Strony

poniedziałek, 29 sierpnia 2016

"Pod kopułą" - Stephen King

Tytuł: : Po kopułą (tytuł oryginału: Under the Domes)
Autor: Stephen King
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 09.03.2010r.
Liczba stron: 928

Małe miasteczko w stanie Maine... Brzmi znajomo?:)... Swojska społeczność, senna rzeczywistość mijających dni i nagle... wszystko zmienia pojawienie się KOPUŁY... Niewidzialne więzienie budzi w ludziach najgorsze instynkty, a w tle ciągle pojawia się pytanie: co się tak naprawdę stało?... OTO STEPHEN KING W NAJLEPSZYM WYDANIU, STEPHEN KING JAKIEGO UWIELBIAM! "Pod kopułą" to jedna z najlepszych powieści Mistrza:); ZDECYDOWANIE!

"Pod kopułą" jest co prawda dosyć pokaźnym tomiszczem, ale w ogóle nie czuć tego podczas czytania - książkę się po prostu połyka, i to z czystą przyjemnością:) Akcja jest szybka, arcyciekawa, rozwój wydarzeń zaskakujący, wielowątkowy i DIABELNIE WCIĄGAJĄCY:) Od tej książki naprawdę ciężko jest się oderwać. A to o czymś świadczy:) - moim skromnym zdaniem o tym, że mamy do czynienia z powieścią naprawdę wyjątkową.

Największą siłą książki są jej bohaterowie. Jest ich mnóstwo, każdy ma coś innego, ciekawego do zrobienia i powiedzenia, a wszyscy razem składają się na typową dla powieści Kinga, małą społeczność pełną drobnych grzeszków, tajemnic, porzuconych marzeń i drzemiącego w ludziach dobra pomieszanego ze złem. Trochę przypomniało mi się "Miasteczko Salem", "Sklepik z marzeniami" i ich mieszkańcy, co było szalenie miłe:) CZUŁEM SIĘ TAK, JAKBYM ODWIEDZIŁ STARYCH DOBRYCH ZNAJOMYCH:) Brakowało mi tego w ostatnio czytanych książkach Mistrza:), oj brakowało:)

Fabuła jest genialna. Z wypiekami na twarzy obserwowałem rozwój wydarzeń zmierzający do końcowej, wielowymiarowej katastrofy. Nie chcąc zdradzać zbyt wiele powiem tylko, że zbiorowa psychoza ludzi w obliczu nieznanego pokazana przez Kinga we "Mgle", to przy "Pod kopułą" po prostu pikuś:) Świetny pomysł, wykonany bez dwóch zdań po mistrzowsku! Brawo Panie King:) (kolejny raz:)

Zakończenie, jak to u Kinga bywa, ma swoich zwolenników i przeciwników. Do mnie trafiło. Wykonanie samej końcówki być może mogło być lepsze, ale idea przyświecająca Kingowi jest sama w sobie na tyle intrygująca i dobrze pasująca do reszty książki, że... przekonuje (przynajmniej mnie;)

POLECAM, POLECAM I JESZCZE RAZ POLECAM!:) Stephen King zaserwował w tej książce esencję swojego talentu i dał z siebie wszystko to, co najlepsze. Warto to sprawdzić! I jestem więcej niż pewien, że nie będziecie żałować:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz