Tytuł: Mroczne dziedzictwo. Antologia w hołdzie Jamesowi Herbertowi
Autor: Marek Świerczek, Dawid Kain, Kazimierz Kyrcz jr, Anna Klejzerowicz, Krzysztof Maciejewski, Marek Ścieszek, Tomasz Czarny, Marek Zychla, Norbert Góra, Jacek Piekiełko, Piotr Ferens, Anna Musiałowicz, Flora Woźnica
Wydawnictwo: Dom Horroru
Data wydania: 2018r.
Liczba stron: 234
Do czytania wieczorami – koniecznie!
Antologia grozy stworzona przez polskich autorów w hołdzie Jamesowi Herbertowi. Zestaw zamieszczonych w książce opowiadań dobrany jest w mojej ocenie dobrze i adekwatnie, wszystkie wpasowują się w mroczny klimat właściwy twórczości autora, w hołdzie któremu poświęcono niniejszą lekturę. Gotowi na spotkanie z grozą?
Już sama okładka jest niesamowicie klimatyczna… :) (!). Opowiadań znajdziemy w książce trzynaście. Wśród autorów nazwiska mniej lub bardziej znane na polskiej scenie horroru i grozy – wśród tych bardziej znanych z pewnością warto wspomnieć takie nazwiska jak Tomasz Czarny i Marek Świerczek. Treść zaś nawiązuje do tego wszystkiego, co w twórczości Herberta najlepsze – niewyjaśnione zjawiska, duchy, nawiedzone domy, zjawiska paranormalne… Ale spokojnie, to nie kalka wprost z Jamesa Herberta. Każde z opowiadań ma do zaoferowania coś nowego, coś od siebie. Nie są to nawet jakieś interpretacje tego co znamy z książek Herberta, rzekłbym że to luźne wariacje na temat jego twórczości, opowiadania nawiązujące jedynie do tego co stworzył. Każde ma w sobie akcent pewnej nowości :)
Książkę fantastycznie się czyta. Jest tu sporo mroku i grozy, tego wszystkiego o czym myślimy lub nawet sobie tego „czegoś” nie wyobrażamy w najgorszych koszmarach – a jednak to „coś” jest, staje się udziałem bohaterów opowiadań i żywo oddziałuje na czytelnika. Klimat pełen mroku zachowany został w stu procentach!
Jak na Wydawnictwo Dom Horroru powiedziałbym, że lektura ta jest dość mocno ugrzeczniona ;) To ani zarzut ani pochwała – książka jest po prostu specyficzna, nawiązuje bowiem do czyjejś twórczości i pokazuje, jak wiele z tej twórczości inspiracji czerpali i czerpią polscy autorzy. Jest po prostu inaczej niż przeważnie w książkach wydanych nakładem Domu Horroru - co nie oznacza wcale, że jest „źle”. Jest bardzo przyjemnie. Mrocznie. Klimatycznie… Coś takiego też się dobrze czyta – nawet jeśli lubicie ostrzejsze klimaty w stylu horroru ekstremalnego na przykład.
Pozycja jak najbardziej do polecenia. Trochę grozy, domieszka makabry, szczypta tego, czego nie widać i czegoś co można wyłowić tylko kątem oka na granicy pola widzenia; wszystkie strachy mogące czaić się w ciemnościach i w zakamarkach ludzkiego umysłu w jednej książce… Brawo :) Możecie czytać w ciemno – czas poświęcony na tę lekturę z pewnością nie będzie czasem straconym!
Dziękuję Wydawnictwu Dom Horroru za egzemplarz recenzencki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz