Tytuł: Kraina Nocy (tytuł oryginału: The Night Country)
Cykl: The Hazel Wood (tom 2)
Autor: Melissa Albert
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 14.10.2020
Powrót do baśniowego świata.
Historia z „Hazel Wood” i jej główni bohaterowie triumfalnie powracają w kontynuacji opowieści zatytułowanej „Kraina nocy”. Na ciąg dalszy historii Alicji i Fincha czekaliśmy tylko nieco ponad rok. Dobra wiadomość jest też taka, że o ile „Hazel Wood” było (przynajmniej w mojej ocenie) książką, która nie wykorzystuje potencjału opowiadanej historii, o tyle „Kraina nocy” zgrabnie i w bardzo miło zaskakujący czytelnika sposób nadrabia braki poprzedniczki. Przede wszystkim dlatego, że tym razem jest dużo… mroczniej (!).
Motywem przewodnim „Krainy nocy” jest próba poskładania przez Alicję na nowo swojego życia, które w dalszym ciągu toczy się w dwóch światach. Pierwszym jest ten realny – Alicja żyje w Nowym Jorku i stara się wrócić do normalności, jest to jednak niemożliwe z uwagi na nie dającą o sobie zapomnieć przeszłość. Alicja wydostając się w poprzedniej części z Uroczyska wypuściła na świat Historie, które jako świadome byty także chcą istnieć, żyć. Rodzi to szereg implikacji, a ich głównym powodem jest fakt, że Uroczysko to nie tylko miejsce - jego częścią jest także każdy, kto kiedykolwiek się tam znalazł…
Przeszłość i Uroczysko ścigają więc Alicję zawzięcie, a pościg ten jest bezwzględny – zaczynają ginąć bajowe postacie mające jakikolwiek związek z Uroczyskiem, a wszystkie ślady zbrodni wskazują na to, że winna jest właśnie Alicja. Dziewczyna zmuszona jest do powrotu do bajkowego świata – musi oczyścić swe imię, a przede wszystkim musi odnaleźć właściwego sprawcę popełnionych zbrodni. Pomaga jej niezawodny Finch, jednak oboje są rozdzieleni i z konieczności zmuszeni do poszukiwania rozwiązań oraz odpowiedzi każde na własną rękę. Sytuacja nie jest łatwa… Czy to się uda?... I czy nie okaże się, że wróg jest dużo bardziej potężny niż wszyscy sądzą?
Bajkowy klimat fantasy to największy atut książki. „Hazel Wood” mnie osobiście rozczarowało, „Kraina nocy” nadrabia jednak to przykre wrażenie. Być może jest tak za sprawą obecnego w książce mroku – jest go dużo więcej niż w „Hazel Wood” i moim zdaniem wyświadcza to książce wielką przysługę. Alicja w dalszym ciągu momentami irytuje (popełnia straszne, oczywiste błędy i uparcie stara się wszystko zrobić sama, nie sięga po pomoc, nawet jeśli ta sama pcha się jej do rąk), jednak całość wygląda już w porównaniu do poprzedniej książki znacznie, znacznie lepiej. I o to chodziło! :)
Polecam :)
Dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina za egzemplarz recenzencki.
#KrainaNocy #HazelWood #MediaRodzina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz