Tytuł: Chyba umieram! (tytuł oryginału: Am I Dying?!)
Autor: Christopher Kelly, Marc Eisenberg
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 05.06.2019r.
Liczba stron: 424
Hipochondrycy! - coś dla Was :)
Biblia hipochondryka? Tak! ;) Ale nie tylko. Ta książka to dużo więcej i nie służy ona tylko i wyłącznie nasyceniu apetytów oraz potwierdzeniu wszelkich obaw u osób szukających w sobie objawów różnych jednostek chorobowych. To tak naprawdę szalenie przyjazny i rzeczowy zarazem przewodnik po najczęściej spotykanych objawach chorób - a do tego książkowa podpowiedź, czy w przypadku ich pojawienia się panikować, czy też raczej wyluzować i zacząć działać pragmatycznie oraz adekwatnie do sytuacji.
Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem tej książki. Czegoś takiego jeszcze nie czytałem. Lektury podobnej do niniejszej raczej się nie uświadczy na rynku wydawniczym. Oto bowiem autorzy (dwóch praktykujących specjalistów z amerykańskiego uniwersytetu medycznego) zebrali na nieco ponad 400 stronach zestaw praktycznych "porad pierwszej pomocy", które nie dość że uświadamiają co się właśnie może dziać (oczywiście orientacyjnie, książka nigdy nie zastąpi medycznej diagnozy), to w dodatku pozwalają na rzeczowe spojrzenie na sprawę i na odpowiednie zareagowanie na to co się dzieje. Taki swoisty prysznic na otrzeźwienie dla panikarzy i hipochondryków ;) - w dobrym tego słowa znaczeniu.
Książkę podzielono na osiem rozdziałów poświęconych odpowiednio: głowie i szyi, klatce piersiowej i plecom, brzuchowi, częściom kobiecej anatomii, analogicznie częściom męskiej anatomii, problemom łazienkowym, rękom i nogom oraz skórze i włosom. Całość spina postscriptum wskazujące, że cokolwiek by się nie działo - jeszcze nie umieramy; czasem wystarczy jakiś domowy sposób, czasem ochłonięcie i zaprzestanie panikowania, kiedy indziej zaś pójście do specjalisty. Rzeczowo, mądrze i na temat od początku do końca.
Czy przesadzę proponując, ażeby niniejsza lektura znalazła się w każdym domu? ;) Może i jest to przesada, ale faktem jest także, że mając coś takiego jak "Chyba umieram!" pod ręką oszczędzimy masę czasu na szukanie informacji w sieci, czy chociażby na zżerające nas nerwy i niepokój. Ot, wystarczy sięgnąć do stosownego rozdziału (lub do szalenie przydatnego indeksu na końcu książki), przeczytać co trzeba i... działać :) A przynajmniej nie panikować.
Gorąco polecam! Przewrotnie - bo tak też może sugerować zarówno tytuł jak i opis ;) - pisałem na początku, że oto mamy w ręku biblię hipochondryków ;) ... Poprawiam się: to raczej zimny prysznic na otrzeźwienie i rzeczowa riposta na hipochondryczne obawy wszelkiego rodzaju. Panikować nigdy nie warto - dzisiejsza medycyna to nie potrząsanie szamańską grzechotką i rozbijanie kurzych jaj na rozstajach dróg, ale ogromny zbiór wiedzy, która najczęściej pomaga. Wystarczy zachować spokój i opanować problem samemu lub przy pomocy lekarza (abstrahując rzecz jasna od tematu rzeka jakim jest stan polskiej służby zdrowia oraz terminy oczekiwania na wizytę u specjalisty ;) ...). Pamiętajmy też, że żadna książka prawdziwej wizyty u lekarza nie zastąpi. Z psychologicznego punktu widzenia jednak warto - nawet tylko jako pewne mentalne placebo - mieć tę książkę na półce :)
Dziękuję Wydawnictwu Insignis za egzemplarz recenzencki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz