Tytuł: Odważny (tytuł oryginału: Lost Fleet: Courageous)
Seria: Zaginiona flota (tom 3)
Autor: Jack Campbell
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 30.09.2020
Liczba stron: 440
Ucieczka trwa.
Po "Nieulękłym" i "Nieustraszonym" Jack Campbell powraca do historii Johna Geary'ego oraz do ciągnącej się przez całe dziesiątki lat wojny Sojuszu i Syndykatu. W poprzedniej części rozstaliśmy się z Geary'm w trakcie samobójczej wręcz misji wymierzonej w samo serce Syndykatu, w czasie której admirał borykał się z politycznymi naciskami oraz z mniej lub bardziej otwartym nieposłuszeństwem we własnych szeregach...
Tytułem wstępu i wyjaśnienia (jeśli ktoś poprzednich części "Zaginionej floty" jeszcze nie czytał): wojna pomiędzy Sojuszem, a Syndykatem trwa już 100 lat. Raz górą są jedni, a raz drudzy, tym razem jednak Sojusz stanął na krawędzi ostatecznej katastrofy. Można ją wróżyć ze sporą dozą prawdopodobieństwa, albowiem Flota Sojuszu została pokonana i wpadła w potrzask na terytorium wroga. Czy coś może powstrzymać kataklizm i jej całkowite unicestwienie?
Geary ciągle bawi się z Syndykatem w kotka i myszkę. Musi - ma do dyspozycji mniejsze siły niż przeciwnik i nawet jeśli udaje mu się lawirować tak, żeby przeżyć, to straty są nieuniknione. Różnica między siłami Sojuszu, a Syndykatem jest jednak taka, że Syndykat na owe straty (które także w trakcie działań wojennych ponosi) może sobie pozwolić, a dowodzący wojskami Sojuszu Geary już niekoniecznie...
Black Jack nieustannie więc ucieka, a na dodatek ma tym razem za zadanie utrzymanie kontroli nad planetą obfitą w złoża strategicznych dla Sojuszu surowców. Kolejny element niemożliwej do ułożenia układanki... Czy Geary sobie z tym poradzi?
Sytuacja komplikuje się jeszcze o tyle, że w tle wyniszczającego Sojusz i Syndykat konfliktu majaczy coraz wyraźniej zakulisowy trzeci gracz... Ten trzeci, ukryty uczestnik konfliktu nieustannie jątrzy i szczuje na siebie zwaśnione strony prowadząc grę obliczoną na wzajemne wyniszczenie tak jednych, jak i drugich. Cel? Prawdopodobnie jest nim zniszczenie rasy ludzkiej...
"Odważny", nawet jako środkowy i w związku z tym w pewien sposób "przejściowy" tom cyklu, jest mimo to lekturą wciągającą i bardzo dobrze napisaną z fabularnego punktu widzenia. W dalszym ciągu dostajemy od Campbella to, po co przyszliśmy: międzygalaktyczne starcia, widowiskowe walki, ucieczki i pościgi, a wszystko to w międzygwiezdnym bezkresie Wszechświata. Po to właśnie sięgamy po tego rodzaju lektury i w dalszym ciągu dostajemy to wszystko od autora :)
W "Odważnym" na uwagę zasługują wszelkie możliwe opisy militariów, uzbrojenia i wyposażenia wojskowego. Autor spisuje się na medal jeśli chodzi o kreację fabuły pod kątem technicznych detali. Z drugiej strony (żeby nie było tak kolorowo) czasem rzuca się w oczy brak logiki w pewnych poczynaniach każdej ze stron konfliktu oraz kompletna ignorancja w stosunku do zasad taktyki na polu bitwy. Można to jednak autorowi wybaczyć.
Kolejne części cyklu zapowiadają się nader interesująco - wszystko za sprawą tajemniczego wątku, który może całkowicie poprzestawiać pionki na szachownicy ponad stuletniego konfliktu. Jeśli bowiem stawką ma być przetrwanie rasy ludzkiej, to zmienić może się wkrótce naprawdę wszystko - włącznie z sojuszami i w kwestii strategicznego zdefiniowania tego, kto jest tak naprawdę czyim wrogiem (!). Campbell tylko to wszystko nam sugeruje i nie zdradza zbyt wiele szczegółów, a to tylko zaostrza apetyt na więcej :)
Dziękuję Fabryce Słów za egzemplarz recenzencki.
#Odważny #JackCampbell #JohnGeary #ZaginionaFlota #LostFleet #FabrykaSłów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz