Tytuł: GOPR. Na każde wezwanie
Autor: Wojciech Fusek, Jerzy Porębski
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 07.09.2022
Liczba stron: 424
Na ratunek w górach.
Powyżej 1000 m n.p.m. nie ma żartów. Zresztą poniżej tej wysokości też ich nie ma - w górach wszystko jest możliwe i tak zmienne, jak pogoda. Nawet najlepiej przygotowany wędrowiec może czasem potrzebować w górach pomocy. Kto może nam jej udzielić wśród szczytów polskich gór? Mogą to zrobić tylko najlepsi z najlepszych. Ratownicza elita. Górscy bohaterowie w czerwonych polarach. Ratownicy GOPR. To im poświęcona jest ta książka.
Nie każdy o tym wie, lecz 15.09.2022 (a więc raptem kilkanaście dni temu) Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe obchodziło okrągłą, 70-tą rocznicę swego powstania. Aż trudno uwierzyć, że ta ratownicza instytucja istnieje już tak długo! Być może jest tak dlatego, że - nawet będąc w górach - nie zastanawiamy się nad tym, co sama obecność GOPR-u może dla nas znaczyć. Nie myślimy o tym lub, być może (a jeśli tak, to znaczy, że mieliśmy prawdziwe szczęście), nie musieliśmy korzystać z pomocy górskich ratowników. Świadomość ich trwania na posterunku jest jednak dla odpowiedzialnego górskiego wędrowca oczywista. Z jednej strony to dobrze, lecz z drugiej... Warto skłonić przed tymi ludźmi głowę. Niniejsza lektura może nam to uświadomić.
Wspomnienia, wypowiedzi ratowników, anegdoty, szczypta historii... W tej książce znajdziecie wszystko to, co chcielibyście wiedzieć o Górskim Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym. Znajdziecie tutaj także o wiele więcej, niż sądziliście, albowiem 70 lat istnienia wspomnianej organizacji ratowniczej to istna kopalnia wiedzy, ciekawostek, a także - tak po prostu - ogromny kawał historii polskich gór.
A prawda o tych górach jest taka, że choć zajmują one zaledwie ułamek powierzchni Polski, to co roku odwiedzają je miliony urlopowiczów, turystów i sportowców. Nad ich bezpieczeństwem od 70 lat czuwa garstka ratowników. Ludzie w czerwonych polarach, z radiostacjami przy paskach budzą zaciekawienie, sympatię i podziw. Gdy pogoda lub noc zganiają turystów do schronisk albo w doliny, oni ruszają do góry po tych, którym nie udało się zejść. Świetni narciarze, wspinacze, mistrzowie jazdy śnieżnym skuterem i quadem, ale też medycy, piloci, przewodnicy. Czy wiemy o nich wszystko? Niniejsza książka udowadnia, że nie.
Dzięki lekturze poznamy wiele odpowiedzi na mogące nurtować czytelnika pytania. Jak zorganizowani są ratownicy GOPR? Jak wygląda praca w Bieszczadach, a jak w Sudetach? Jak zostać ratownikiem i czy pies ma czego szukać w GOPR? Kto nigdy nie powinien zgłaszać się do służby? Oprócz mrożących krew w żyłach opisów akcji ratowniczych Wojciech Fusek i Jerzy Porębski dają czytelnikom poczucie obcowania z ratowniczą bracią twarzą w twarz.
Dla miłośników gór może być to doświadczenie bezcenne (co prawda tylko książkowe, ale jednak). Dla całej reszty co najmniej pouczające. Uczące szacunku dla potęgi przyrody, która wcale nie jest - jak chcielibyśmy myśleć - ujarzmiona. Bynajmniej... Jej jeden kaprys może sprowadzić w górach nieszczęście. Między tym nieszczęściem, a zwykłymi ludźmi stoją ci, którym poświęcono tę książkę: cisi bohaterowie w czerwonych polarach.
"GOPR. Na każde wezwanie" to prawdziwy hołd dla Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i książkowy pomnik dla organizacji, która już od 70 lat niesie pomoc tam, gdzie nikt inny nie jest w stanie jej udzielić. To także lektura, która uczy pokory wobec potęgi ośnieżonych szczytów, dla których ludzki los nawet dziś, w XXI wieku, jest zaiste niczym. Czymże jest bowiem pojedynczy wędrowiec wobec monumentalnej, posągowej i milczącej siły drzemiącej w sięgających nieba szczytach? Bądźmy świadomi tej potęgi. A wszystkich ratownikom GOPR bądźmy po prostu wdzięczni - za to, że są.
"Dobrowolnie przyrzekam pod słowem honoru, że póki zdrów będę, na każde wezwanie Naczelnika lub Jego Zastępcy – bez względu na porę roku, dnia i stan pogody – stawię się w oznaczonym miejscu i godzinie i udam się w góry celem niesienia pomocy ludziom jej potrzebującym. Postanowienia statutu GOPR będę przestrzegał ściśle, polecenia Naczelnika, jego zastępców, kierowników wypraw i akcji będę wykonywał rzetelnie, pamiętając, że od mego postępowania zależy zdrowie i życie ludzkie. W pełnej świadomości przyjętych na siebie trudnych obowiązków i na znak dobrej woli, powyższe przyrzeczenie przez podanie ręki Naczelnikowi potwierdzam." [ przyrzeczenie ratownicze ]
Wydawnictwo Agora - dziękuję.
#gopr #nakażdewezwanie #70latGOPR #wojciechfusek #jerzyporębski #agora #wydawnictwoagora #cosnapolce #góry #dobraksiążka #czytamksiążki #bookstagram #bookstagrampolska #recommendedbooks
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz