Tytuł: Cień Kitsune
Cykl: Cień Kitsune (tom 1)
Autor: Julie Kagawa
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 08.09.2023
Liczba stron: 497
Między grozą Jigoku, a łaską Jinkei.
Lubicie lisy? Na przykład takie, które są bardzo mocno związane z japońską mitologią? Jeżeli tak, to nie ma sensu dodatkowo przekonywać Was do książki Julie Kagawa. Lecz jeśli chcielibyście jakiejś zachęty do sięgnięcia po "Cień Kitsune", to zróbcie tak: zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie ulotnego ducha japońskich tradycji, unoszącego się niczym potężne kami na skrzydłach opowieści, w której prawda miesza się z fałszem, dobro ze złem, a przybyłe na ziemię prosto z czeluści Jigoku demony walczą zaciekle z każdym strażnikiem tajemnicy, która - jeśli wydrzeć ją ludziom - pogrzebie wraz ze sobą ostatnią nadzieję tego świata. Na wszystko to spogląda zaś Jinkei, bóg miłosierdzia i trwożliwie szepczące między sobą duchy leśnych kami - zbyt słabych, by coś w tej opowieści zmienić, a jednak niewypowiedzianie pięknych w swej słabości. Czujecie ten klimat? Porywa, nie? Oj, tak - i to mocno!
Zanim przejdę do konkretów dotyczących fabuły pozwolę sobie BARDZO MOCNO podkreślić to, co jest największą siłą tej książki (i całego cyklu, którego "Cień Kitsune" jest pierwszą odsłoną), a mam na myśli cudowne, barwne i fantastycznie dopracowane w detalach zanurzenie całej historii w japońskiej mitologii i w świecie dalekowschodnich wierzeń, które Julie Kagawa przybliża nam dosłownie na wyciągnięcie ręki. Fabuła książki sama w sobie jest świetna, jednak to dalekowschodni klimat wylewający się z każdej strony jest tutaj głównym punktem programu.
Być lisem jest znacznie prościej, niż być człowiekiem - choć dla młodej Yumeko, magicznej istoty zwanej kitsune, jeszcze nie jest to takie oczywiste. Yumeko żyje więc na granicy świata duchów i śmiertelników wytrwale szukając swej drogi ku przeznaczeniu. Ono jednak znajdzie ją samo - stanie się to w dniu, w którym horda demonów odbierze jej to, co pół-lisica uważała dotąd za swój dom oraz wszystkich tych, których uważała w swym krótkim życiu za rodzinę.
Historia Yumeko zaczyna się od legendy, która bierze swój początek w wydarzeniach sprzed tysięcy lat. Oto bowiem pewnego razu żył śmiertelnik, który posiadł tajemny zwój o wielkiej mocy, za sprawą którego przyzwał smoczego Wielkiego Kami, który mógł spełnić jego dowolne życzenie. Od tamtej pory co tysiąc lat każdy kolejny posiadacz zwoju tysiąca modlitw ma prawo znów przyzwać Wielkiego Kami prosto z morskich odmętów.
Brzmi to jak piękna bajka o spełnianiu życzeń, a jednak przewidujący mędrcy tego świata słusznie uznali, że tak wielka potęga w rękach jednego człowieka to zbyt wielkie zagrożenie. Zwój tysiąca modlitw został zatem podzielony na fragmenty, a każdy z nich ukryto w innej części świata. Takie rozwiązanie przez setki lat wydawało się bezpieczne i właściwe. Kolejne milenium dobiega jednak końca, a czas powrotu smoka zbliża się nieubłaganie z każdym mijającym dniem - w całym Cesarstwie Iwagoto rozpoczynają się gorączkowe poszukiwania fragmentów zwoju...
Yumeko pośrednio pada ofiarą wspomnianych poszukiwań, albowiem świątynia w której znalazła swój dom to miejsce spoczynku jednego z fragmentów potężnego zwoju, którego łakną możni tego świata. Kiedy demony zabijają przybraną rodzinę pół-kitsune, dziewczyna ucieka z dotychczasowego domu, unosząc ze sobą jedną część starożytnego pergaminu. Zrozpaczona, przerażona i bezbronna wie jedno: musi ochronić skarb, który został jej powierzony. Ukryć go w jedynym bezpiecznym miejscu, o którym wie - w świątyni z legendy, zrodzonej z mitu i z plotki. Na drodze do celu stoją jej krwiożercze demony, potężna magia i morze zwykłej, ludzkiej podłości. A młoda, niedoświadczona kitsune ma tylko swoją lisią magię i spryt. I rozpalający jej duszę coraz mocniej błękitny, zimny płomień gniewu...
Na szczęście przeznaczenie stawia na jej drodze tajemniczego samuraja Kage Tatsumiego, który oferuje Yumeko szansę na przetrwanie. On jednak też należy do grona poszukiwaczy zwoju. Między tą dwójką dochodzi do zawarcia skomplikowanego przymierza, a dziewczyna musi spłatać największy i najważniejszy figiel swego życia. Musi zachować swą tajemnicę, od której zależy więcej niż jej własne życie i śmierć – losy zwoju zdecydują bowiem o losach całego świata.
W pierwszej księdze trylogii inspirowanej japońską mitologią Julie Kagawa snuje wciągającą opowieść o przyjaźni i zdradzie, o prawdzie i oszustwie, o przybranej tożsamości oraz o tajemnicach, które mogą wpłynąć na przyszłość całego świata. Pomysł na powieść wydaje się strzałem w dziesiątkę, a jeśli dodamy do tego bardzo miłe tematyczne podobieństwa do świetnych powieści naszych rodzimych twórców (podobnie jak w "Takeshim" Mai Lidii Kossakowskiej i w "Zapiskach Stali" Arkadego Saulskiego mamy tutaj bogaty przekrój przez świat japońskiej magii i wierzeń, a w pakiecie dostajemy jednego z bohaterów, który jest niczym samotny mściciel i zawsze niezawodny mistrz miecza), to brzmi to jeszcze lepiej!
Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że ta książka czyta się niemal sama - niecałe 500 stron znika w trakcie lektury w tempie zastraszającym i człowiek nawet się nie obejrzy, a książka jest już przeczytana. Szybkość czytania często jest znamiennym wyznacznikiem związanej z tym przyjemności i lekkości w odbiorze książki - w przypadku "Cienia Kitsune" jedno i drugie stoi na naprawdę wysokim poziomie.
Krótko mówiąc: polecam!
Fabryko - dziękuję :)
#cieńkitsune #juliekagawa #fabrykasłów #magia #fantastyka #mitologiajapońska #japońskiedemony #czytamfantastykę #dobraksiążka #czytamksiążki #cosnapolce #bookstagram #bookreview #recommendedbooks #bookreview #bookstagrampolska #instabooks #instabookspoland
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz