Tytuł: Śmiertelni nieśmiertelni (tytuł oryginału: Grace and Grit)
Autor: Ken Wilber
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 03.08.2019r.
Liczba stron: 504
Liczba stron: 504
Od pierwszego dotknięcia.
Historia niezwykła i poruszająca. Nawiązująca do kwestii ostatecznych, do żalu, rozpaczy, ale także do nadziei oraz do siły którą dają prawdziwe uczucia rodzące się między dwojgiem ludzi. Książka jest przy tym niezmiernie pouczająca, z kolejnych stron można się bowiem bardzo wiele nauczyć - i to nie tylko w kwestiach spraw ostatecznych.
Ken i Treya poznają się, jak już wspomniano, "od pierwszego dotknięcia". Niby zwykłe poznanie się dwojga ludzi, a jednak jest to spotkanie niezwykłe. Treya jest nieuleczalnie chora, co sprawia, że cała opowieść o tej znajomości napiętnowana jest od początku do końca widmem nieuchronnej śmierci. Lecz, mimo wszystko, nie ma w tej opowieści żalu czy też smutku i strachu. Jest za to spokój, akceptacja, pogodzenie się z tym co musi nastąpić, a we wszystkim tym odnajdujemy mnóstwo pogody ducha i uśmiechu - nawet wbrew temu, co czeka Treyę na końcu drogi.
Lektura, oprócz zarysowanej powyżej historii, pełna jest także mistycyzmu oraz odwołań do szeroko pojętej duchowości. Po co owe odwołania? Nie tylko po to - co oczywiste - aby spróbować znaleźć odpowiedź na pytanie, co znajduje się "po drugiej stronie", ale przede wszystkim chyba po to, ażeby móc pogodzić się z nieuchronnym. Żeby móc znaleźć sposób na uzyskanie wewnętrznego spokoju w obliczu końca i spróbować się z ową nieuchronnością pogodzić. Wilber chyba odnalazł ów sposób, a kryje się on w szczególności w wykładni chrześcijaństwa, buddyzmu oraz hinduizmu. Nieistotne jest także - w sumie - to, w co ktoś wierzy; w obliczu śmierci wszyscy jesteśmy równi, wydaje się więc, że każdy sposób na odnalezienie w jej obliczu spokoju jest dobry.
Książka mądra, pouczająca i mimo wszystko bardzo ciepła. Pełna nadziei - może nie na szczęśliwe zakończenie, na to bowiem nadziei nie ma, ale raczej nadziei na uzyskanie spokoju i akceptacji wyroków losu. W obliczu każdego nieszczęścia ważne jest - tak mi się wydaje - zwłaszcza to, żeby zrobić co tylko się da, żeby nie mieć wobec siebie żadnych wyrzutów i móc całą taką sytuację właściwie przeżyć. Bohaterom książki Wilbera to się udało.
Dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca za egzemplarz recenzencki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz