Tytuł: Trauma i pamięć. Mózg i ciało w poszukiwaniu autentycznej przeszłości
Seria: Terapia traumy
Autor: Peter A. Levine
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 24.02.2021
Liczba stron: 212
Wspomnienia, a trauma.
Fantastyczne opracowanie wskazujące na zależność pomiędzy przeżytą
traumą, a związanymi z nią wspomnieniami. Można im ufać? Nie są one aby
zniekształcone przez towarzyszące im, złe emocje? Kilka szalenie
ciekawych pytań i seria równie ciekawych odpowiedzi - oto treść tej
książki w największym skrócie ;)
Seria "Terapia traumy", po wcześniejszych pozycjach które miałem
przyjemność recenzować ("Strach ucieleśniony...", "Głos wnętrza..."), ma
swojego kolejnego "półkowego" przedstawiciela - niniejszą książkę ;)
Książkę bardzo ważną, bo - bynajmniej nie pomijając innych ważnych
aspektów sprawy - porusza ona kwestię nie wiem czy nie najistotniejszą
jeśli chodzi o samą traumę: WSPOMNIENIA... Na wstępie zadać sobie trzeba
bardzo ważne pytanie, a mianowicie, czy można im ufać? Nie są one
zniekształcone przez emocje? Można je traktować jako punkt wyjścia, nad
którym można pracować, by porazić sobie z traumą jako taką? Levine
próbuje rozprawić się z tą kwestią.
W jaki sposób? Łatwo się tego nie da wyjaśnić, ale - w skrócie - chodzi o to, że wspomnieniom jak najbardziej można ufać, jednak skupić się (w pierwszej kolejności) należy na tych, które dotyczą pewnej "pamięci ciała" i jego reakcji. Trauma to złożone zjawisko, dotyczące nie tylko emocji i "wszystkiego co w głowie" (odsyłam w tym miejscu do innych, w/w książek, tam to bardzo fajnie wyjaśniono), ale także reakcji ciała i całego organizmu. W skrócie więc, Levine próbuje wyjść od wspomnień związanych z pamięcią o reakcjach naszego organizmu, skupić się na nich, wyjaśnić je i zrozumieć, po czym (dopiero wtedy) zejść na inne poziomy wspomnień, stopniowo (i skutecznie) przedzierając się przez ich gąszcz w toku pracy terapeutycznej.
Książka jest także fantastyczna pod kątem "wyłożenia kawy na ławę" jeśli chodzi o studium ludzkiej pamięci jako takiej. Levine opisuje jej rodzaje, sfery którym konkretne rodzaje pamięci odpowiadają, skupia się także na przedstawieniu mechanizmów pamięciowych i sposobów funkcjonowania ludzkiego organizmu na różnych etapach radzenia sobie z traumą - z poziomu pamięci właśnie. Prościej i przystępniej się tego, chyba, wyjaśnić nie dało :) Jestem w temacie kompletnym laikiem, jedynie zaciekawionym tematem czytelnikiem, a wyniosłem po tej lekturze bardzo wiele :)
Cóż więcej dodać - ŚWIETNA LEKTURA! :) Trauma to zjawisko, które - o czym już kiedyś napisałem - dotknąć może każdego z nas. Jestem bardzo daleki od stwierdzenia, że każdy powinien (prewencyjnie czy post factum) poznać rządzące nią mechanizmy, jednak dla poszerzania własnych horyzontów, czy z czystej ciekawości - warto sobie coś na ten temat poczytać. Stany lękowe, paraliż całego (wręcz) życia, myśli z którymi nie sposób sobie poradzić, ciągły smutek, nierzadko depresja, niezdolność do codziennego funkcjonowania (że o "ruszeniu w życiu naprzód" nie wspomnę), rozpamiętywanie, codzienny niepokój, strach... Trauma pozostawiona samej sobie pleni się jak chwast... Może nie do końca ładne to będzie porównanie, ale chwasty trzeba wyrywać... ;) Najlepiej z korzeniami. A jeszcze lepiej jest nie dopuścić do tego, żeby się rozpleniły. Po to właśnie powstają książki takie jak ta.
Polecam :)
Dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca za egzemplarz recenzencki.
#traumaipamięć #terapiatraumy #peteralevine #czarnaowca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz