Tytuł: Krew niewinnych
Cykl: Hierarchia Magii (tom 2)
Autor: Mitchell Hogan
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 02.06.2023
Liczba stron: 696
Powieść drogi w świecie high fantasy.
Pamiętacie zeszłoroczny "Tygiel Dusz" Mitchella Hogana? Pierwszy tom "Hierarchii Magii" doczekał się niedawno kontynuacji, w której czeka na nas jeszcze więcej zagadek i niebezpieczeństw w świecie, gdzie pierwsze skrzypce gra niesamowita umiejętność rzemyślenia (można je podsumować w najprostszy sposób jako umiejętność nadawania fizycznym wytworom ludzkich rąk magicznych właściwości). Rozbudowana fabuła high fantasy łączy się u Hogana z koncepcją powieści drogi i z motywem "od zera do bohatera". Jeśli to połączenie podobało się Wam za pierwszym razem, to nie pozostaje nic innego, jak zaprosić Was na "Krew niewinnych".
Dla przypomnienia:
Głównym bohaterem cyklu jest Caldan - sierota, którego mnisi z wyspy Samotnica uratowali od niechybnej śmierci. Dali mu kilkanaście lat spokoju, a przy okazji możliwość nauki i jakąkolwiek szansę na godne życie. Wszystko zmienił jednak niefortunny pojedynek. W ciągu jednej nocy Caldan stracił wszystko, co znał i dowiedział się o sobie rzeczy, które muszą pchnąć go na zupełnie nową ścieżkę. Ścieżkę pełną niebezpieczeństw i pułapek, groźnych nawet dla obytego w świecie intryganta...
Tak było w pierwszym tomie - na starcie i w trakcie drugiego dzieje się o wiele więcej! W cyklu kształtują się na ten moment tak naprawdę trzy najważniejsze, główne wątki. W pierwszym z nich Caldan wraz z sojusznikami opuszcza zaatakowaną przez Ildryallan Anasomę by zebrać siły i ostrzec innych przed inwazją. Po drodze coraz lepiej poznaje magię, rzemyślenie (o tym, co to - za chwilkę) i swoje przeznaczenie. Drugi wątek to wydarzenia w samej Anasomie (z udziałem lady Felice), a trzeci to losy niejakiego Vasila i osieroconej kompanii żołnierzy, która także ma w tej historii swoją rolę do odegrania...
Wiem, sporo tego... Gdybym chciał napisać szersze wyjaśnienie każdego z powyższych wątków, to ta recenzja przybrałaby absurdalne rozmiary (a nie o to chodzi). Mnogość wątków i ilość postaci każe się dość mocno skupić na fabule - inaczej się zwyczajnie pogubimy w tym, co i jak. Z jednej strony można to uznać za minus całego cyklu, jednak z drugiej strony możemy równie dobrze dać Hoganowi sporego plusa za rozmach. Co Mu dacie - plusa, czy minusa? Ja skłaniałbym się ku plusikowi, ale gwoździem programu jest w tym cyklu tak na dobrą sprawę nawet nie fabuła i jej rozmach, lecz świetnie opracowany system magii.
Magia jest w tym cyklu czymś zdecydowanie więcej, niż rzucaniem zaklęć. Tak na dobrą sprawę nie ma ona z zaklęciami zbyt wiele wspólnego i, prawdę mówiąc, to bardziej umiejętność rzemieślnicza, w której najbardziej liczy się finalny efekt połączenia czerpanej ze Studni magicznej energii z tworzywami takimi jak metal, drewno... a nawet papier. Dzięki owej umiejętności (zwanej rzemyśleniem) możliwe jest tworzenie magicznych talizmanów oraz wytwarzanie obronnych tarcz (mających postać ochronnych pól energii), a nawet mechaniczno-magicznych stworzeń, słuchających poleceń swego twórcy!
Caldan jest w te magiczno-rzemieślnicze klocki bardzo dobry. Wydaje się,
że ma do tego prawdziwy dar i wielki talent... Oczywiście kryje się za
tym stosowna tajemnica, która wiąże się z tragiczną śmiercią rodziców
Caldana oraz z pozostawionymi mu przez nich dwoma talizmanami: jednym
metalowym i drugim, bardzo dziwnym, kościanym... Będą one ważnymi elementami ułożonej przez Mitchella Hogana układanki.
Sierota, zabici rodzice, wielki talent, sporo szczęścia, przeszłość depcząca po piętach... "Hierarchia Magii" - czyżby miała to być kolejna historia z magią w roli głównej, w której chłopiec znikąd odkryje wielki sekret, zdolny odmienić jego los? Tak, to też - lecz nie tylko. Ta opowieść to coś dużo więcej, albowiem Hogan proponuje nam w swoim cyklu coś na kształt skrzyżowania powieści drogi, fantasy, sensacji i konceptu w stylu "from zero to hero".
Czy autorowi to wychodzi? Moim zdaniem tak, jednak największym plusem jest w tym cyklu dla mnie (tak jak wspomniałem) nawet nie fabuła, ale arcyciekawy system funkcjonującej w tym uniwersum magii. Nie każdy umie w rzemyślenie, a szkoda, bo prezentuje się ono w praktyce wręcz fascynująco!
Innymi słowy dostajemy od autora klasykę magii i miecza ubrana w szaty rasowej fantastyki - i to takiej pierwszorzędnego gatunku! Wszystkie przyznane tej książce nagrody to nie jest przypadkowa sprawa. Każda dobra historia zasługuje bowiem na wyróżnienie. A już na pewno zasługuje na nie taka, która rzuca na świat i na samą koncepcję magii zupełnie inne światło, czyniąc zeń całkiem nowy, świeżo odkryty ląd, pełen tajemnic, pomysłowej kreatywności i (w konsekwencji) naprawdę niezłych rozwiązań fabularnych.
Polecam!
Fabryko - dziękuję :)
#krewniewinnych #tygieldusz #mitchellhogan #hierarchiamagii #fabrykasłów #rzemyślenie #magia #fantastyka #czytamfantastykę #dobraksiążka #czytamksiążki #cosnapolce #bookstagram #bookreview #recommendedbooks #bookreview #bookstagrampolska #instabooks #instabookspoland
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz