Tytuł: Milczenie
Autor: Hubert Hender
Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: 16.09.2020
Liczba stron: 352
Zbrodnie i... milczenie.
Idylliczna wiejska sceneria już nieraz była książkową (i nie tylko) areną makabrycznych zbrodni. Konwencja kryminału usytuowanego na prowincji ma zawsze swój nieodparty urok, który jest w stanie uwieść wielu czytelników. Nie inaczej jest w przypadku "Milczenia" Huberta Hendera: makabry i tajemnic tu nie zabraknie, a ich areną będzie cicha dolnośląska wioska położona niedaleko Kamieńca.
Jeśli jest kryminał, to będą i trupy. Pierwszymi ofiarami pada w "Milczeniu" dwójka braci bliźniaków. Komu i czym zawinili? Tego nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że wezwany na miejsce kłodzki komisarz, Filip Krauze, odkryje w lesie okaleczone zwłoki, których widok jest w stanie wywrócić do góry nogami żołądek niejednego policyjnego wygi. Krauze będzie miał okazję się wykazać - przed nim jednak niełatwe zadanie.
Dlaczego niełatwe? Z prostego powodu: w śledztwie brak jest jakichkolwiek pewnych punktów zaczepienia... Sprawy nie ułatwia jakaś dziwna zmowa milczenia członków lokalnej społeczności. Na prowincji to niby nic dziwnego - każdy zna każdego i niełatwo jest komuś z zewnątrz wejść w miejscowe układy. Jest to jednak konieczne, giną bowiem kolejni ludzie... Czy Krauze zdoła odkryć o co w tym wszystkim chodzi i kto (lub co) stoi za makabrycznymi zbrodniami?
Klimatyczny kryminał to coś, co znakomicie sprawdza się jesienną porą - nie ma wtedy nic lepszego niż książkowy dreszczyk emocji wieczorami, przy trzaskającym drewnie w kominku, kiedy na zewnątrz leje deszcz i robi się coraz zimniej. To sprawdzona metoda na jesienne chłody ;) Czy "Milczenie" jest pozycją, która dobrze wpisuje się w odmalowaną przed chwilą jesienną scenkę?
Jak najbardziej tak :) Hubert Hender bardzo dobrze buduje napięcie, świetnie prowadzi fabułę i sprawia, że nie sposób się przy tej książce nudzić. "Milczenie" nie jest może lekturą odkrywczą, przełomową, czy też wytyczającą nowe szlaki dla kryminału jako gatunku literackiego, ale z całą pewnością książka ta czerpie garściami z najlepszych tradycji gatunku. A to wystarczy do tego, ażeby miło spędzić kilka godzin i oddać się przyjemnej czytelniczej rozrywce :)
Miłą wiadomością jest także to, że najprawdopodobniej nie jest to ostatnia książka z Filipem Krauze w roli głównej. Zakończenie pozostawia otwartą furtkę na więcej i furtka ta jest otwarta dosyć szeroko. Jeśli otworzy się jeszcze szerzej z racji kolejnej odsłony tej historii, to bardzo chętnie sprawdzę co się za ową furtką będzie kryło :)
Dziękuję Wydawnictwu Bukowy Las za egzemplarz recenzencki.
#Milczenie #HubertHender #BukowyLas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz