Autor: Amit Goswami
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 14.06.2023
Liczba stron: 344
Czy Bóg istnieje?
Pytanie o dowody na istnienie Boga (lub w dowolnie inny sposób pojmowanego, bądź nazywanego Absolutu) od wieków nurtują ludzkość, zajmują nasze myśli i angażują najtęższe umysły tego świata w celu udowodnienia czegoś, czego udowodnienie graniczy z cudem. Jak dotąd nie próbowano jednak (chyba, że o czymś nie wiem) zastosowania na tym polu zdobyczy fizyki kwantowej - być może to jest właściwy kierunek? Przekonać możemy się o tym za sprawą niedawnego wznowienia książki pt. "Bóg jeszcze nie umarł. Co fizyka kwantowa mówi o naszym pochodzeniu" autorstwa Amita Goswami'ego: według szeregu źródeł profesora, fizyka kwantowego, pioniera paradygmatu nauki zwanej "nauką w obrębie świadomości"... Sprawdźmy zatem, co NAUKOWIEC ma do powiedzenia na temat Boga oraz dowodów na Jego istnienie.
Od tysięcy lat ludzie poszukiwali dowodów na istnienie Boga, ponieważ nie wyobrażali sobie, by świat mógł trwać bez obecności bytu nadprzyrodzonego. Znalezienie istoty boskości długo było niemożliwe. Podobno aż do dziś, kiedy z pomocą ludzkości przyszła fizyka kwantowa. Amit Goswami przedstawia na łamach książki rzekomo niezbite dowody na istnienie Boga. Oto teoria ewolucji uwzględniająca hipotezę Boga… kwantowego i (znów rzekomo) potwierdzająca tezę Einsteina, że wszystko we wszechświecie dzieje się tak naprawdę w umyśle Boga...
Książkowe Nowości Księgarni Tania Książka to
zawsze tytuły ciekawe, intrygujące,
wychodzące poza dobrze znane schematy. Bardzo często towarzyszy im
powiew świeżości,
intrygująca zapowiedź czytelniczej przygody lub też - tak jak w tym
przypadku -
dawka ciekawej kombinacji faktów i domysłów, z której można wyciągnąć bardzo interesujące wnioski. To, czy w nie uwierzymy, czy nie, to osobna sprawa, jednak na takie
historie warto się skusić, zapewniają one bowiem nie lada rozrywkę i są
szansą na całkiem nowe, czytelnicze (i absorbujące szare komórki!) doznania.
Ten przewodnik - przynajmniej według opisu - odsłania wszelkie nierozwikłane dotąd tajemnice biologii: kwestię pochodzenia człowieka, czy też luki w ewolucyjnym zapisie kopalnym.
Dzięki zebranym przez autora informacjom możemy się (podobno...) dowiedzieć, jak
współgrają ze sobą: genetyka, filozofia, religia, marzenia senne,
telepatia, archeologia i wiele innych na pozór wykluczających się
dziedzin.
„Bóg jeszcze nie umarł” to kompendium przeznaczone zarówno dla sceptyków, jak i dla ludzi wierzących. Na łamach książki zawarto naukowe (hmmm...) sposoby na pojęcie tajemnicy boskości i koncepcje odkrywania boskiej natury wszechświata za pomocą fizyki kwantowej... Tak przynajmniej stwierdzono w opisie lektury.
Wszystko to brzmi bardzo pięknie, a wizja autora jest zaiste ciekawa - można powiedzieć, że wizjonerska - a jednak... Czegoś mi w tym wszystkim brak. Czego? Przede wszystkim jakiegoś sensownego porządku merytorycznego - książka to zbiór tez ciekawych, a jednak przedstawionych tak chaotycznie, że aż nie przystoi to profesorowi i fizykowi kwantowemu (którym Goswami, według w zasadzie każdego sprawdzonego przeze mnie źródła, jest - no chyba, że źródła się mylą i tak jak w głośnym ostatnio przypadku pewnej "bollywoodzko-hollywoodzkiej aktorki" padamy właśnie ofiarą dziennikarskiej ignorancji i powtarzanych bezmyślnie fake newsów).
Kolejnym elementem książki, który warto poddać krytyce, jest zestawienie treści naukowych (fizyka kwantowa) z czymś, co można nazwać jedynie wróżeniem z fusów, do tej bowiem kategorii wypada zaliczyć takie dziedziny jak ezoteryka, astrologia i bliżej nieokreślona sfera duchowego pojmowania, która (z całym szacunkiem) z nauką nie ma zbyt wiele wspólnego, a jednak... służy do "naukowego" udowodnienia zawartych w książce tez... Zrozumcie mnie dobrze: nie mam ABSOLUTNIE NIC do w/w dziedzin pozanaukowych, które od zawsze traktuję jak niegroźną i zajmującą ciekawostkę, jednak ich zaprezentowane tutaj połączenie z "nauką" po prostu ze sobą nie gra.
Jestem po lekturze, niestety, bardzo sceptyczny. O ile zazwyczaj książki z tego typu kategorii i zakresu tematycznego traktuję z dystansem jako pewne ciekawostki i inne spojrzenie na daną tematykę, o tyle w tym przypadku gryzie mi się to wszystko ze sobą i czepiam się, bo "uwiarygadnia" to postać autora, który mieni się być autorytetem, naukowcem, profesorem... Nie podoba mi się taka linia narracji, bo książkowe wywody są w tym przypadku raczej domysłami i bardzo interesującymi tezami bez pokrycia, aniżeli "udowodnionymi" twierdzeniami. I coś takiego napisał PROFESOR i NAUKOWIEC??? Twardych dowodów Goswami, w mojej ocenie, nie przedstawia nam żadnych. A jednak twierdzi, że to robi... I to mi mocno nie pasuje.
Nie chodzi przy tym wcale o moje indywidualne podejście do spraw wiary i nauki - to nie ma znaczenia (i są to moje prywatne przekonania, które pozostawię dla siebie). Oceniam jedynie pewną książkę, a ta - pomimo faktu stawiania ciekawych hipotez - nie ma w mojej ocenie z naukowym procesem dedukcji nic wspólnego, lecz firmuje ją swym nazwiskiem ktoś, kto mieni się być naukowcem... W dodatku treść (czego bardzo żałuję, bo temat jest wręcz elektryzujący) jest tak chaotyczna, że aż bije to po oczach. Sorry, że to napiszę, ale kiedy sobie to wszystko podsumowuję, to przychodzi mi na myśl porównanie do Ericha von Danikena i do steku jego książkowych bzdur, jakimi polscy wydawcy raczyli nas w latach 90-tych... Może naprawdę się czepiam, ale naukowiec (którym Goswani mieni się być) raczej nie prowadziłby w scharakteryzowany przeze mnie sposób poważnego wywodu, który w dodatku ma dowodzić szalenie istotnej tezy o istnieniu Boga...
To wszystko to jednak tylko moja opinia. Sięgając po książkę możecie wyrobić sobie własną - i kto wie, być może ocenicie lekturę pozytywnie. To możliwe, bo książka ma ogromny potencjał i działa na wyobraźnię za sprawą obiecywanych na jej łamach dowodów. Może być tak, że ja jestem zwyczajnie zbyt głupi na to, aby je pojąć ;) Niestety nie do końca przekonuje mnie jednak "naukowa" książka, którą pisze profesor (kto temu facetowi, z całym szacunkiem dla jego siwych włosów, dał ten tytuł???...) operujący takim sposobem narracji, który nie ma z nauką zbyt wiele wspólnego :) Dla mnie może to być tylko pewna książkowa ciekawostka, którą można uznać za interesującą, a jednak szybko się o niej po wszystkim zapomina.
Książka zrecenzowana dzięki uprzejmości TaniaKsiazka.pl
#bloggujezTK #taniaksiazka #taniaksiazkapl #ksiegarniataniaksiazka #bógjeszczenieumarł #cofizykakwantowamówionaszympochodzeniu #amitgoswami #fizykakwantowa (?) #ezoteryka #duchowość #czyżbykolejnyvondaniken (?) #cosnapolce #bookreview #czytamksiazki #bookstagram #bookstagrampolska #recommendedbooks #bookreview #instabooks #instabookspoland
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz