Strony

poniedziałek, 7 grudnia 2020

Gladiatorzy - Andrzej Pilipiuk, Jarosław Grzędowicz, Eugeniusz Dębski, Maja Lidia Kossakowska, Tomasz Kołodziejczak, Magdalena Kozak, Arkady Saulski, Marcin Podlewski, Michał Gołkowski, Bartek Biedrzycki, Wojciech Kowalski, Alicja Janusz, Krzysztof Abramowski, Hubert Olkowski, Michał Puchalski, Wojciech Okrutny, Magdalena Ratajczak, Aleksandra Staniewska, Michał Śmielak, Michał Śmietana, Janusz Płonka


Tytuł: Gladiatorzy
Autor: Andrzej Pilipiuk, Jarosław Grzędowicz, Eugeniusz Dębski, Maja Lidia Kossakowska, Tomasz Kołodziejczak, Magdalena Kozak, Arkady Saulski, Marcin Podlewski, Michał Gołkowski, Bartek Biedrzycki, Wojciech Kowalski, Alicja Janusz, Krzysztof Abramowski, Hubert Olkowski, Michał Puchalski, Wojciech Okrutny, Magdalena Ratajczak, Aleksandra Staniewska, Michał Śmielak, Michał Śmietana, Janusz Płonka
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 13.11.2020
Liczba stron: 760


Morituri te salutant!

Wydana niedawno przez Fabrykę Słów antologia "Gladiatorzy" to od wielu miesięcy było coś, na co się CZEKAŁO. Z antologiami bywa różnie, jednak w tym przypadku człowiek intuicyjnie czuł, że to będzie naprawdę COŚ! Instynkt i intuicja mnie nie zawiodły :) To była zdecydowanie najlepsza antologia jaką miałem ostatnio w rękach i niezaprzeczalnie jedna z najlepszych czytanych przeze mnie książek mijającego roku :)


W książce znajdziemy 21 opowieści autorstwa 21 - jakże różnych od siebie! - autorów. Tak zawsze bywa z zebranymi w jednym miejscu odmiennymi historiami: w sposób nieunikniony różnią się one od siebie. Te jednak mają ze sobą także wspólne punkty.


Wspólnym mianownikiem zamieszczonych tutaj tekstów jest z całą pewnością walka, emocje, napięcie, śmierć i niecierpliwe oczekiwanie czytelnika na każde z 21 literackich roztrzygnięć. Czytając książkę autentycznie można poczuć się tak, jak starożytny widz walk w Koloseum, którzy chłonie całym sobą krew, wrzaski, emocje, zmagania, a na koniec oczekuje w napięciu na werdykt cezara, który albo uniesie kciuk w górę, albo skieruje go w dół, ku przesiąkniętemu krwią piaskowi areny. Jeśli taki był zamysł autorów, to wyszło znakomicie!


"Gladiatorzy" to jednak nie tylko piach Koloseum i historycznie pojmowana starożytność. Ta antologia to wielka mnogość i różnorodność aren, tych dosłownych i literackich. W trakcie lektury wejdziemy oczywiście na areny starożytne, ale także na rzymską drogę Via Appia, przeczytamy teksty utrzymane w konwencji science-fiction, post-apo, fantasy, a nawet zahaczymy o cyberpunk i odwiedzimy krwawy telewizyjny show! Dawni, współcześni i futurystyczni wojownicy sięgną po rzymskie gladiusy, po elektryczne lance, noże, po broń kwantową, a w ostateczności po zwykłe pięści. Odwiedzimy różne czasy, zobaczymy różne walki i poznamy różnych ludzi, których połączy walka, adrenalina, strach, śmierć i niemożliwe do zrealizowania (przynajmniej w przypadku co poniektórych) pragnienie przeżycia.


Warto odnośnie zamieszczonych w książce tekstów dodać, że ich autorzy to zaskakująca mieszanka czegoś znanego i nowego. Uznane nazwiska przeplatają się bowiem w antologii z debiutantami, którzy naprawdę potrafią świetnie pisać. Szczerze? Jeśli ktoś podsunąłby mi pod nos opowiadania z książki bez nazwisk autorów, to nie miałbym bladego pojęcia, który tekst napisał debiutant, a który rutyniarz - takie to jest dobre! To dość zaskakujące, antologie i wszelakie zbiory najczęściej mają bowiem to do siebie, że prezentują swą zawartością poziom dość nierówny. W przypadku "Gladiatorów" należy bez wątpienia z zaskoczeniem (pozytywnym!) skonstatować, że tutaj poziom tekstów jest szalenie równy.


Długo zastanawiałem się nad tym, czy wyróżnić jakieś opowiadania, a inne skrytykować... Nie będę tego robił. Nie przeczę, że niektóre historie podobały mi się bardziej od innych, jednak całość jest tak dobra, a poziom autorów tak wysoki, że wielką niesprawiedliwością byłoby wywyższanie jednych przy jednoczesnym krytykowaniu drugich. To znamienite towarzystwo na to nie zasługuje, a antologia - uwierzcie na słowo - naprawdę broni się sama.


Tak na koniec koniecznie chciałbym też zaznaczyć, że zamieszczone tu historie to nie tylko walka, krew, śmierć i nie opuszczające czytelnika ani na moment emocje. To także niejednokrotnie interesujące moralne dylematy, morały, sytuacje zmuszające czytelnika do samodzielnych przemyśleń oraz porywające historie jednostkowych bohaterów, spośród których np. jeden walczy na arenie dla dobra swej córki, inny jako jedyny przeżywa rzeź, ale woli zginąć niż dać sobie znów założyć kajdany, a jeszcze inny przez całe lata poluje na potwora, który powoli wysysa ze swego otoczenia energię życiową i się nią potajemnie żywi przedłużając sobie tym samym życie. To historie unikalne, z których każda ma w sobie coś niepowtarzalnego. I jest tego o niebo więcej niż tylko to, co można sprowadzić do czystej rozrywki płynącej z czytania.


Jeśli czegoś można w przypadku "Gladiatorów" żałować, to dwóch rzeczy. Po pierwsze tego, że pomimo potężnej objętości (760 stron to nie byle co) czytanie mija błyskawicznie i zostaje na koniec autentyczny żal i zdumienie, że to już koniec, a po drugie... brak twardej lub choćby wzbogaconej w skrzydełka okładki... No ale nie można zawsze mieć wszystkiego ;)

Fabryka Słów - dziękuję!

#Gladiatorzy #Antologia #MorituriTeSalutant #FabrykaSłów








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz