Tytuł: Tłumacząc Hannah (tytuł oryginału: Traduzindo Hannah)
Autor: Ronaldo Wrobel
Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: 20.01.2017r.
Liczba stron: 234
Kłamstwa, intryga, miłość... wszystko w scenerii Rio de Janeiro lat 30-tych XX wieku.
Ta książka mnie szczerze mówiąc zaskoczyła. Spodziewałem się pewnej dawki intrygi, konwencji kryminału, może jakiejś nostalgii w tym wszystkim... Dostałem co nieco wszystkich powyższych, zgadza się, jednak Ronaldo Wrobel dodał do tego zaskakujące wręcz odwrócenie losów fabuły i niespodziewane zwroty akcji, które wywróciły moją ocenę do góry nogami. Super książka, z super zakończeniem, jeszcze bardziej zaskakująca niż wciągająca!
Niech nikt nie da się zwieść. Opowieść o szewcu żydowskiego pochodzenia, tłumaczącego dla władz listy pobratymców, w których wspomniane władze próbują doszukać się działalności wywrotowej, nie jest jeszcze jedną banalną opowiastką z nostalgicznym morałem w tle. To historia zawiłych, wyrachowanych intryg, pełna kłamstw i niedomówień. To również opowieść o miłości i o tym, jak wpływa ona na człowieka, niejednokrotnie grożąc srogim zawodem (właśnie w obliczu wspomnianych kłamstw i intryg). To wreszcie małe studium kobiecej przewrotności i skromna nauka o tym, że nic nie musi być takie, jakim się wydaje... Nawet jeśli to "coś" jest z pozoru niewinne, urocze i bezbronne... Może nawet zwłaszcza wtedy... Tych kilka tylko elementów czyni z "Tłumacząc Hannah" książkę niezmiernie ciekawą, intrygującą, i to zwłaszcza wobec faktu, że nie należy ona do jakichś nie wiadomo jak obszernych woluminów. Zmieszczenie wspomnianych wątków na 234 stronach wymagało od autora zręczności fabularnej, i z tego zadania Ronaldo Wrobel wywiązał się znakomicie. Potrafiąc przy tym przykuć uwagę czytelnika. Udało się, brawa zatem dla autora.
"Tłumacząc Hannah" to ponadto książka świetnie oddająca klimat i rzeczywistość panującą w Brazylii w przededniu wybuchu II Wojny Światowej. Opisy realiów, jak i główne postacie są niezwykle plastyczne i barwne poprzez głębię, jaką całości - i realiom i bohaterom - nadał autor. Mx i Hannah, bez wątpienia centralne postacie tej opowieści, mają swoje własne historie, pełne jasnych i ciemnych epizodów, które to historie zderzają się ze sobą na kartach tej powieści. Co z tego wyniknie, tego nie mogę zdradzić, powiedziałbym bowiem zbyt wiele. Możecie jednak liczyć na kawałek naprawdę fajnej literatury, ze wspomnianym wyżej mini studium ludzkiej natury w tle. I myślę, że po ostatnich stronach będziecie zaskoczeni... nawet jeśli będziecie przed końcem myśleć, że powiedziane zostało już wszystko... W przypadku tej książki warto dotrwać do ostatniej strony.
Polecam! Serdecznie w tym miejscu dziękując Wydawnictwu Bukowy Las za egzemplarz do recenzji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz