Tytuł: Rogi (tytuł oryginału: Horns)
Autor: Joe Hill
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 14.10.2014r.
Liczba stron: 376
SZATAŃSKO DOBRA KSIĄŻKA! DIABELNIE wciągająca:) Ciężko jednoznacznie
zakwalifikować tę powieść, bo ani nie jest to tak do końca horror, ani
tak do końca kryminał, ale mimo to (a może dzięki temu?) "Rogi" czyta
się z czystą przyjemnością i szaloną frajdą:) I choć moja ocena jest być
może trochę zawyżona (bo nie dość, że uwielbiam tego typu książki i z
tej racji prawdopodobnie jestem dla nich mniej krytyczny, to na dodatek
"Rogi" są dla mnie powieścią zdobyczną, szczęśliwie wygraną w konkursie
na polskiej stronie Stephena Kinga), to z czystym sercem zapewniam, że
naprawdę JEST W TEJ KSIĄŻCE COŚ, CO SPRAWIA, ŻE JEST ŚWIETNA.
Diabeł tkwi w każdym z nas i nigdy tak do końca nie wiadomo, ile jest w nas z szatana, a ile z człowieka. Głównie o tym jest ta książka, i choć jest to jeden z najbardziej banalnych i oklepanych tematów (nie tylko w literaturze), to Joe Hill nadaje temu zagadnieniu całkiem nowy wymiar, świeże spojrzenie, a przez to sprawia, że banalna z pozoru historia staje się fascynującą opowieścią. Hill zaskakuje swoimi pomysłami, konwencją, świetnie kreuje bohaterów, trzyma w napięciu kiedy jest to konieczne - krótko mówiąc czaruje przez całą książkę i w pełni zaspokaja moje literackie oczekiwania w stosunku książki z pogranicza kryminału i powieści grozy.
U Hilla zdecydowanie wyraźnie widoczne są wpływy twórczości ojca. Zarówno czytane przeze mnie niedawno "NOS4A2" jak i teraz "Rogi" potwierdzają tę tezę. Stephen King jest póki co klasą samą dla siebie, ale jak tak czytam kolejne powieści Hilla, to zaczynam nabierać przekonania, że syn naprawdę niewiele ustępuje ojcu. Hill nie ma jeszcze takiego doświadczenia, wciąż eksperymentuje, szlifuje swój warsztat, ale nadrabia braki świeżością spojrzenia i zaskakującymi pomysłami. Tak coś czuję, że będziemy mieć w najbliższych latach mnóstwo frajdy z napisanych przez Niego książek:)
"Rogi" to coś zarówno dla wielbicieli klasyki grozy w stylu Stephena Kinga, jak i dla amatorów kryminału, a także dla tych, którzy szukają w nowoczesnych powieściach czegoś nowego, innego, kompletnie zaskakującego. Hill oferuje to wszystko w "Rogach". I naprawdę warto z tej oferty skorzystać.
Diabeł tkwi w każdym z nas i nigdy tak do końca nie wiadomo, ile jest w nas z szatana, a ile z człowieka. Głównie o tym jest ta książka, i choć jest to jeden z najbardziej banalnych i oklepanych tematów (nie tylko w literaturze), to Joe Hill nadaje temu zagadnieniu całkiem nowy wymiar, świeże spojrzenie, a przez to sprawia, że banalna z pozoru historia staje się fascynującą opowieścią. Hill zaskakuje swoimi pomysłami, konwencją, świetnie kreuje bohaterów, trzyma w napięciu kiedy jest to konieczne - krótko mówiąc czaruje przez całą książkę i w pełni zaspokaja moje literackie oczekiwania w stosunku książki z pogranicza kryminału i powieści grozy.
U Hilla zdecydowanie wyraźnie widoczne są wpływy twórczości ojca. Zarówno czytane przeze mnie niedawno "NOS4A2" jak i teraz "Rogi" potwierdzają tę tezę. Stephen King jest póki co klasą samą dla siebie, ale jak tak czytam kolejne powieści Hilla, to zaczynam nabierać przekonania, że syn naprawdę niewiele ustępuje ojcu. Hill nie ma jeszcze takiego doświadczenia, wciąż eksperymentuje, szlifuje swój warsztat, ale nadrabia braki świeżością spojrzenia i zaskakującymi pomysłami. Tak coś czuję, że będziemy mieć w najbliższych latach mnóstwo frajdy z napisanych przez Niego książek:)
"Rogi" to coś zarówno dla wielbicieli klasyki grozy w stylu Stephena Kinga, jak i dla amatorów kryminału, a także dla tych, którzy szukają w nowoczesnych powieściach czegoś nowego, innego, kompletnie zaskakującego. Hill oferuje to wszystko w "Rogach". I naprawdę warto z tej oferty skorzystać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz