Tytuł: Więzy krwi
Autor: Maja Lidia Kossakowska
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 23.11.2018r.
Liczba stron: 480
Liczba stron: 480
Groza plus fantastyka.
Pierwsza Dama Polskiej Fantastyki nie rozczarowuje. Tym razem jednak nie dostajemy do rąk prozy, lecz opowiadania. Bardzo różne, przewrotne... Jak ludzka natura i rzeczywistość wokół nas, która może przynieść dosłownie wszystko - również to, czego niekoniecznie byśmy sobie życzyli. Tak czy inaczej - inspiracją do dobrego tekstu może być dosłownie cokolwiek "z życia wzięte", o czym Pani Maja bardzo udanie nam przypomina :)
"Więzy krwi" to zbiór dziewięciu opowiadań (z których jedno to właściwie minipowieść). Opowiadań bardzo różnych tematycznie, ale stojących na bardzo dobrym poziomie. Grozę można bardzo umiejętnie połączyć z fantastyką jak się okazuje, a Pani Maja jest w swoim fachu po prostu ŚWIETNA! :)
Teksty poukładano chronologicznie, według kolejności ich powstania. Każdy opatrzono krótką notką od autorki, w której wyjaśnia ona genezę powstania danego opowiadania - mały smaczek dla fanów, który pokazuje tylko, że inspiracją może być dosłownie wszystko, nawet prześmiewcza dyskusja lingwistyczna odbyta ze znajomym w pojeździe transportu zbiorowego ;) Chronologiczne posortowanie opowiadań też jest ciekawe, okazuje się bowiem, że można w jednym w tekstów trafić na bohaterów znanych z tekstu wcześniejszego, tyle że w całkowicie nowych okolicznościach. Czasowe odległości pomiędzy powstaniem opowiadań nie są zaś żadną przeszkodą w tym, żeby móc odnaleźć podobieństwa. Kossakowska od dawna ma swój niepowtarzalny styl pisania, bardzo dla siebie charakterystyczny - znów możemy się o tym przekonać :)
Wspólny mianownik zamieszczonych tutaj tekstów to przede wszystkim groza, ale także przewrotność losu, zmienność ludzkiej natury oraz istnienie sił, wobec których jesteśmy słabi niczym robaki - i które to siły mogą nas, niczym rzeczone robaki, bez trudu rozgnieść na miazgę (dosłownie i w przenośni). To co niewytłumaczalne, nadprzyrodzone, niepojęte, fantastyczne - to wszystko bowiem też tutaj znajdziemy. I bardzo dobrze, to bowiem jeszcze jeden ze znaków rozpoznawczych autorki, dzięki którym chce się sięgać właśnie po jej książki. Mało kto potrafi pisać w ten sposób, dlatego cieszmy się tą książką :)
"Więzy krwi" można przeczytać od deski do deski, ale nie jest to wymóg konieczny - można sobie między opowiadaniami dowolnie "skakać" i czytać je bez związku ze sobą, w dowolnie wybranym przez siebie momencie. Jedno jest pewne: będziecie zadowoleni jeśli lubicie tę autorkę :) Bo chociaż Maja Lidia Kossakowska w ostatnim czasie przyzwyczaiła nas bardziej do prozy, to opowiadania w dalszym ciągu pisze świetnie.
Polecam!
Dziękuję Fabryce Słów za egzemplarz recenzencki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz