Strony

poniedziałek, 30 sierpnia 2021

Płonące dziewczyny - C.J. Tudor


Tytuł: Płonące dziewczyny (tytuł oryginału: The Burning Girls)
Autor: C.J. Tudor
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 28.07.2021
Liczba stron: 464


Zbrodnie sprzed lat... i obecne.

C.J. Tudor przyzwyczaiła swoich czytelników do fantastycznych w swym wydźwięku historii, które należą jako książki do pozycji nieodkładalnych - przykuwają do fotela, proszą się o przeczytanie jeszcze jednej choćby strony (najczęściej w godzinach nocnych, co owocuje totalnym niewyspaniem) i niejednokrotnie jeżą włos na głowie. Nie inaczej jest w przypadku "Płonących dziewczyn".

Akcja książki rozgrywa się w małej miejscowości Chapel Croft. W tej uroczej angielskiej wiosce w XVI wieku na stosie spalono grupę wieśniaków, w tym dwie nastolatki. Trzydzieści lat temu zaginęły tam dwie dziewczyny, a przed dwoma miesiącami samobójstwo popełnił proboszcz miejscowej parafii. Jack Brooks – pastorka Kościoła anglikańskiego oraz samotna matka piętnastoletniej córki – przybywa do wioski, aby objąć parafię po zmarłym poprzedniku. Wśród jego rzeczy znajduje m.in. zestaw do egzorcyzmów i notkę z cytatem z Pisma Świętego. „Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajnego, co by się nie stało wiadome”...


Chapel Croft skrywa w sobie mroczną tajemnicę. Brooks przekona się o tym wraz z innymi mieszkańcami, wraz z którymi podąży śladem zbrodni w poszukiwaniu prawdy. Nie każdy jednak będzie chciał pomóc - małe miejscowości mają to do siebie, że zazdrośnie strzegą swoich sekretów. Tajemnice Chapel Croft trzeba jednak wydobyć w jakiś sposób na światło dzienne - nie wiadomo bowiem, kto padnie kolejną ofiarą swoistej klątwy, która spadła na miasteczko... Klątwy to jednak przede wszystkim dzieło ludzi; trzeba zatem powstrzymać tego, kto je rzuca (także za pomocą zbrodniczych czynów).


Fabuła rozwija się w ciekawym kierunku, a Tudor bardzo umiejętnie buduje napięcie dokładając do swojej opowieści kolejne pasujące do siebie elementy. Świetny klimat tworzy kreacja lokalnej społeczności, która funkcjonując w warunkach typowej prowincji ma siłą rzeczy swoje sekrety, tajemnice i w konsekwencji każdego z zewnątrz traktuje z rezerwą – jeśli nie z otwartą wrogością. Za to C.J. Tudor należy się duży plus.


Tudor znajduje się w wyśmienitej pisarskiej formie - po "Płonące dziewczyny" po prostu trzeba sięgnąć!

Dziękuję Czarnej Owcy za egzemplarz recenzencki.

#płonącedziewczyny #cjtudor #czarnaowca #theburninggirls








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz