Tytuł: Chatka Puchatka (tytuł oryginału: The House at Pooh Corner)
Autor: Alan Alexander Milne
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 1955r. (data przybliżona)
Liczba stron: 139
Łezka aż mi się w oku kręci na wspomnienie tej starej, wysłużonej
książeczki (czytany przeze mnie egzemplarz "Chatki Puchatka" był z lat
pięćdziesiątych, a ja czytałem go prawie czterdzieści lat później!),
którą przeczytałem jako dziecko i o której pamiętam aż do dzisiaj...
Tyle w niej było ciepła, śmiechu i radości:)... Ależ ja ją uwielbiałem!
"Chatka Puchatka" to jedna z najpiękniejszych książek jakie może przeczytać dziecko. Stumilowy Las jest miejscem pełnym przygód oraz prostych i mądrych historii, które uczą co to dobro i przyjaźń, ale jest także miejscem, w którym można spotkać przyjaciół na całe życie. Dorosły ze mnie facet, do tego mąż i ojciec, ale nie umiem się nie uśmiechnąć na wspomnienie Puchatka, Prosiaczka, Kłapouchego, Tygryska i całej reszty:) I ten dorosły facet powie Wam, że... tak: Oni wszyscy są gdzieś tam ze mną przez cały czas;) Od dawna nie jestem już dzieckiem, ale dobrze mi z tym. Tak właśnie działa magia tej starej, ukochanej ponad dwadzieścia lat temu przez czytającego ją chłopca książeczki:)
Tamten egzemplarz "Chatki Puchatka" niestety nie przetrwał próby czasu... Służył wiernie mojej mamie i dotrwał do moich czasów, ale dotarcie do czasów mojej córki to było dla niego zbyt wiele. Trochę szkoda, bo ta stara, pięćdziesięcioletnia książeczka miała w sobie mnóstwo nostalgii, ciepła i śladów po czytających ją dziecięcych łapkach (śladów w tym dobrym sensie;)... Mogę Was jednak zapewnić, że moja, dziś prawie dwuletnia, córka, dostanie pewnego dnia swój własny egzemplarz. O tamtym starym tylko jej opowiem, ale każda książka ma swoją historię, więc - kto wie? -, może jej własna "Chatka..." też będzie początkiem przygody dla kilku (nowych) pokoleń czytelników?:) A dla mnie nie będzie nic piękniejszego ponad pokazanie mojej córce tej cudownej, pełnej ciepła książeczki i ponad przedstawienie Jej mieszkańców Stumilowego Lasu:)
"Chatka Puchatka" to jedna z najpiękniejszych książek jakie może przeczytać dziecko. Stumilowy Las jest miejscem pełnym przygód oraz prostych i mądrych historii, które uczą co to dobro i przyjaźń, ale jest także miejscem, w którym można spotkać przyjaciół na całe życie. Dorosły ze mnie facet, do tego mąż i ojciec, ale nie umiem się nie uśmiechnąć na wspomnienie Puchatka, Prosiaczka, Kłapouchego, Tygryska i całej reszty:) I ten dorosły facet powie Wam, że... tak: Oni wszyscy są gdzieś tam ze mną przez cały czas;) Od dawna nie jestem już dzieckiem, ale dobrze mi z tym. Tak właśnie działa magia tej starej, ukochanej ponad dwadzieścia lat temu przez czytającego ją chłopca książeczki:)
Tamten egzemplarz "Chatki Puchatka" niestety nie przetrwał próby czasu... Służył wiernie mojej mamie i dotrwał do moich czasów, ale dotarcie do czasów mojej córki to było dla niego zbyt wiele. Trochę szkoda, bo ta stara, pięćdziesięcioletnia książeczka miała w sobie mnóstwo nostalgii, ciepła i śladów po czytających ją dziecięcych łapkach (śladów w tym dobrym sensie;)... Mogę Was jednak zapewnić, że moja, dziś prawie dwuletnia, córka, dostanie pewnego dnia swój własny egzemplarz. O tamtym starym tylko jej opowiem, ale każda książka ma swoją historię, więc - kto wie? -, może jej własna "Chatka..." też będzie początkiem przygody dla kilku (nowych) pokoleń czytelników?:) A dla mnie nie będzie nic piękniejszego ponad pokazanie mojej córce tej cudownej, pełnej ciepła książeczki i ponad przedstawienie Jej mieszkańców Stumilowego Lasu:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz