Tytuł: Baśniowa opowieść (tytuł oryginału: Fairy Tale)
Autor: Stephen King
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 07.09.2022
Liczba stron: 704
Król w szatach fantasy.
Czy inny świat może kryć się tylko (lub "aż") o 185 schodów od nas? Zastanówcie się nad tym, gdy będziecie przy najbliższej okazji schodzić do jakiejś głębokiej piwnicy ;) Być może nic niezwykłego w niej nie odkryjecie - a przynajmniej nic tak niezwykłego, jak Charlie Reade, który dzięki krętym schodom w starej szopie schodzi w dół ku przygodzie, ku urągającej zdrowemu rozsądkowi fantazji, ku realnie namacalnej baśni oraz ku innej rzeczywistości, której piękno jest tyleż niezwykłe i wspaniałe, co tocząca się w tym innym świecie odwieczna walka dobra ze złem... "Baśniowa opowieść" to znakomita odpowiedź Kinga dla wszystkich tych, którzy wieszczą koniec jego znakomitych pomysłów i schyłek jego pisarskiego mistrzostwa.
Czy Stephen King pisząc fantasy nas zaskoczył? Bynajmniej. To nie pierwsza książka, jaką napisał w tym stylu. Dość wspomnieć o "Oczach smoka", o napisanych wspólnie z Peterem Straubem "Talizmanie" i "Czarnym domu" (ogromnie żałuję, że Straub niedawno odszedł - obaj z Kingiem mieli plan na napisanie trzeciej książki z tego cyklu; w obecnej sytuacji nie wiem, czy istnieje tyle materiału źródłowego, aby ten pomysł mógł się ziścić), czy też o kingowym opus magnum, czyli o "Mrocznej Wieży" (wielbionej przeze mnie bez opamiętania!). Flirt Kinga z fantasy nie jest więc żadną nowością, a jego efekt jest jak zawsze wyśmienity!
Główny bohater książki to siedemnastoletni chłopiec. Charlie Reade jest przeciętnym nastolatkiem, świetnym sportowcem i nie najgorszym uczniem. Ale chłopak dźwiga też spory bagaż doświadczeń. Gdy miał dziesięć lat, jego matka zginęła w wypadku, którego sprawca zbiegł. Jego ojciec, pogrążony w rozpaczy i żalu, zaczął pić. Charlie musiał nauczyć się, jak dbać i o siebie, i o niego. W wieku siedemnastu lat poznał psa, Radara, i jego starzejącego się pana, Howarda Bowditcha, odludka mieszkającego w imponującej rezydencji na szczycie wzgórza. W głębi otaczającego ją rozległego podwórka, za domem, stała zamknięta szopa, z której dochodziły dziwne dźwięki. Jakby jakieś stworzenia próbowały wydostać się na zewnątrz i uciec…
Po śmierci Bowditcha siedemnastolatek otrzymuje w spadku niezwykłe dziedzictwo – klucz do równoległego wymiaru, w którym toczy się wojna między dobrem i złem; walka o najwyższą stawkę: przetrwanie zarówno tamtego świata, jak i tego, który znamy. Historia klasyczna jak baśń czy mit... Zaskakująca i świeża, lecz jednocześnie pełna motywów, które w twórczości Stephena Kinga lubimy najbardziej. Być może wszyscy tę opowieść znamy, lecz wciąż chcemy ją czytać - zwłaszcza gdy opowiadana jest na nowo przez pisarzy tej rangi, co Stephen King...
Co poza baśniowym światem znajdziemy wraz z Charliem na końcu spiralnych schodów w starej szopie? Otóż znajdziemy tam bardzo wiele z tego, za co kochamy Kinga. Będzie więc genialne gawędziarstwo (za które, nie wiedzieć czemu, część czytelników go nie lubi), świetne zarysowanie sylwetek bohaterów, dobrze zbudowana pod kątem narracyjnym opowieść oraz całe multum nawiązań - zarówno do klasycznych baśni, jak i do innych powieści samego Kinga!
Względem nawiązań do baśni najprościej będzie powiedzieć, że "Baśniowa opowieść" to coś pomiędzy "Jasiem i magiczną fasolą", "Rumpelsztykiem" braci Grimm, a "Czarnoksiężnikiem z krainy Oz". Część wydarzeń z fabuły można też śmiało skojarzyć z takimi klasykami, jak np. "Niekończąca się opowieść". Gdyby przyjrzeć się tej książce bliżej, to zapewne znajdzie się tu jeszcze kilka elementów z innych bajek i dzieł popkultury, ale te powyższe są wystarczające do tego, aby mieć choć poglądowe pojęcie o tym, z jakim światem mamy tutaj do czynienia.
Mnie osobiście dużo bardziej jednak interesują - ba!, wręcz JARAJĄ! - nawiązania do innych powieści Mistrza, a... jest ich kilka :) Nie chcę Wam psuć zabawy z ich wychwytywaniem, ale powiem tylko tyle, że na łamach "Baśniowej opowieści" nie zabraknie tego, na co po cichu liczyłem: nawiązań do "Mrocznej Wieży"! Cała ta powieść to bowiem, w gruncie rzeczy, jedno wielkie pytanie o to, czy nie mamy aby do czynienia z jeszcze jednym światem podtrzymywanym przez promienie Wieży, a im dalej w książkę brniemy, tym ta myśl staje się coraz bardziej natarczywa. Utwierdza nas w tym podobieństwo stolicy tego baśniowego świata do poznanego przez nas w "Ziemiach jałowych" (trzeci tom MW) miasta Lud oraz rozliczne wstawki głównych bohaterów w stylu "Długich dni i przyjemnych nocy" :) Tak, ja wiem - dla kogoś, kto nie czytał "Mrocznej Wieży" te spostrzeżenia nic nie mówią, jeśli jednak ją czytaliście, to znakomicie wiecie dlaczego tak się tym jaram :)
Co do samej fabuły... Ona po prostu urzeka :) To współczesna baśń o wszystkim tym, co kochamy w opowieściach spod znaku fantasy. Dostaniemy tutaj magię, walkę dobra ze złem, bezwarunkową miłość, pragnienie czynienia dobra i kruche piękno, które zagrożone jest przez "tych złych". Czy będzie tutaj także tak często spotykany w baśniach happy end? Tego nie zdradzę - choćby jedno słowo na ten temat byłoby zbyt oczywiste.
Po skończeniu "Baśniowej opowieści" żałuję tylko tego, że King nie wchodzi w takie klimaty częściej. Ale z drugiej strony patrząc - nie raz i nie dwa już w te tory wchodził i przeglądając jego bibliografię jest się czym w tej materii zachwycać. Cieszmy się więc przede wszystkim tym, że możemy dopisać do tej listy kolejną pozycję.
Gorąco polecam!
Albatros - dziękuję!
#baśniowaopowieść #fairytale #stephenking #albatros #wydawnictwoalbatros #fantasy #kingomaniacy #stephenkinguniverse #baśń #baśniowyświat #cosnapolce #czytamksiążki #dobraksiążka #czytamfantasy #bookstagram #bookstagrampolska #bookreview #recommendedbooks
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz