczu (tom 3)
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2011 (pierwsze wydanie: 2002)
Liczba stron: 392


"Blade Runner" w klimacie "Samych swoich".

Na trzecią część jakubowych przygód szeroka i pełna uwielbienia publika na szczęście nie musiała po "Czarowniku Iwanowie" czekać zbyt długo - równie kultowe jak dwie poprzednie odsłony cyklu dzieło zatytułowane "Weźmisz czarno kure..." Andrzej Pilipiuk zaprezentował jeszcze w trakcie 2002 roku. Ludzie, czego tam nie ma! Będzie Lenin, rzucanie uroków, okultystyczny Zakon Thule, historyczna prawda o morskich katastrofach i... Czarnobyl! A w tym wszystkim nasz ulubiony degenerat, czyli Jakub Wędrowycz we własnej osobie. Przypomnijmy sobie to kolejne epokowe dzieło na 7 dni przed premierą "Facetów w gumofilcach".


"Weźmisz czarno kure..." to tom, w którym Andrzej Pilipiuk postawił przede wszystkim na opowiadania. Patrząc na znakomity poziom mini-powieści "Czarownik Iwanow" z poprzedniej odsłony cyklu może i trochę szkoda, ale z drugiej strony moc historii o Jakubie zawsze opowiadaniami stała, stoi i stać będzie. Nie ma więc co rozkminiać - lepiej zacząć czytać! A jest co: "Weźmisz czarno kure..." to dziewiętnaście znakomitych tekstów!


Niesamowicie trudno jest któreś z tych opowiadań w sposób szczególny wyróżnić, jednak osławiona opowieść o ucieczce Jakuba z zamkniętego zakładu psychiatrycznego (skutkująca późniejszym spaleniem budynku sądu - mowa o tekście "Dom bez klamek"), tytułowe opowiadanie pozwalające w sposób szczegółowy zaznajomić się z wędrowyczowskim talentem do rzucania uroków, czy też historia stworzenia bimbrociągu to tego rodzaju opowieści, o których zapomnieć po prostu nie sposób :) Lecz to wszystko i tak furda wobec dwóch najlepszych - tak, hipokryta ze mnie, bo jednak coś wyróżnię :) - moim zdaniem tekstów tego zbioru, a mianowicie "Parku Jurasickiego" i "Titanica"!


Pierwsze z przywołanych do tablicy opowiadań to rzecz o tym, jak biznesmen Skorliński (jedna z wielu ikonicznych, drugoplanowych postaci cyklu) postanowił powtórzyć sukces Spielberga na polskiej ziemi. Tylko jakoś dinozaurów mu brakowało... Jakub i Semen jednak i z tym problemem dali sobie radę, choć... na raty. Pierwsze podejście polegające na pomyśle sprowadzenia z innego wymiaru smoków (które po obcięciu skrzydeł miały zagrać dinozaury) zawiodło, jednak od czego są bracia Ukraińcy i możność sprowadzenia na plan filmowy mutasów spod Czarnobyla! No t-rexy wypisz-wymaluj :)


"Titanic" to opowieść o prawdziwej przyczynie zatonięcia legendarnego Titanica, który wcale nie zderzył się z jakąś durną górą lodową. Na jego pokładzie płynęli do Ameryki najlepsi bimbrownicy tamtych czasów, którzy pragnęli zanieść do udręczonego prohibicją Nowego Świata zbawienną radość pędzonego samodzielnie trunku. Na pokładzie liniowca urządzono konkurs na najlepszy bimber świata, który wygrał nie kto inny, jak Pawło Wędrowycz - ojciec Jakuba :) Mały Kubuś też tam zresztą był i dzielnie swego rodziciela wspierał. Niestety wszystko to poszło na marne po tym, jak wściekły z powodu przegranej Rusek (wschodnia onuca wyprodukowała na potrzeby konkursu denaturat!) w porywie wściekłości wysadził w powietrze wszystko, co wyprodukował, czego skutkiem Titanic niestety zatonął. Ot, i cała prawda na temat rzeczywistych powodów tej katastrofy ;)


Według wielu czytelników "Weźmisz czarno kure..." to co najmniej TOP 3 wydanych dotąd przez Fabrykę zbiorów o Jakubie. Orędownicy tego poglądu argumenty mają zaiste mocne! Ja osobiście uwielbiam na równi wszystkie części cyklu, ale muszę przyznać, że trójka to jedna z tych części, przy których bawiłem się najlepiej, omal nie spadając przy tym ze śmiechu pod stół :)


Kochacie Wędrowycza? Podpowiadam, że prawidłowa i jedynie właściwa odpowiedź brzmi "TAK"! Jeżeli z jakichś idiotycznych przyczyn Wasza odpowiedź nie brzmi w ten sposób, to macie tylko dwa wyjścia: iść przeczytać więcej, albo iść przeczytać więcej i się przy tym napić jak na prawdziwego czytelnika Wędrowycza przystało :) Jeśli to nie pomoże, to obawiam się, że nie ma już dla Was ratunku ;)


#jakubwędrowycz #weźmiszczarnokure #fabrykasłów #andrzejpilipiuk #jakubnumertrzy #wojsławice #starymajdan #cosnapolce #dobraksiazka #bookstagram #bookreview #recommendedbooks












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz