Tytuł: Witold i Krzyżacy. Stosunki księcia litewskiego Witolda z zakonem krzyżackim w Prusach w czasie walki o litewskie dziedzictwo 1382-1401
Autor: Karl Heinl
Wydawnictwo: Napoleon V
Data wydania: 13.09.2017r.
Liczba stron: 249
Jeden z najciekawszych okresów w dziejach średniowiecznej Litwy - rządy Witolda.
Chyba każdy kojarzy chociaż fragment obrazu Jana Matejki "Bitwa pod Grunwaldem" - Witold na koniu, wznoszący miecz... niewzruszenie stojący po stronie polskich sojuszników... Czy zawsze tak było? Ta książka uświadamia nam, że... nie do końca. A nawet pokazuje, że nieraz było wręcz przeciwnie.
Witold... Chyba najważniejszy z władców Litwy na przestrzeni dziejów. Najważniejszy - moim skromnym zdaniem - dlatego, że był w stanie przeprowadzić niescalony jeszcze wewnętrznie, na wpół barbarzyński de facto twór państwowy, przez zawirowania historii i wyprowadzić go na drogę ku... wielkości. Na przestrzeni dziejów, zgoda, wielkości zdobytej za cenę poważnego zatracenia świadomości narodowej, totalnej wręcz polonizacji (czy myśląc o Rzeczypospolitej sprzed zaborów myślimy na poważnie o Wielkim Księstwie Litewskim jako o właśnie tym "litewskim" elemencie całej układanki? Ano właśnie... niekoniecznie, prawda?).... ale jednak była to, chcemy to przyznać czy nie, droga do własnie tej wielkości, której, nie tylko Witold zresztą, pragnął dla swego państwa... Niniejsza książka traktuje o kluczowym okresie rządów Witolda, a dotyczącym stosunków Litwy z Zakonem Krzyżackim, stanowiska w sprawie krzyżackich podbojów i pacyfikacji przy jednoczesnym, politycznym, lawirowaniu między litewską niezależnością, a sojuszem z Polską... Może brzmi skomplikowanie... ale i ciekawie ;)
"Witold i Krzyżacy..." to świetne studium inteligentnej politycznej gry, w której cele, motywacje, sojusze... mogą być zmienne, jak... choćby w "Grze o tron" ;) ... Wcale w tym miejscu nie przesadzam - opisane na kolejnych stronach posunięcia, decyzje i sojusze zawierane przez Witolda nie tylko wystawiają mu świadectwo jednego z najinteligentniejszych przywódców swoich czasów, ale jednocześnie... czyta się to miejscami jak dobrą sensację :) Twarda polityka, twardo stąpający po ziemi człowiek... trudne wybory, konieczne straty poniesione po to, by ostatecznie zyskać... a wszystko w myśl zasady "cel uświęca środki"... Machiavelli i George R.R. Martin byliby z Witolda dumni ;) ... To, co zrobił dla Litwy to naprawdę polityczno-militarno-społeczna wyższa szkoła jazdy.
Książki takie jak ta, choć może skupiają się tylko na małym fragmencie dziejów, powinny być chyba nieco szerzej znane... Nie tylko jeśli chodzi o zainteresowanych czytelników, ale tak sobie myślę, że taka większa dostępność (przy zachęcie ze strony nauczycieli, pedagogów)... fajnie, gdyby miało to wszystko miejsce już na poziomie edukacji szkolnej. I nie chodzi mi wcale o przekształcenie uczniów w wiecznych moli książkowych, z nosem utkwionym w książkach przez 24 h na dobę [ ;) ], ale o to, że takie książki jak ta... często pomagają zrozumieć historię jako taką. Jak? Przez przedstawienie pewnych uniwersalnych mechanizmów historią rządzących. A jeśli pozna się pewien uniwersalny schemat... każdy kolejny, osobny, przykład jest dużo prostszy do rozłożenia na czynniki pierwsze :) (a co najważniejsze, łatwiejszy do zrozumienia - zrozumienie w czymś takim jak historia jest bowiem bodaj czy nie najważniejsze).
Polecam :)
Dziękuję Wydawnictwu Napoleon V za egzemplarz recenzencki.