Tytuł: Origami dwojga istnień i psa
Autor: Krzysztof Piotr Łabenda
Wydawnictwo: Psychoskok
Data wydania: 24.06.2020
Liczba stron: 304
Posklejać to, co rozbite.
Miłość, pies i K-Tower :) Tak w największym skrócie można podsumować najnowszą powieść Krzysztofa Łabendy, która wszakże nie tylko do tego co powyżej się sprowadza. "Origami dwojga istnień i psa" to interesujące połączenie romansidła (w pozytywnym znaczeniu tego słowa) z wciągającym kryminałem, który podszyty jest (nie)zamierzoną satyrą na nasze rodzime afery polityczne (zwłaszcza te "wieżowe"). Prym wiedzie jednak romansidło - i bardzo dobrze, bo to naprawdę prawdziwa, życiowa i zaiste budująca historia.
Maciej Rawicz to ważny pracownik pionu kredytów w jednym z wiodących polskich banków. Po porzuceniu przez małżonkę (dla której pozycja i dochody Macieja to za mało) Rawicz składa wymówienie i postanawia zmienić co nieco w swoim życiu. Znając realia w byłej pracy zabezpiecza się zabierając ze sobą dokumenty poświadczające nie do końca uczciwe przyznanie kredytu na budowę pewnego wieżowca, za którą to inwestycją stoi potężny Prezes znanej wszystkim partii politycznej [ :) ]. W ten sposób zabezpieczony próbuje rozpocząć nowe życie...
... I dośc dobrze mu się to już na samym początku udaje. Dzięki pewnemu psiakowi, Muffce (stąd podtytuł książki) Maciej poznaje Bożenę - byłą policjantkę, która podobnie jak Maciej jest mocno poobijana życiowo. Jednak nie tylko to łączy ową dwójkę. Bardzo szybko nawiązują wspólny język i odkrywają, że w życiu można dostać drugą szansę na szczęście. Nie jest to łatwe - zwłaszcza jeśli jest się po przejściach - ale możliwe. I warto dać sobie na to szansę. Maciej i Bożena zamierzają to właśnie uczynić, jednak na drodze ich szczęścia staje pewien problem...
... Owym problemem są zabrane przez Macieja jako zabezpieczenie dokumenty dotyczące szemranego kredytu na budowę sławnej ostatnio warszawskiej wieży zawierającej w nazwie srebro [ ;) ]. Były pracodawca Macieja zaczyna się domagać wydania owych dokumentów. Wobec odmowy staje się coraz bardziej natarczywy. Maciej wciąż odmawia, więc pewnego dnia do jego domu ktoś się włamuje. Rawicz nakrywa sprawców na gorącym uczynku - jeden z nich wyciąga w trakcie szamotaniny nóż...
Jak się to skończy? Sprawdźcie sami. Ja powiem tylko, że lektura naprawdę wciąga. Do tego bawi, buduje i poniekąd przywraca wiarę w to, że nawet jeśli ktoś nas zawiódł, to coś nas jeszcze może w życiu (mimo wszystko) czekać. Taki płynie bowiem morał z historii Macieja i Bożeny.
Bardzo ważny dla całości fabuły wątek kryminalny także daje radę. Nie do końca wiem jakie były intencje autora, ale wyszła z tego całkiem dobra sensacyjna historia z satyrą polityczną w tle. Nieźle się to czyta ;) I to nawet jeśli oczywiste staje się to, jakie sympatie polityczne przejawia autor książki (co nie każdemu może przypaść do gustu - wszak lekko licząc 40% poparcia dla pewnej opcji politycznej to prawie co drugi i co druga z nas).
Polecam :)
Dziękuję Wydawnictwu Psychoskok za egzemplarz recenzencki.
#OrigamiDwojgaIstnieńiPsa #KrzysztofŁabenda #Psychoskok
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz