czwartek, 28 maja 2020

LeBron S.A. Sportowiec wart miliard dolarów - Brian Windhorst


Tytuł: LeBron S.A. Sportowiec wart miliard dolarów (tytuł oryginału: LeBron, Inc.: The Making of a Billion-Dollar Athlete)
Autor: Brian Windhorst 
Wydawnictwo: SQN
Data wydania: 29.04.2020r.
Liczba stron: 320



Koszykarski rekin biznesu.

To nie będzie (auto)biografia. Może na pierwszy rzut oka ta książka sprawia takie wrażenie, jednak tak naprawdę niniejszej lekturze brak jest pewnego bardzo ważnego elementu biografii/autobiografii sportowca: nie znajdziemy tu żadnego mniej lub bardziej chronologicznego zapisu sportowej kariery LeBrona. O czym więc jest ta książka? Najprościej będzie rzec, że… o kasie. Oraz o recepcie na budowanie biznesowego wizerunku, a w konsekwencji biznesowego imperium wartego może niekoniecznie tytułowy miliard dolarów, ale grube setki milionów już tak.

Z pewnego punktu widzenia patrząc książka ta może budzić… smutek. Dlaczego? Otóż z tego prostego powodu, że oto doczekaliśmy chwili, w której czytając książkę o sportowcu nie czytamy o jego sportowych dokonaniach, ale o jego biznesowych decyzjach… „I love this game” jako pewien slogan ciągle ma swą moc, ale chyba nie sposób uciec tutaj od prawdy na temat tego, że NBA (i w ogóle amerykańska koszykówka, także na poziomie uniwersyteckim) to jeden wielki biznes. Kasa w czystej postaci, którą trzeba po prostu podnieść z parkietu (a wcześniej nauczyć się jak to efektywnie zrobić). LeBron jest w tej materii nie tylko wyjątkiem, ale chyba wręcz pewnym symbolem. Niniejsza książka jest dowodem na słuszność tej (do pewnego stopnia smutnej) tezy.

Jamesa na tle innych sportowców wyróżnia to, że ma on niezwykle dojrzałe podejście do kwestii biznesowych. Podejście bardzo przemyślane, którego odzwierciedleniem jest finansowe funkcjonowanie LeBrona na wielu polach i płaszczyznach, które wspólnie układają się w pewną całość. A całość ta jest nieźle naoliwioną maszyną do pomnażania kasy.


LeBron swoją pierwszą naprawdę dojrzałą decyzję finansową podjął w związku z podpisaniem kontraktu z jednym z gigantów obuwniczych. Historia ta miała miejsce na początku jego kariery. Opisaną ją w jednym z pierwszych rozdziałów – wyłania się z niej obraz niezwykle dojrzałego jak na swój wiek nastolatka, który znajdując się w samym środku bitwy o jego podpis nie wahał się odrzucić 100 milionowego kontraktu w imię czegoś więcej. I, szczerze mówiąc, nie chodzi tu nawet o smaczny kąsek dla czytelnika jakim są kulisy batalii na pieniądze stoczonej między Adidasem, Reebokiem i Nike, ale dużo bardziej chodzi tutaj o uchylenie rąbka tajemnicy na temat filozofii biznesowej LeBrona, która ociera się poniekąd o geniusz. Historia opisanego kontraktu była tylko początkiem budowania imperium, które dziś działa w najlepsze – i to pełną parą.

Kolejne rozdziały książki poświęcono opisowi działań LeBrona na wielu polach finansowych, z założeniem agencji reprezentującej zawodników, kręceniem reklam, czy próbami powiązania publicznego deklarowania zawodowych decyzji z biznesowymi korzyściami włącznie (mowa o słynnym „The Decision”, czyli o publicznym wyemitowaniu na antenie ESPN oświadczenia Jamesa o zmianie barw z Cavaliers na Heat, które miało być próbą zrobieniu na tym wydarzeniu dobrego biznesu, a które skończyło się spektakularną wizerunkową klapą). Pól tych jest zaskakująco wiele. Sam James by tego samodzielnie nie ogarnął, stąd też bez zaskoczenia możemy się dowiedzieć, że jego imperium – będącym de facto biznesową korporacją – zarządza kilkoro jego najbliższych przyjaciół. W książce ukazano pewne mechanizmy podejmowane przez nienazwanego z imienia finansowego giganta - „LeBron S.A.” - a także ich przyczyny i skutki.

W historii biznesowej LeBrona szalenie dużą rolę odgrywa wizerunek. Na ten temat także sporo się tutaj dowiemy. Poznamy tragiczne w skutkach dla wizerunku Jamesa efekty wyemitowania „The Decision”, dowiemy się co nieco na temat pozasportowych powodów przeniesienia się LeBrona z Cleveland do Los Angeles, ale także poznamy historię założenia przezeń fundacji, której zadaniem jest zakładanie sieci nowych szkół i wyciąganie tym samym dzieciaków z biedy i z beznadziei. Instruktaż budowania wizerunku w pigułce? Z całą pewnością (i w uproszczonej wersji) tak.


Czy ta książka jest w ogóle ciekawa? Skoro nie ma tutaj zbyt wiele o koszykówce, z którą nierozerwalnie kojarzy się LeBron James? Tak. Warto poświęcić tej lekturze nieco czasu, a to z tego powodu, że pozwala ona zajrzeć za kulisy tego sportu. Tak właśnie – sportu. Bo choć mowa tu o biznesie, to tym się właśnie stał i z tym się ciągle przeplata w swej XXI-wiecznej tożsamości sport: z biznesem. „LeBron S.A.” jest tego najlepszym dowodem.

Lektura jest także pewnym wymownym świadectwem zmian, które zaszły w koszykówce na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. Gwiazdy nie myślą już tylko o treningach i o trafianiu piłką do kosza, ale także o długofalowej strategii, która sprawi, że podniesione z boiska miliony zaczną pracować na ich przyszłość przez długie lata. Można się w tym miejscu porządnie pokłócić o to, czy nie wypacza to samej idei sportu, ale… czy jest sens? Świata nie zmienimy, zachodzących w nim zmian też nie. Może warto więc zamiast wyklinać, spróbować to nowe oblicze… poznać?

Polecam. Nawet jeśli będziecie czuć niesmak, że czytacie nie o koszu, ale o kasie. I nawet jeśli prześladującym Was po lekturze pytaniem może być zagadka, czy James miałby więcej pierścieni mistrzowskich gdyby poświęcał mniej czasu na biznes i budowanie swojej marki. Na te pytania nigdy nie poznamy odpowiedzi. Możemy za to zbudować sobie na ten temat własną opinię po lekturze tej oto książki.


Dziękuję Wydawnictwu SQN za egzemplarz recenzencki.

#LeBronJames #LeBronSA #BrianWindhorst #SQN #NBA #koszykówka #biznes #wizerunek







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz