sobota, 30 września 2017

"Samozwaniec. Moskiewska ladacznica" - Jacek Komuda


Tytuł: Samozwaniec. Moskiewska ladacznica (tom 1)
Cykl: Orły na Kremlu (tom 5)
Autor: Jacek Komuda
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 22.09.2017r.
Liczba stron: 353


Ku przygodzie Waszmościowie!

Świetny ciąg dalszy znakomitego cyklu "Orły na Kremlu". Książek Jacka Komudy można nie lubić za ich specyficzny styl... ale można je też za ten styl uwielbiać! Mi osobiście zdecydowanie bliżej do tej drugiej grupy :) Rzeczpospolita Szlachecka dawno odeszła w niepamięć i przepadła w odmętach czasu, lecz wiele jest z jej dziejów historii wartych opowiedzenia - Komuda podejmuje się tego dzieła i sięgnięcie po każdą jego nową książkę nigdy nie jest czasem straconym.

Można by się spierać, czy opowieść o dymitriadach z początku XVI wieku w wersji Komudy trąci bardziej o fantastykę, czy bardziej o prozę po trosze historyczną... Według mnie i o jedno i o drugie. I wychodzi z tego bardzo ciekawy mix. Ciekawy i poprzez fabułę, jak i poprzez bohaterów, zwroty akcji, a momentami bezczelną awanturniczość całej opowieści. Książce świetnie to robi!

Faktem niezaprzeczalnym jest, że tego rodzaju lektury trzeba lubić. Inaczej... można polec. Zagubić się w wiernie przytoczonym języku epoki, jej realiach, czy szczegółowych, pełnych nazwisk i nazw własnych opisach, których autor nie szczędzi na kolejnych stronach. Trzeba to (po)lubić :) Po prostu... lecz jeśli już się to stanie - jesteście przez Komudę kupieni :)

Brakuje mi bardzo większej liczby książek takich jak ta. Trochę historii, awanturnictwa, przygody, adrenaliny - wszystko mi tu po prostu gra :) Chciałoby się takich książek jak najwięcej.

Dziękuję Fabryce Słów za egzemplarz recenzencki!

Nowości - wrzesień/październik 2017r. (Psychoskok)

Poniżej kilka jesiennych nowości od Wydawnictwa Psychoskok - kilka książek, kilka tematów, każdy ciekawy; jest w czym wybierać ;)

środa, 20 września 2017

"Młody bóg z pętlą na szyi. Terapia u doktorka" - Anka Mrówczyńska


Tytuł: Młody bóg z pętlą na szyi. Terapia u doktorka
Cykl: Młody bóg z pętlą na szyi (część II)
Autor: Anka Mrówczyńska
Wydawnictwo: Psychoskok
Data wydania: 31.07.2017r.
Liczba stron: 190


"Jenny, mam na imię Jenny. Co w jej głowie siedzi - wiem tylko ja"...

Nie wiem czy pamiętacie ten refren pewnej piosenki sprzed lat. Zakładam, że tak ;) ... Trudno chyba o lepszą (muzyczną tym razem) mini-pigułkę informacyjną na temat sedna tego, o czym są książki Anki Mrówczyńskiej (pozdrawiam Cię serdecznie w tym miejscu :) - raz jeszcze dziękując za chwilkę rozmowy i dobre słowo o wcześniejszych recenzjach ;) ). O czym więc są? Tak naprawdę, patrząc na to z innej strony... o świetnych ludziach, którzy nie do końca wiedzą (i nie wierzą w to), że są świetni :) ... Każdy jest przecież wyjątkowy :) Szkopuł w tym, co - znów ukłon w stronę refrenu - "siedzi w głowie"... A mogą tam siedzieć różne rzeczy. To kolejna książka właśnie o tym - o tym, co może siedzieć w czyjejś głowie... Znów lektura do bólu i do gruntu autobiograficzna - i znów pełna niesamowitej odwagi. Już za to wielkie brawa i - niezmiennie - wielki szacunek dla Anki.

Ta książka to świetny obraz tego, czym jest - i czym może być - psychoterapia w przypadku kogoś z problemem pt. "borderline". Celowo używam słowa "problemem"... Wrzucić wszystkich do jednego wora z piętnującym napisem "choroba" jest szalenie łatwo, a borderline to po prostu pewnego rodzaju zaburzenie... (wystarczy sobie wygooglować i przeanalizować choćby samą nazwę). A zatem po prostu pewien problem. Z którym trzeba sobie (po)radzić. I to każdego dnia, dzień po dniu - nie jest to bowiem coś, co mija jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jednak można z tym wszystkim żyć i funkcjonować. I to zarówno patrząc z perspektywy kogoś, kto ma ten problem, jak i z perspektywy wszystkich wokół, którzy żyją i funkcjonują wokół tej osoby (będąc w ten czy w inny sposób w jej życiu). Ta książka jest w dużej mierze o tym, co w tym codziennym dziele... pomaga - o indywidualnej psychoterapii.

Jak to wygląda? Na czym polega? Łopatologicznie pytając - "z czym i jak się to je"? Niby w założeniu prosta sprawa, bułka z masłem... Gabinet, terapeuta, spotkania... Haniebne uproszczenia i wciąż funkcjonujące stereotypy (rodem z ciemnogrodu) kazałyby dodać tu jeszcze pewnie kozetkę... ale nie, to nie do końca tak właśnie wygląda... Nawet zupełnie nie. Uproszczenia uproszczeniami, ale tak naprawdę... to wszystko nie jest łatwe. Rzekłbym nawet, że jest niesamowicie trudne. Ta książka to pokazuje... Terapia i jej sedno to nawiązanie nici porozumienia między terapeutą i siedzącą naprzeciw niego osobą. To rozmowy. Próby zrozumienia, co jest istotą problemu, a później rozpracowania go, rozłożenia na czynniki pierwsze, okiełznania... Łatwe?... O, nie... Przy tym wszystkim mamy bowiem do czynienia z tyglem pełnym emocji. Z elementem problemu, jakim są myśli (i czyny) autodestrukcyjne. I czasem... może i z zamykaniem się. Może... to już kwestia interpretacji. I kwestia konkretnego człowieka, konkretnej osoby. Czasem bowiem istnieje też coś takiego jak upór - na zasadzie, że im bardziej się naciska (lub tylko tak nam się wydaje), to stajemy okoniem (jeszcze bardziej)... ale to tylko taka mała dygresja :) ... i, jak wspomniałem, kwestia indywidualnej interpretacji... Nic nie jest w każdym razie ani łatwe ani proste. Czasem coś się może nie udać... z wielu różnych przyczyn. 

Co jest istotnym wnioskiem? Chyba to, że terapia jest czymś dobrym... ale i niesamowicie trudnym. Jak bardzo trudnym uzmysłowić może fakt, że Anka opisywaną na kolejnych stronach terapię przerwała... W dużej mierze z przyczyn, o których pisałem akapit wyżej. Tygiel emocji, miotanie się od bandy do bandy... Tak, wiem, powtarzam sie troszkę przy każdej recenzji kolejnej takiej lektury, ale nie sposób tego uniknąć. "Problem" bowiem cały czas kręci się, tak naprawdę, wokół tych samych kwestii - uciec więc od powtarzania się nie sposób... Ta książka to przede wszystkim bardzo osobiste doświadczenia własne, nie jest więc napisana z perspektywy terapeuty (czy, szerzej patrząc, kogokolwiek będącego "obok")... Ale chyba rzecz w tym, że i terapia (i jakikolwiek sposób bycia "obok" kogoś) sprowadza się do próby dotarcia do czyjejś głowy... Do dostania się do środka - po to, żeby zrozumieć. I coś zrobić. Coś dobrego... Czy to w gabinecie, czy na co dzień. Każdy sposób jest dobry, różnica tylko taka, że ktoś z gabinetu wykonuje swój zawód i jest fachowcem, a ktoś "z codzienności" robi to bezinteresownie ;) ... 

"Terapia u Doktorka" jest tak naprawdę trochę o tym, jak trudno jest czasem... raz że do tej głowy się dostać, dwa - pozwolić na to, żeby ktoś tam wszedł, i wreszcie trzy - o tym, jak bardzo stąpa się po kruchym lodzie, biorąc pod uwagę pierwsze i drugie... Niekiedy trudno się otworzyć. Do tego nie zawsze lubimy i tolerujemy, kiedy ktoś, nawet tylko chcąc pomóc, definiuje nas samych i (obiektywnie, czy też tylko naszym zdaniem - bo tak nam się w danej chwili wydaje) nas ocenia. Wszystko jest kwestią interpretacji... Ta książka też. Dlatego myślę... że nie będę niczego z tych stron oceniać. Jeśli mogło się tak wydawać przez dotychczasowe akapity, to nie o to mi chodziło, wcale nie... Nie o to tutaj bowiem chodzi... Ta książka nie jest po to, żeby oceniać jej treść. Ma w sobie coś więcej, takie małe przesłanie... mimo różnej treści na kolejnych stronach, to przesłanie jest pozytywne - i można je zawrzeć w jednym słowie: WARTO... Tylko jedno jest według mnie po tej lekturze ważne: terapia jest czymś, co może pomóc. Czy pomoże, to osobna sprawa... Ale może pomóc. Tak, różnie się taka terapia może potoczyć... Ale jeśli może pomóc?... To warto spróbować. Trochę... jak w życiu :) ... Jeśli jest ktoś, kto pomaga... i może pomóc... to może warto to brać. Choćby i garściami. Będą wzloty i upadki. Efekty też nie zawsze będą. Ale jeśli choć trochę coś to daje... to WARTO. Średnio przyjemnie idzie się przez życie i przez wszystkie jego części, też przez te trudne, samemu. Jeśli są obok ludzie, którzy choć trochę rozumieją, chcą zrozumieć jeszcze bardziej, a my to czujemy i wiemy, jak to na nas działa... to chyba WARTO :) ...

Cieszę się, że mogłem przeczytać tę książkę. Anka z każdą kolejną częścią tego swoistego cyklu robi jednocześnie coś dobrego. Ważnego. Pomaga innym. To wszystko ma wielki sens. Już o tym pisałem w innej recenzji, ale może - prócz tego, co te książki robią dobrego dla osób z pewnym problemem i dla ich bliskich - może kiedyś takie lektury zrobią szerszy wyłom w murze tego, co bez ogródek można nazwać "ciemnogrodem". Może... :) Na dziś dzień to kawał świetnej roboty. Oby tak dalej :) ...

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Psychoskok za egzemplarz recenzencki.

niedziela, 17 września 2017

"Życie na próbę" - Emilia Becker


Tytuł: Życie na próbę
Autor: Emilia Becker
Wydawnictwo: Psychoskok
Data wydania: 07.08.2017r.
Liczba stron: 152


Chcielibyście znać różne scenariusze własnego życia? I wiedząc... móc wybrać? :)

Zakładam, że byście chcieli ;) Sam bym chciał ;) Główna bohaterka ma taką szansę - poznaje swoje własne życie w "scenariuszu A" i w "scenariuszu B". Cała książka to migawki pełne emocji, zdarzeń, refleksji z każdej z dwóch możliwych "opcji do wyboru"... Wybór zostaje w końcu dokonany :) ... Tak się (a szkoda) w prawdziwym życiu nie zdarza, lecz tutaj mamy do czynienia z książką - a w książkach wszystko jest możliwe :)

Strasznie mi ta książka przypomina film sprzed paru lat z Jaredem Leto, "Mr Nobody"; tam bohater też miał szansę wyboru, przeżycia swoich własnych dni na różne sposoby, z różnymi osobami u boku... m.in. po to (lecz nie tylko - film jest nieco bardziej skomplikowany, ale nie o filmie tutaj teraz piszemy), by wybrać to, czego chce... Dokładnie to samo mamy w "Życiu na próbę". Chociaż ta książka nie należy do najdłuższych objętościowo, to jednak jest bardzo dobrze napisana. Wspomniane przeze mnie migawki z "różnych żyć"... literacki obraz idealny jak dla mnie :) Świetnie uchwycono to, jak zmienia się człowiek... jak zmieniają się ludzkie priorytety, cele, dążenia... marzenia... i to, jak i dlaczego chcemy do takich, a nie innych celów dążyć. Udało się świetnie...

Gorąco polecam. Takie książki, choć może nie aspirujące do jakiejś pretensjonalności... to jednak, przez swą prostotę, bazowanie na emocjach... przeważnie osiągają cel swych autorów - a celem tym jest nasza własna autorefleksja. Brawo :) ...

Dziękuje Wydawnictwu Psychoskok za egzemplarz recenzencki.

"Zapowiedziane szczęście" - Jan Melerski


Tytuł: Zapowiedziane szczęście
Autor: Jan Melerski
Wydawnictwo: Psychoskok
Data wydania: 02.08.2017r.
Liczba stron: 174


Niesamowita historia... o szczęściu... i nie tylko.

Czy życie zwyczajnego człowieka... takiego "jednego z nas (wszystkich)"... może być ciekawą historią? Pełną pasji, anegdot, takiego... codziennego życia, które, choć jest właśnie codzienne, to właśnie przez to... wyjątkowe? Oczywiście. Ta książka jest tego świetnym przykładem.

Główny bohater urodził się w czasie II Wojny Światowej. Okres, realia... nad wyraz niekorzystne... Wojna, okupacja, bieda... później trudne lata powojenne... Bohater, co ma miejsce raz na naprawdę sporą liczbę urodzeń (bodajże raz na kilkadziesiąt tysięcy?) jest, dosłownie, "w czepku urodzony" :) ... I coś w tym musi być, szczęście bowiem mu sprzyja. Lecz.. czy właśnie tylko dzięki temu "w czepku urodzeniu"?... Zastanówmy się... To może taka trochę dygresja poza-książkowa, ale... warta napisania w tej recenzji... Tak naprawdę bowiem... chyba każdemu z nas jest potrzebna ta odrobina szczęścia w życiu... Prawda? I niekoniecznie jest ona dla nas wszystkich niedostępna... Jestem i zawsze byłem zdania, że każdy jej doświadcza - to, czy tę odrobinę zauważymy i wykorzystamy to inna sprawa, ale - tak; myślę, że każdy tę odrobinę szczęścia może znaleźć na swojej drodze. I według mnie właśnie o tym jest ta książka - o zwyczajnym człowieku, o zwyczajnym życiu, które, jeśli wykorzysta się małe uśmiechy losu, może być... dobre. Może nie idealne - ale dobre. Wykorzystane. Tak bardzo, jak to możliwe w konkretnych, zastanych w danej sytuacji bądź sytuacjach, warunkach.

Bardzo fajnie czytało się tę książkę. Może przez to, że była o czymś - wiem, powtarzam się, ale to właściwe słowa, a więc i konieczne powtórzenia - zwyczajnym. Bo to, co zwyczajne, wcale nie musi być nudne. Nużące. Pełne rutyny. Niekoniecznie :) ... A w życiu trzeba umieć korzystać z nadarzających się okazji i zawsze próbować dążyć do jednego - do tego, żeby spróbować być szczęśliwym.

Dziękuję Wydawnictwu Psychoskok za egzemplarz recenzencki.

"Dziewczyna z Brooklynu" - Guillaume Musso


Tytuł: Dziewczyna z Brooklynu (tytuł oryginału: La fille de Brooklyn)
Autor: Guillaume Musso
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 02.08.2017r.
Liczba stron: 400


Świetny thriller do końca trzymający w napięciu! 

Musso zaskoczył mnie tą książką... Już sam tytułu zwodzi, podobnie jak okładka - można by sądzić, że to będzie słodka, miła, romantyczna historia... Nic bardziej mylnego. To trzymający w napięciu thriller, kryminał, dobra sensacja... wszystko w jednym! 

Kim jest tytułowa dziewczyna z Brooklynu? Z pozoru zwykłą, miłą dziewczyną, która znalazła szczęście u boku fajnego faceta. Jednak nic nie jest takim, jakim się wydaje... Historia pewnego zdjęcia, które pokazała swemu wybrankowi... zmienia wszystko... Dziewczyna znika... A jej wybranek rozpoczyna gorączkowe poszukiwania... Jak się później okaże, w wielu miejscach i na wielu kontynentach. Czy zakończą się sukcesem? Nie powiem ;) ... Lecz sama końcówka... która powinna dać odpowiedzi na wszystkie pytania... ooo, nie - ona tylko stawia kolejne i rzuca nowe światło na całą lekturę :) Warto było dotrwać do ostatniej strony ;)

Książka zaciekawiła mnie na tyle, że być może sięgnę po inne książki Musso. Jeśli okażą się być tak dobre jak ta... to czas poświęcony na nie na pewno nie będzie czasem straconym :) - tak jak w przypadku "Dziewczyny z Brooklynu" :) 

Polecam!

Dziękuję Wydawnictwu Albatros za egzemplarz recenzencki.


"Bramkarze. Samotnicy, akrobaci, dyrygenci" - Joanna Jagiełło, Jarosław Kaczmarek


Tytuł: Bramkarze. Samotnicy, akrobaci, dyrygenci
Seria: Zostań mistrzem
Autor: Joanna Jagiełło, Jarosław Kaczmarek
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 30.08.2017r.
Liczba stron: 176


Bramkarskie "ABC" ;)

Kolejna książka z serii "Zostań mistrzem" dotyczy bramkarzy - nierzadko wielkich postaci futbolu, które odcisnęły na tej grze niezatarte piękno, często przechodząc do historii tej dyscypliny. W przypadku "Bramkarzy..." wybór zaprezentowanych sylwetek jest dla mnie (nie tak jak w przypadku "Napastników...") jak najbardziej do przyjęcia: Buffon, Casillas, Neuer, Cech... tak, taki wybór nazwisk jest jak najbardziej w porządku. Znów jednak brakuje mi innych, znanych nazwisk z przeszłości... Ale nie można mieć wszystkiego ;)

Dobre zdjęcia, grafiki - znów mocna strona książki z serii "Zostań mistrzem". Arcy ciekawa była analiza technik bramkarskich i krótki rys historyczny ewolucji roli bramkarzy na boisku. Takie rzeczy są zawsze ciekawe :) Jednak, nie zapominajmy, mamy znów do czynienia z pozycją - de facto, nie ma się co na tę prawdę obrażać - komercyjną, więc... po pierwsze, brak tu wszystkich wielkich nazwisk jakie chciałoby się w takiej książce zobaczyć, po drugie - nawet te zaprezentowane, choć wielkie, zasłużone i znane... są nieco przerysowane i wystylizowane na jakichś niezwyciężonych herosów... Trochę tu patosu miejscami ;) ... 

Polecam. Książka jest naprawdę fajna., mimo - chyba nieuniknionych w takiej pozycji - wad. Zawsze można znaleźć bowiem jakieś wady, lub coś, co nam nie pasuje... Może to dlatego, że futbol budzi tak wielkie emocje? :) ...

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.

"Napastnicy. Snajperzy, dryblerzy, szaleńcy" - Joanna Jagiełło, Jarosław Kaczmarek


Tytuł: Napastnicy. Snajperzy, dryblerzy, szaleńcy
Seria: Zostań mistrzem
Autor: Joanna Jagiełło, Jarosław Kaczmarek
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 30.08.2017r.
Liczba stron: 208


Ciekawa pozycja. Chyba nikt, kto lubi piłkę, nie przejdzie obok niej obojętnie.

Książka jest, jak sam tytuł wskazuje, o napastnikach. Wybór sylwetek zaprezentowanych na jej łamach... no, rzecz dyskusyjna. Mamy tu w zasadzie tylko kilka postaci: CR7, Didiera Drogbę, Luisa Suareza, Lewandowskiego... ale chwileczkę, gdzie cała reszta? Wielkich nazwisk? - i z dni dzisiejszych i z przeszłości? Ok, wybór musi być w jakimś stopniu reprezentatywny, lecz akurat taki jak tutaj?... To mnie, przyznaję, mocno rozczarowało w tej książce. Wybór Lewandowskiego zaś... zgoda, piłkarzem jest dziś wielkim. Lecz zaprezentowanie właśnie jego, z pominięciem tylu wielkich nazwisk z przeszłości futbolu... to budzi tylko ironiczny uśmiech :) ...

"Napastnicy..." to pozycja pełna pięknych zdjęć, grafik, szczegółowych informacji. Szalenie ciekawa była, zaprezentowana w książce, krótka historia rozwoju taktyk boiskowych pod kątem roli na boisku napastników właśnie. Ciekawe, naprawdę ciekawe. Takie rzeczy jak właśnie rys historyczny, nieco statystyk i fachowych wywodów, to mocna część tej książki.

Ogólnie rzecz biorąc - do polecenia. Szału wprawdzie nie ma, bo to jednak książka ewidentnie komercyjna, jednak jest co poczytać. A zatem - jest też co polecić.

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.

"Wujaszkowie Dalton" - Jacques Pessis, Laurent Gerra, Achdé


Tytuł: Wujaszkowie Dalton
Seria: Lucky Luke (tom 78)
Autor: Jacques Pessis, Laurent Gerra, Achdé
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 17.08.2017r.
Liczba stron: 48


Luke - niańka ;)

I to podwójna. O co chodzi? :) Daltonowie mogą (po raz kolejny) wyjść z więzienia, jeśli zajmą się wychowaniem i opieką nad młodym krewniakiem. Jednak zarówno ich, jak i małego ma pilnować nie kto inny, jak Lucky Luke... :) Atrakcje w postaci świetnego humoru, zabawnych perypetii i absurdalnie zabawnych zwrotów akcji gwarantowane!

Nie sposób nie uwielbiać tej serii i nie uśmiechać się na jej widok. Każdy kolejny zeszyt jest fajny. Ok, różnią się one między sobą detalami, pewnie znawcy stwierdziliby, że poszczególne zeszyty są nierówne pod kątem jakości, kreski, fabuły... ale to nie konkurs jakościowy ;) , a po prostu fajny komiks, który ma bawić. A z tego zadania każdy kolejny zeszyt wywiązuje się znakomicie :)

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.

"Ziemia obiecana" - Achdé, Jul


Tytuł: Ziemia obiecana
Seria: Lucky Luke (tom 80)
Autor: Achdé, Jul
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 17.08.2017r.
Liczba stron: 48


Lucky Luke - tym razem z polskim akcentem!

Luke odnalazł wreszcie trochę spokoju i wytchnienia, lecz... nie na długo. Na jego drodze pojawia się bowiem pechowy Jack, który prosi go o pomoc... w eskortowaniu znajomych... I w tym miejscu, uwaga!, mamy rodzimy akcent: znajomymi Jacka są bowiem Żydzi polskiego pochodzenia, którzy wyruszyli do Ameryki w poszukiwaniu lepszego życia :) ...

Perypetii i zabawnych chwil mamy w komiksie, jak zawsze, co nie miara. Specyficzny humor sytuacyjny to znak rozpoznawczy tej serii. No i Luke & Dziki Zachód - dzięki tym elementom myślę, że seria ta jeszcze długo się nie znudzi, i to nie tylko mi :)

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.

"Smerfowanie biżuterii" - Thierry Culliford, Luc Parthoens


Tytuł: Smerfowanie biżuterii
Seria: Smerfy (tom 17)
Autor: Thierry Culliford, Luc Parthoens 
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 28.07.2017r.
Liczba stron: 48


Niebieskie stworki znów w opałach ;)

Z bajki chyba każdy pamięta tekst: "Uwaga Smerfy!, zbliża się niebezpieczeństwo!, kryjcie się, to..." - zwykle pojawia się w tym miejscu Gargamel :) , lecz nie tym razem. Och, Gargamel też się pojawi ;) , jednak na pierwszy plan wysuwają się tym razem wędrowni kuglarze, którzy porwali Zgrywusa. A wszystko przed nadchodzącym Świętem Wiosny i jego obchodami. Świętowanie musi poczekać, trzeba bowiem uratować Zgrywusa ;) ...

Śmiech, dobra zabawa, goniące jedna drugą perypetie - w komiksie mamy wszystko to, co w Smerfach najlepsze. I chociaż komiksu nie tworzy już ś.p. Peyo, to jego kontynuatorzy wywiązują się z zadania bardzo dobrze - wciąż czuć, że Smerfy to Smerfy ;) I oby bawiło to wszystko naszych najmłodszych jak najdłużej :)

Polecam!

Dziękuje Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.

"Baba Jaga w Ameryce" - Zbigniew Dmitroca


Tytuł: Baba Jaga w Ameryce
Seria: Czytam sobie (poziom 2)
Autor: Zbigniew Dmitroca
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 16.08.2017r.
Liczba stron: 50


Baba Jaga w Ameryce - intrygujące... coś w sam raz do zaciekawienia najmłodszych :)

Mamy tu lot na miotle, bizony, krewnych z Ameryki no i, oczywiście, Babę Jagę we własnej osobie :) A wszystko podane w takiej w formie, żeby wspomóc u dzieci świeżo nabytą umiejętność czytania :) (stąd "poziom 2"). 

Tekstu mamy więcej niż w poziomie 1 (co zrozumiałe, wszak to kolejny krok w nauce czytania), poziom skomplikowania czytanki też jest nieco większy - ale wciąż prosty i zachęcający. Ilustracje, jak zwykle, kolorowe, piękne i cieszące po prostu oczy. Jeśli coś może zachęcić dzieci do czytania - to właśnie tego typu książeczki :) (nie zapominajmy też, że na końcu, po przeczytaniu, na dzieci czeka specjalny medal-naklejka! :).

Polecam!

Dziękuję Egmomt Polska za egzemplarz recenzencki.

"Pora na pomidora (w zupie)" - Justyna Bednarek


Tytuł: Pora na pomidora (w zupie)
Seria: Czytam sobie (poziom 1)
Autor: Justyna Bednarek
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 16.08.2017r.
Liczba stron: 34


Czytam sobie... o zupie ;)

Jak ugotować pomidorową? :) A jednocześnie nauczyć się przy tym czytać? ;) Odpowiedź znajdziemy w tej króciutkiej książeczce :) A do tego poznamy nazwy warzyw, owoców i sprzętów kuchennych. Jak gotować - to tylko z tą książeczką :P ;)

Seria "Czytam sobie", podzielona na trzy poziomy nauki, to świetna pomoc w trudnej sztuce nauczenia dziecka czytania. Poziom 1, jak widać na przykładzie tej książeczki, jest bardzo przejrzysty, ma mało słów, duży druk i piękne, kolorowe ilustracje, które zachęcają dziecko - na początek do oglądania, a później do samodzielnego czytania. Genialna sprawa! Gorąco polecam :)

Dziękuje Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.

"Basia i basen" - Zofia Stanecka, Marianna Oklejak


Tytuł: Basia i basen
Seria: Basia
Autor: Zofia Stanecka, Marianna Oklejak
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 02.08.2017r.
Liczba stron: 24


Basia na basenie :)

Przesympatyczna seria o przygodach małej Basi powraca wraz z nową, basenową odsłoną ;) Taką w sam raz na wakacje ;) Te już wprawdzie za nami... ale miło wrócić chyba do nich myślami przy okazji tej książeczki ;)

Mamy więc, jako się rzekło, basen. Ale i cały park wodny ;) A zatem są i zabawy na zjeżdżalni wodnej, śmiech i pluskanie się wodą - no i całą masę uśmiechu dla czytającego to wszystko dziecka :) Moja Mała Pociecha uwielbia tę serię, była więc zachwycona :) Książeczka, prócz niezawodnego poczucia humoru i pięknych ilustracji ma też ten plus, że dzięki dużemu drukowi (i jego względnie małej ilości) dzieci mogą na tej pozycji zacząć pewne próby czytania :) Brzmi fajnie, prawda?

Polecam :)

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.


"Kolory" - Marianna Oklejak


Tytuł: Kolory
Autor: Marianna Oklejak
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 16.08.2017r.
Liczba stron: 24


Świat kolorów na wyciągnięcie ręki ;)

Jeszcze jedna książeczka edukacyjna pozwalająca, tym razem, opanować dzieciakom podstawowe barwy na zasadzie prostych skojarzeń. Każda strona poświęcona kolejnemu kolorowi utrzymana jest w jednolitej stylistyce barw, co szalenie ułatwia całą naukę. Podobnie jak piękne ilustracje i rysunki. 

Seria Art Egmont nie rozczarowuje i przez każdą nową publikację pokazuje, że warto po nią sięgać. Każda nowa książeczka to nie tylko sama nauka, ale też świetna zabawa i - wierzcie na słowo - uśmiech dziecka przy przewracaniu każdej kolejnej strony :)

Polecam!

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.


"Przeciwieństwa" - Marianna Oklejak


Tytuł: Przeciwieństwa
Autor: Marianna Oklejak
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 16.08.2017r.
Liczba stron: 24


Nauka przeciwieństw - nic prostszego!

Świetna książeczka do nauki i zrozumienia tego, na czym polegają przeciwieństwa :) Proste ilustracje, przykłady, obrazki - to naprawdę działa :) A wszystko za pomocą prostych skojarzeń z życia wziętych: ciepły-zimny, dzień-noc, głośny-cichy, suchy-mokry, itd. Dodatkowo książeczka obrazuje wszystkie przeciwieństwa również w kilku innych językach - dla troszkę starszych dzieci, które zaczęły już naukę innych języków, to może być świetna sprawa.

Książeczki edukacyjne tego rodzaju to świetna rzecz. Bazując na skojarzeniach pozwalają dziecku zrozumieć i pojąc proste sprawy, które są podstawą w codziennym funkcjonowaniu. Oby jak najwięcej takich książeczek ;)

Polecam!

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.

"Teletubbies. Pierwszy magazyn twojego dziecka" nr 1/2017


Tytuł: Teletubbies. Pierwszy magazyn twojego dziecka.
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 28.06.2017r.
Liczba stron: 24


Teletubisie wracają "pod strzechy" ;)

Kilka lat temu takie czasopismo już się w Polsce ukazywało; teraz, po kilku latach przerwy, powraca. Jak wygląda ten powrót? I samo czasopismo? :) Muszę powiedzieć, że dokładnie tak, jak powinno wyglądać coś przeznaczonego dla dwu- i trzylatków (taka jest bowiem grupa docelowa): miło, prosto i zabawnie :) 

Na 24 stronach mamy łączenie kropek, kolorowanki, proste czytanki, zabawy na spostrzegawczość, liczenie i dużo dużo innych. A w prezencie dostajemy też figurkę Laa-Laa, łóżeczko i kocyk ;) Dla dzieciaka to naprawdę masa frajdy, potwierdzam na podstawie obserwacji i zabawy z własnym dzieckiem :) Fajnie to wygląda - miejmy nadzieję, że czasopismo będzie się ukazywać i nie zniknie tak szybko z rynku.

Polecam!

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.


niedziela, 10 września 2017

"My Little Pony - Przyjaźń to magia 9" - Jeremy Whitley, Andy Price


Tytuł: My Little Pony - Przyjaźń to magia 9
Cykl: My Little Pony (tom 9)
Autor: Jeremy Whitley, Andy Price
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 07.06.2017r.
Liczba stron: 96


Kucyki - komiksowo.

Znana i kochana przez dzieciaki seria wraca w kolejnej komiksowej odsłonie. Jak zwykle mamy mnóstwo humoru i przezabawnych perypetii, ale i - tym razem - chwile grozy... Tajemniczy wróg jednoczy bowiem wszystkie złe, czarne charaktery i... przypuszcza atak na Kryształowe Królestwo.

Seria komiksów, tak jak i serial, to nieprzemijający hit. Pisałem już o tym przy okazji innych recenzji, lecz napiszę to jeszcze raz ;) - wszystko wskazuje na to, że kucyki długi się jeszcze dzieciom nie znudzą :) ... I chyba dobrze, bo to bardzo sympatyczna bajka ;)

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.

"Gru, Dru i Minionki. Księga łamigłówek" - praca zbiorowa


Tytuł: Gru, Dru i Minionki. Księga łamigłówek.
Autor: praca zbiorowa
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 28.06.2017r.
Liczba stron: 32


Jeszcze jedna dawka zagadek i łamigłówek od Gru, Dru i Minionków ;)

Tym razem na 32 stronach. Egmont, przy okazji najnowszej filmowej odsłony Minionków, postawił - jak widać - na mnóstwo pozycji z zagadkami, łamigłówkami i tym podobnymi. W sumie nic dziwnego ;) - wszak przy tej akurat serii filmowej ciężko byłoby od takich rzeczy uciec. 

Całość utrzymana jest w bardzo fajnej oprawie graficznej. Zagadki i łamigłówki, tak, zmuszają co nieco do myślenia, ale sądzę, że najmłodsi się bynajmniej jakoś szczególnie nie przemęczą ;) Świetna zabawa gwarantowana!

Polecam :)

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.

"Gru, Dru i Minionki. Książka z tatuażami" - praca zbiorowa


Tytuł: Gru, Dru i Minionki. Książka z tatuażami
Autor: praca zbiorowa
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 28.06.2017r.
Liczba stron: 32


Tatuaże - czas start! :)

Nie spodziewałbym się, że Moje Dziecię oszaleje, poza naklejkami, na punkcie tatuaży ;) Cóż, stało się ;) Zresztą - zawsze uwielbiała tatuaże ;) , gdziekolwiek i u kogokolwiek je zobaczyła :) ... No to teraz mam - dziecko oszalało i w efekcie miało zrobiony prawie że "rękaw" ;) I tylko przychodziła z książeczką i szelmowskim uśmiechem, prowadziła tatę za rękę do łazienki i kazała sobie zrobić kolejny :) Podobno tatuaże uzależniają :P ;) - patrząc na Roksi stwierdzam, że być może coś w tym jest :)

Poza 25-ma fajnymi "dziarami" mamy jeszcze garść rysowanek, łamigłówek i tego typu rzeczy; z książeczką nie sposób się więc nudzić, i nie sprowadza się ona tylko do kolejnych wędrówek do łazienki celem wykonania dziecku kolejnego elementu "rękawa" ;)

Gorąco polecam :)

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.

"Gru, Dru i Minionki. Biblioteka filmowa" - Sadie Chesterfield


Tytuł: Gru, Dru i Minionki. Biblioteka filmowa
Autor: Sadie Chesterfield
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 12.07.2017r.
Liczba stron: 134


Najnowsze Minionki - w pigułce.

Skrócona wersja filmu w książeczce. Oczywiście bardzo przystępnie, prosto i ładnie napisana ;) Szkoda tylko, że nie w formie kolorowej. Obrazków tu ledwie kilka, na kolorowe nie ma przy tym co liczyć. Sam druk i tekst - najmłodszych nieco to może znudzić... w zasadzie książeczka nadaje się przede wszystkim jako czytanka do poduszki, lub - ewentualnie - dla nieco starszych dzieci (jeśli lubią, rzecz jasna, czytać).

Pozycja w gruncie rzeczy fajna. "Biblioteka filmowa" Egmontu ma już kilka pozycji. To tak naprawdę takie proste, fajne streszczenia scenariuszy filmowych. W ramach szeroko zakrojonych akcji promocyjnych - rzecz jak najbardziej potrzebna ;)

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.


"Gru, Dru i minionki. 1000 naklejek" - praca zbiorowa


Tytuł: Gru, Dru i minionki. 1000 naklejek
Autor: praca zbiorowa
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 28.06.2017r.
Liczba stron: 40


Naklejkowe szaleństwo ;)

Tym razem w liczbie 1000 sztuk... O taaak, doświadczyłem tego co nieco... ;) Ja, JAK I WSZELKIE SPRZĘTY DOMOWE... Roksana kocha naklejki... we wszelkiej formie i postaci. Ostatnio wykleiła nimi cały telewizor - tym razem (tylko) stolik i panele w dużym pokoju... :) Kocham sprzątać po Mojej Córce... Ją samą też kocham (bardzo) - muszę sobie o tym czasem przypominać ... ;) 

A tak na serio - kolejna świetna sprawa od Egmontu :) Nie dość , że z samymi naklejkami jest cała masa zabawy, to mamy jeszcze do tego trochę łamigłówek, zadań logicznych, rysowanek; dla Roksi to jeszcze niekoniecznie taki poziom trudności, jaki mogłaby opanować, ale starsze dzieci powinny być zachwycone :)

Gorąco polecam :)

Dziękuje Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.


"Gru, Dru i minionki. Agnes kocha jednorożce!"- praca zbiorowa


Tytuł: Gru, Dru i minionki. Agnes kocha jednorożce! (tytuł oryginału: Despicable me 3: Agnes loves unicorns!)
Autor: praca zbiorowa
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 28.06.2017r.
Liczba stron: 32


Mała Agnes i jej urocze jednorożce :)

Przesympatyczna książeczka :) Całość jest o najmłodszej adoptowanej córeczce Gru, czyli o Agnes, i o jej małej-wielkiej pasji: o jednorożcach :) Nie sposób się nie uśmiechnąć kartkując i czytając tę książeczkę. To coś w sam raz dla najmłodszych :)

Z zasadzie ta pozycja może być już czymś, co może przeczytać szkrab, który przyswoił już naukę czytania. Mamy tu duży druk (we względnie małej ilości - w sam raz tyle, żeby nie zniechęcić), a do tego mnóstwo ilustracji i kadrów z najnowszego filmu o Minionkach. Brzmi fajnie :) - i, zapewniam, jest fajnie ;) (zapewniam zwłaszcza w imieniu Mojej 4-letniej Pociechy).

Polecam :)

Dziękuje Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.


"Ballada o Daltonach i inne opowieści" - René Goscinny, Morris, Michel Greg


Tytuł: Ballada o Daltonach i inne opowieści (tytuł oryginału: La Ballade des Dalton et autres histoires)
Cykl: Lucky Luke (tom 55)
Autor: René Goscinny, Morris, Michel Greg
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 07.06.2017r.
Liczba stron: 48



Raz jeszcze Daltonowie ;) - ale nie tylko!

Cóż nowego u Daltonów? Otrzymali spadek :) ... po wujku - co prawda nie odszedł niewinnie, albowiem został powieszony (niezbyt mu było, co do obranego życiowo fachu, daleko do innych krewnych), lecz spadek - jakby nie było - zostawił. I nie byłoby w tym wszystkim większego problemu, gdyby nie fakt, iż z odbiorem rzeczonego spadku mogą być problemy, spadkobiercy bowiem są (a jakże) w więzieniu :) ... Opuszczają je jednak, lecz i tu pojawia się problem - muszą, ażeby otrzymać spadek... uśmiercić tych, którzy skazali ich wujka. 

Świetna zabawa - po raz kolejny - gwarantowana :) Daltonowie i wątki z nimi związane to chyba najlepsze części tej komiksowej serii :) Ale, prócz nich, mamy w tym tomie także trzy inne historyjki o Luke'u i jego wiernym wierzchowcu :) - nic tylko czytać i oglądać!

Polecam!

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.



"Dalton City" - René Goscinny, Morris


Tytuł: Dalton City
Cykl: Lucky Luke (tom 34)
Autor: René Goscinny, Morris
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 2001r. (data przybliżona)
Liczba stron: 48



Lucky Luke once again!

Tym razem, prócz Luke'a, wśród komiksowych bohaterów mamy również jedne z najbardziej znanych w tej serii postacie - a mianowicie Daltonów! :) Cóż czynią tym razem? Ano... przejmują pewne miasteczko i... rządzą nim :) A w zasadzie próbują ;) Co z tego wyniknie? :)

To, co zwykle :) - mnóstwo zabawnych perypetii, kupa śmiechu i solidna dawka absurdalnego humoru, za który uwielbiam wprost tę serię :) Lucky Luke nigdy mi się chyba nie znudzi ;) Ale to dobrze - wszak nigdy nie powinno się pozwolić, by coś zabiło w nas samych tego małego, drzemiącego gdzieś w każdym z nas, dzieciaka :) 

Polecam!

Dziękuje Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.

"Caspar Lee" - Emily Riordan Lee, Caspar Lee


Tytuł: Caspar Lee
Autor: Emily Riordan Lee, Caspar Lee
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 14.06.2017r.
Liczba stron: 352


Biografia... 20-latka... czy na akty biograficzne aby nie za wcześnie? ...

No właśnie... Caspar Lee - kim on właściwie jest? Blogerem... Podobno sławnym ;) , choć... jakoś o nim dotąd nie słyszałem :) ... No ale cóż, jak widać... zasłużył już sobie na biografię :) (?...).

O czym może traktować "biografia 20-latka"? Och... rzecz jasna o niesamowicie burzliwych, pełnych życiowych doświadczeń, przygodach, perypetiach... i takich tam ;) ... które, razem wzięte, stają się podstawą (och, niewątpliwą...) do wydania tego wszystkiego w formie książki... Ok, dobra: książka jest i o wszystkim... i o niczym :) Zgoda: szata graficzna bardzo ładna, zdjęcia też fajne... i tyle. Rozumiem, że świat w swym szaleństwie pędzi naprzód coraz bardziej bez opamiętania, ale... ta książka (choć graficznie bardzo ładna...) to dowód na to, że szaleństwo o którym wspomniałem jest coraz bardziej... szalone. Biografie powinny dotyczyć tych, którzy sobie na to czymś zasłużyli... Ale 20-latek?... Może kiedyś czegoś wielkiego dokona, och, życzę mu tego... ale na dziś... :) Niech ten uśmiech starczy za komentarz.

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.