Strony

niedziela, 12 czerwca 2022

Ostatnia misja Gwendy - Stephen King, Richard Chizmar


Tytuł: Ostatnia misja Gwendy (Gwendy's Final Task)
Cykl: Pudełko z guzikami Gwendy (tom 3)
Autor: Stephen King, Richard Cizmar
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 18.05.2022
Liczba stron: 288


Powstrzymać apokalipsę...

Wielki finał trylogii poświęconej Gwendy Paterson nareszcie przed nami - w końcu się go doczekaliśmy! Złowrogie pudełko z guzikami powraca, rośnie w siłę i grozi zniszczeniem wszystkiego, co znajduje się na Ziemi. Jest niczym Pierścień Władzy z "Władcy Pierścieni" Tolkiena (do czego King i Chizmar pobocznie nawiązują i sami takiego porównania używają) - jedynym, co może powstrzymać moc pudełka, jest jego zniszczenie. Misji tej musi podjąć się jedyna osoba, która dostatecznie udowodniła, że jest w stanie opierać się jego złowrogiej sile: Gwendy Paterson. Ta sama Gwendy, która dostała do rąk pudełko jako nastolatka, a później jako dorosła kobieta. Dziś Gwendy jest już zaawansowana wiekiem i nie ma już tyle sił, co kiedyś... Czy podoła zadaniu? Mordor Kinga i Chizmara jest bardzo daleko... Dosłownie i w przenośni: poza granicami tego świata (a, jak przeczytaliśmy dawno temu w "Rolandzie": "(...) są inne światy, niż ten"!).


Przypomnijmy pokrótce na początek, o co chodziło w "Pudełku z guzikami Gwendy" oraz w "Magicznym piórku Gwendy". Oba te tytuły - do spółki z najnowszym - tworzą całość, którą wieńczy zakończenie tyleż przeczuwane, w pewien sposób oczywiste, co jednak zaskakujące i dające fanom Kinga CAŁE MNÓSTWO UCIECHY! Bo jeśli - tak jak ja! - kochacie kingową "Mroczną Wieżę", to uciechy tej będzie dla Was co niemiara :) :)


Kiedy Gwendy Peterson miała dwanaście lat, tajemniczy nieznajomy, Richard Farris, oddał jej na przechowanie tajemnicze pudełko. Można w nim było znaleźć słodycze i stare monety, ale trzeba było uważać, bo pudełko miało także swoją mroczna stronę. Naciśnięcie któregoś z kolorowych guzików ukrytych w jego wnętrzu wyzwalało groźną, niszczycielską moc. Wiele lat później magiczne pudełko ponownie pojawiło się w życiu Gwendy. Jako uznana pisarka i wschodząca gwiazda polityki raz jeszcze musiała zmierzyć się z pokusą, jaką stanowił ten przedmiot. Teraz, gdy siły zła chcą przejąć nad nim kontrolę, senator Gwendy Peterson jest jedyną osobą, która może je powstrzymać. I zrobi to za wszelką cenę. Bo wie o istnieniu miejsca, gdzie można je bezpiecznie ukryć, nawet przed najbardziej potężnymi siłami.


Cały haczyk z magicznym pudełkiem polegał od zawsze na tym, co tkwiło WEWNĄTRZ niego. Szufladki z monetami i czekoladkami kryły się bowiem po jego bokach, a w środku znajdowały się różnokolorowe guziki, które można było nacisnąć. Zupełnie jak w jakiejś maszynie. To nie była jednak zwykła maszyna. Każdemu guzikowi o określonym kolorze odpowiadał jeden z kontynentów; kiedy taki guzik zostawał wciśnięty, na którymś kontynencie mogło dojść do jakiejś tragedii... Był tam też jeszcze jeden guzik - czerwony. Usytuowany jakby obok pozostałych, na najważniejszym miejscu. Czuło się, że jego użycie sprowadzi na świat jakąś wyjątkowo przerażającą katastrofę. Dla dobra wszystkich lepiej więc byłoby go nie naciskać.


Gwendy o tym wiedziała i choć nieraz ją kusiło, to jednak nigdy nie sprowadziła na świat żadnej hekatomby (a przynajmniej nie celowo...). Farris wiedział, co robi, powierzając jej pudełko. Kiedy nadszedł czas zjawił się ponownie i odebrał je od Gwendy - czas, w którym mogła korzystać z dobrodziejstw tej magicznej skrzynki już się dla niej skończył... Jednak nie na długo! Świat jest bowiem w wielkim niebezpieczeństwie, moc pudełka rośnie, a wraz z nią ryzyko, że jego kolejny posiadacz naciśnie to, czego nie powinien (niektórzy z tych, którzy opiekowali się pudełkiem po Gwendy, nie wytrzymali tej mocy i zginęli...). Paterson zostaje więc raz jeszcze powierzona śmiercionośna skrzynka. Musi ocalić świat.


Nie będzie to jednak łatwe... Jedyna szansa to wyrzucenie skrzynki w bezmiar kosmosu, z dala od Ziemi (!). Gwendy, dziś jako senator Stanów Zjednoczonych, czyni więc wszystko, co tylko może, aby udać się wraz z misją NASA na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Da się to, teoretycznie, zrobić... Niestety Gwendy ktoś depcze po piętach. I ten ktoś za wszelką cenę spróbuje ją powstrzymać. Na domiar złego długie posiadanie pudełka odbija się na samej Gwendy - wszystko wskazuje na to, że ma początki demencji... Czy zdoła wypełnić swoją misję? Czy jej pamięć i wola nie zawiodą jej w decydującej chwili?


Tajemniczą siłą, która pragnie powstrzymać Paterson jest - TADAM!: ALERT DLA FANÓW "MROCZNEJ WIEŻY"! - korporacja Sombra "(!!!), taheeni (znani z cyklu o "Mrocznej Wieży" - i choćby ze zekranizowanego z Anthony'm Hopkinsem w roli głównej opowiadania "Mali ludzie w żółtych płaszczach", które pochodzi ze zbioru "Serca Atlantydów" - zwierzopodobne, zamaskowane ludzkim obliczem istoty, służące siłom pragnącym zniszczyć podtrzymującą wszystkie światy Mroczną Wieżę) oraz ich słudzy. W tym jeden biznesmen, który wyrusza wraz z Gwendy w kosmos na statku NASA... Siły od zawsze pragnące zniszczyć Wieżę chcą zdobyć pudełko. I wcisnąć najgorszy z możliwych guzik...


Mrugnięć okiem w stronę fanów Kinga jest w tej książce zaiste bez liku (do takowych można zaliczyć nawiązania do pennywise'owego Derry, oczywiście do Castle Rock, a także finał, który w pewien sposób przypomina "Uniesienie"). Pandemia COVID-19 także znalazła tutaj swoje miejsce (jak nietrudno się domyślić - za sprawą pudełka, w którym ktoś z jego poprzednich właścicieli nacisnął guzik odpowiadający Azji...). Mnie osobiście najbardziej cieszy to, że trylogia o Gwendy znalazła swoje miejsce w kingowych światach, które od zawsze - mniej lub bardziej - są ze sobą powiązane i (najczęściej) zebrane wokół motywu z Wieżą w roli głównej. To największy plus tej książki.


A sama historia... Ładnie spięto ją logiczną, trzymającą w napięciu klamrą :) To także cieszy. Pożegnanie z Gwendy Paterson jest godne, właściwe i dobre. Każdy fan Stephena Kinga powinien poczuć się usatysfakcjonowany.

Albatros - dziękuję.

#ostatniamisjagwendy #gwendysfinaltask #gwendypeterson #castlerock #derry #pudełkozguzikamigwendy #richardchizmar #stephenking #albatros #wydawnictwoalbatros #cosnapolce #mrocznawieża #darktower #sombra #sombracorporation #czytamksiazki #dobraksiazka #bookstagram #bookreview












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz