Tytuł: Rose Madder
Autor: Stephen King
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 15.03.2023
Liczba stron: 448
Po drugiej stronie obrazu.
Świetna, wciągająca, momentami zaskakująca książka. Zdumiewający jest
przy tym fakt, że jest tak naprawdę jedną z najmniej docenianych
powieści Stephena Kinga, a nawet, jeśli dobrze pamiętam, jednym z Jego
najgorzej sprzedających się dzieł. "Rose Madder" zdecydowanie zasługuje
na docenienie - i to z więcej niż tylko z jednego powodu.
Na początek powiem, że King po raz kolejny mnie zaskoczył. Sądząc po rozlicznych opisach można by się spodziewać średniej jakości, umoralnionej opowiastki o maltretowanej kobiecie usiłującej odzyskać swoje własne ja, a tymczasem czytelnik dostaje w "Rose Madder" trzymający do ostatniej chwili w napięciu kryminał z elementami thrillera i klasycznej psychodeli, będącej jednym z najlepiej znanych znaków firmowych autora. Czyta się to po prostu świetnie!
Tytułowa bohaterka nie jest przy tym wcale taka kiepska w odbiorze, bezbronna i infantylna jak można by sądzić, jest w niej bowiem mnóstwo odwagi i ukrytej zadziorności. Nie można w tym miejscu także zapomnieć o czarnym charakterze numer jeden tej powieści, Norman Daniels jest bowiem po mistrzowsku przedstawionym psychopatą, którego skala szaleństwa i przerażające pomysły przelane na papier przez Kinga po prostu powalają na kolana i zostawiają czytającego z szeroko otwartymi ze zdumienia ustami. Tak wiernego, wiarygodnego i odstręczającego obrazu psychopaty, przyznam szczerze, nie pamiętam w dziełach Kinga, a i musiałbym się mocno wysilić żeby odnaleźć takowy u innych pisarzy. Niesamowita postać! Można się jej bać, oj można. Wielkie, naprawdę wielkie brawa dla Kinga za Normana Danielsa!
Element psychodeli o którym wspomniałem wiąże się nieodłącznie z centralnym elementem książki, czyli pewnym obrazem, i można by się było go w zasadzie czepiać jako przekombinowanego, ale sądzę, że w tej akurat książce ten pomysł się sprawdził. Nie chcę za wiele zdradzać z fabuły (mam nadzieję, że do tej pory nie wyszedłem za bardzo poza to, co można wyczytać o tej książce przed lekturą),ale myślę, że pomimo pierwszego zdziwienia jakie można odczuć w trakcie czytania, cała ta historia związana z obrazem ma na końcu książki ręce i nogi, i każdy dojdzie po chwili namysłu do takiego właśnie wniosku. A jeśli nie - trudno, każdy ma prawo do własnej opinii:) Mnie się w każdym razie podobało.
Gorąco polecam. Sądzę, że warto odkryć tę książkę, tak często wymienianą na szarym końcu wśród najlepszych dzieł Kinga - odkryć, i mieć nadzieję, że będzie wymieniana przy takich okazjach znacznie wcześniej niż na końcu.
Albatros - dziękuję.
#rosemadder #stephenking #king #horror #albatros #wydawnictwoalbatros #cosnapolce #dobraksiazka #czytamksiazki #bookreview #bookstagram #bookstagrampolska #recommendedbooks #instabooks #instabookspoland
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz