sobota, 30 czerwca 2018

Nowości od Wydawnictwa Psychoskok


Coś do polecenia, czyli trzy gorące nowości od Wydawnictwa Psychoskok :)



Więcej na:
http://wydawnictwopsychoskok.pl/
https://www.facebook.com/WydawnictwoPsychoskok/



"Horn na trawersie. Opowieści nie tylko żeglarskie" - Monika Witkowska


Tytuł: Horn na trawersie. Opowieści nie tylko żeglarskie
Autor: Monika Witkowska
Wydawnictwo: Bezdroża
Data wydania: 04.04.2018r.
Liczba stron: 276


Fan-ta-sty-czne! :)

To może być bez problemu sztandarowy, książkowy, przykład tego, co zwykliśmy opatrzać takimi sloganami jak "Przygoda", "Hart ducha", "Niezłomność". "Horn na trawersie" to wprawdzie tylko pewien zapis żeglarskiej przygody, jednak czyta się go jak świetną powieść podróżniczą :)

Żagle, wzburzone morze, zmienna pogoda, cel do osiągnięcia... Książkę można by może i w powyższy sposób streścić, nie czytając jej, ale po lekturze można o niej napisać dużo więcej. Przede wszystkim żagle i morze to wielka, niezapomniana przygoda. I nieważne czy to żeglowanie po spokojnych wodach, czy, jak autorka, w celu opłynięcia Przylądka Horn. Niech to będzie punktem wyjścia...

Poza wielką przygodą, cel pt. Przylądek Horn to jedno z najtrudniejszych żeglaskich wyzwań. Nie bez powodu ci, którzy dokonali jego opłynięcia, mogą się cieszyć pewnymi przywilejami w żeglarskim świecie. To bynajmniej nie jest łatwy rejs. Dokonanie sztuki dotarcia przez autorkę do celu budzi naprawdę wielki szacunek.

O czym jeszcze jest "Horn na trawersie"? Jak sam podtytuł wskazuje - nie tylko o rejsach i o żeglowaniu. To także książka o przyjaźni (współtowarzysz autorki, z którym wyruszyła w podróż, to także współtowarzysz górskich wypraw Pani Witkowskiej; przyjaźń można, jak widać, spotkać i w górach i na morzu ;) ), a także o sile pchającej człowieka do stawiania sobie nowych wyzwań i do osiągania celów. Mimo wszelkich przeciwieństw.

Książka jest ponadto przepięknie wydana, na świetnej jakości papierze, pełna fantastycznych zdjęć. A także pełna ciekawostek ;) ... Jeśli ciekawi Was, skąd wzięła się nazwa "Ziemia Ognista", czemu marynarze tak bardzo lubią tatuaże w formie syren czy kotwic, lub jeśli chcecie wiedzieć, jak przyrządzić wodorosty wspomagające potencję seksualną - dowiecie się tego z tej właśnie książki ;)

Polecam!

Dziękuję Wydawnictwu Bezdroża za egzemplarz recenzencki.


"Zwyciężyć znaczy przeżyć. Ćwierć wieku później" - Aleksander Lwow


Tytuł: Zwyciężyć znaczy przeżyć. Ćwierć wieku później
Autor: Aleksander Lwow
Wydawnictwo: Bezdroża
Data wydania: 03.04.2018r.
Liczba stron: 488


Człowiek gór - o górach.

Retrospektywna i aktualna, pełna wiary i siły w zwycięstwo na wysokogórskim szlaku, a jednocześnie pełna gorzkich refleksji i pożegnań z tymi, którzy zostali w górach już na zawsze. Książka wyjątkowa, co pewien czas akualizowana... Przez swą wyjątkowość z pewnością warta uwagi.

Aleksander Lwow napisał rzecz wyjątkową o tyle, o ile - jak podejrzewam - miała to być jego własna opowieść i swoiste rozliczenie się z górami, a zrobiła się z tego całkiem porządna literacka historia polskiego himalaizmu w pigułce. Lwow snuje historie prawdziwe, przedstawia wiele rzeczy na przestrzeni lat, a w opowieściach tych mamy postacie znane, żyjące, ale też tych, których już wśród nas nie ma. I to nie tylko dlatego, że zostali już na zawsze w górach - nie ma ich już z powodów takich jak choroby, wypadki, samobójstwa... Cóż więc za obraz wyłania się z książki? Hm... wyłania się z niej obraz ludzi gór, którzy są przede wszystkim... ludźmi. Ze wszystkimi tego faktu, bolesnymi i radosnymi, konsekwencjami. Góry to łączący te wszystkie postacie mianownik, poza nimi jednak mają swoje słabości, mocne strony, swoje wzloty, upadki... Co różni tych wszystkich ludzi od innych? Niesamowita pasja. Wola walki. I pociąg do miejsc położonych o dobre kilka tysięcy metrów ponad poziomem morza...

Książkę czyta się jednym tchem. Bez wątpienia przez niewątpliwy dar autora, który potrafi opowiadać w taki sposób, żeby zaciekawić i zachęcić do przewrócenia kolejnej strony. Liczne dodane do tego dygresje i anegdoty rozbudzają tylko apetyt na więcej ;) 

Gorąco polecam. Nie ma żadnej przesady w zdaniu z okładki, że książka ta przeznaczona jest głównie dla tych, którzy prawdopodobnie nigdy nie zawitają w tak wysokie partie gór jak autor. Dla takich właśnie odbiorców ta książka będzie pasjonującą opowieścią, która uchyli rąbka tajemnicy na temat tego, co kieruje każdym wchodzącym na wysokogórski szlak. I jak się na to zdecydować przy posiadaniu pełnej świadomości, że można nie wrócić. To ciągły przedmiot dyskusji między tymi, którzy to robią, a tymi, którzy tego nie rozumieją, pewne jest jednak jedno: ludzie gór mają niewiarygodną wręcz wolę walki, mają pasję, a zew który co pewien czas czują jest - być może - dla zwykłego człowieka szalony, ale z pewnością jest także godzien podziwu i szacunku.

Dziękuję Wydawnictwu Bezdroża za egzemplarz recenzencki.


Super niespodzianka do pobrania za darmo! :) :)

Lubimy Czytać ma fantastyczną niespodziankę dla wszystkich fanów Stephena Kinga do pobrania za darmo! :) :)

Opowiadanie do pobrania tutaj.
(wolicie w oryginale? - wersja angielska do pobrania również za darmo :) :) )



poniedziałek, 18 czerwca 2018

"Toksyczny partner. Jak uwolnić się z niezdrowej relacji" - Susan Forward, Donna Frazier


Tytuł: Toksyczny partner. Jak uwolnić się z niezdrowej relacji (tytuł oryginału: When your lover is a liar. Healing the wounds of deception and betrayal)
Autor: Susan Forward, Donna Frazier 
Wydawnictwo: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne
Data wydania: 14.02.2018r.
Liczba stron: 240


Studium kłamstwa.

Tak można by w największym skrócie podsumować to, o czym jest ta książka. Jest przede wszystkim o kłamstwie. O jego niszczącej sile, o niesionej przez nie destrukcji. Sama książka nie skupia się na przyczynach pojawiania się kłamstwa, lecz na jego efektach; na powodowanych przez nie stratach w relacji z drugą osobą, a finalnie - na sposobach radzenia sobie i z kłamstwem i z... kłamiącym. Na jednym kłamstwie bowiem nigdy się rzecz, jak pokazuje doświadczenie i niniejsza lektura, nie kończy. Jak bowiem mądrość ludowa (tak to nazwijmy ;) ) głosi:

"Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie, jak wielkiego zadania się podejmuje, bo będzie musiał wymyślić jeszcze dwadzieścia innych kłamstw, żeby podtrzymać to jedno."

Powyższe zdanie to, niestety, sama prawda... Kłamstwo, jak pokazuje i życie ;) , i niniejsza lektura, prowadzi do wieeeelu dalszych wydarzeń, ze zdradami, oszustwami ciężkiego kalibru, rozwaleniu całokształtu codziennego życia i do destrukcji, zarówno w życiu codziennym, jak i do destrukcji dokonującej się wewnątrz samych okłamywanych, włącznie. Wszystko zaś za pomocą - a jakże... -  kolejnych kłamstw ;) ...

"Toksyczny partner..." to książka, która pokazuje pewne schematy kłamstwa. Autorki wychodzą od przykładów z życia wziętych, a na ich bazie pokazują rodzaje i skale manipulacji stosowane przez kłamiących. Włos się jeży na głowie... No ale zaprzeczyć temu co się czyta NIE SPOSÓB. Kolejna część książki to reakcje poszkodowanych w konfrontacji z prawdą i pełen wachlarz "obronny" tych, którzy wszystkiemu są winni (czyli kolejne manipulacje, krętactwa, wymówki, wykręty, odwracania kota ogonem, etc, etc). Finalnie książka pokazuje możliwości działania post factum, zależnego oczywiście od skali problemu i reakcji przyłapanej strony. A także daje cenne wskazówki dla poszkodowanych - niezależnie od decyzji co do dalszej relacji z kłamcą, lub co do jej zakończenia - jak dalej pokierować swoim życiem tak, aby odzyskać siebie. I dojść do siebie po wszystkim, co stało się udziałem strony poszkodowanej.

Lektura pokazuje jedno - kłamstwo to początek końca tego, co dobre. Przeważnie na jednym się nie kończy. Kłamstwo rujnuje, nigdy nie buduje. To zabójca zaufania. I coś, co czyni nas na dłuższą metę słabymi, jeśli się takiej spirali oszustw nie przerwie. Kłamstwo wieść może bowiem, jeśli jest procesem ciągłym, do współuzależnień (nałogowy kłamca bowiem jest od niego, de facto, uzależniony, a życie z kimś uzależnieniem może rodzić współuzależnienie), a nawet do chorych syndromów sztokholmskich. Dramat... a jednak dramat mający miejsce w wielu domach, kiedy już zamkną się drzwi... Destrukcja płynąca z kłamstwa jest dodatkowo niebezpieczna o tyle, że szalenie destabilizuje i niszczy istotę poczucia wartości własnej okłamywanych. Prowadzi w dłuższej perspektywie do przerzucenia na samych siebie winy, choć winę ponosi tylko i wyłącznie oszukujący. Chore to wszystko, kiedy czyta się takie wnioski, ale... jakże prawdziwe! (niestety). W trosce o nas samych zatem - nigdy nie odpuszczajmy walki z tym, o czym jest niniejsza lektura.

Książka jest fantastyczna. Jest jednak jedna rzecz, która mi się w niej SZALENIE NIE PODOBA. Tą rzeczą jest totalnie jednostronne przedstawienie kłamstwa jako domeny... mężczyzn. Rozumiem wszystko, że to książka dedykowana głównie kobietom, itd, ale... Hm... :) Kobiety wcale nie potrafią być w umiejętności kłamania gorsze :) O nie!, bynajmniej :) Rzekłbym nawet, że - w połączeniu z, nieraz doprowadzonym do perfekcji, zmysłem planowania dalszych posunięć w celu dokonania usprawiedliwionej bądź wyimaginowanej zemsty - potrafią być dużo bardziej "wdzięcznym" obiektem do badań na płaszczyźnie kłamstw niż mężczyźni. I proszę mnie nie posądzać o szowinizm :) Życie pisze różne scenariusze, lecz jedno jest w życiu, w kontekście pewnej uczciwości (nota bene życiowej), pewne: kłamać, spychać odpowiedzialność na innych podczas gdy samemu dokonuje się pewnych czynów, manipulować i kluczyć we własnych kłamstwach potrafi każdy kłamiący - a kobietom ta sztuka wcale nie jest obca ;)

Świetna książka :) Polecam!

Dziękuję Gdańskiemu Wydawnictwu Psychologicznemu za egzemplarz recenzencki.


niedziela, 17 czerwca 2018

"Za zasłoną złości" - Elżbieta Zubrzycka


Tytuł: Za zasłoną złości
Autor: Elżbieta Zubrzycka
Wydawnictwo: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne
Data wydania: 13.06.2018r.
Liczba stron: 160


Studium złości.

Złość - uczucie obecne w życiu każdego z nas. Każdego bez wyjątku, nie ma bowiem kogoś, kto nigdy tego uczucia nie doświadczył. Ta książka to takie małe studium złości. Rozłożonej na czynniki pierwsze, obnażonej i zanalizowanej z każdej możliwej strony.

Zaskakujące, jak wiele złość może mieć motywacji i jak wiele innych, ukrytych emocji może ona w swej istocie wyrażać. Sama złość jako złość jest odczuciem dość oczywistym, jednak przyczyny jej pojawienia się i jej odczuwania - to już zupełnie inna sprawa. Złość może być tak naprawdę, świadomą i nieświadomą, rekacją na... wszystko: na personalny atak, na niepomyślny rozwój wydarzeń, na urażenie dumy własnej, na krzywdę, nieszczęście... Może być także przejawem swoistej samoobrony, nieświadomym mechanizmem obronnym, reakcją, za którą staramy się schować, przeczekać i ochronić to, co dla nas (i w nas) ważne. Inne oblicze złości, to - w jej efekcie - pozytywna, wyzwolona wewnętrzna siła, chęć pokazania otoczeniu "mylicie się, ja potrafię". Istnieją oczywiście również przypadki patologiczne, w których złość jest wartością samą w sobie i dążeniem końcowym naszych działań - to już jednak przypadki toksyczne i szalenie trudne (i w diagnozie i w życiu...).

Niniejsza książka zaczyna się bardzo fajnie, na dzień dobry mamy bowiem krótki test, który ma nam pokazać, co przed zaczęciem lektury sami wiemy na temat złości. I, jak się okazuje, można o niej wiedzieć na wstępie bardzo wiele (prawdopodobnie dotyczy to większości z nas). Później zaś mamy, wspomniane już przeze mnie, rozłożenie złości na czynniki pierwsze. I może się okazać, że przyczyny tej emocji, jej skutki i prawdziwe podłoże, mimo posiadanej już przez nas wiedzy, mogą zaskoczyć. Książka oferuje także sposoby radzenia sobie ze złością, rozpoznawanie kiedy jest niepotrzebna, kiedy rzeczywiście może dać coś konstruktywnego; słowem - lektura daje czytającemu do ręki potencjalny wachlarz narzędzi do okiełznania tego, co czujemy.

Lektura pouczająca. Chyba dla każdego z nas.

Polecam :)

Dziękuję Gdańskiemu Wydawnictwu Psychologicznemu za egzemplarz recenzencki.


"Obrączka diabła" - Vidar Sundstøl


Tytuł: Obrączka diabła (tytuł oryginału: Djevelens giftering)
Seria: Gorzka czekolada
Autor: Vidar Sundstøl
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 27.03.2018r.
Liczba stron: 320


Mroczny skandynawski thriller.

Hm... Czy jednak rzeczywiście AŻ TAKI MROCZNY?... Jeśli mam być szczery... a powinienem ;) ... to mogło być lepiej. Znacznie lepiej. Książka nie jest wprawdzie zła, ale... czegoś tu brak. Czegoś bardzo ważnego, czego brak jest bardzo widoczny, a w efekcie ta książka jest jedynie czymś, co pozwala spędzić fajnie trochę czasu, jednak - nie porywa.

Ale od początku może. Norweska prowincja, rok 1985. Noc letniego przesilenia. Ginie młoda badaczka miejscowego folkloru. Trzydzieści lat później w tej samej okolicy ginie pewna studentka. Sprawę rozwiązuje prywatny detektyw i uniwersytecka bibliotekarka. Na tapecie mamy tajemnice, pradawne kulty, obrzędy i zmowę milczenia tych, którzy stoją za tym co złe...

Pomysł na książkę fantastyczny, zwłaszcza jeśli by w pełni wykorzystać motyw skandynawskich wierzeń i dawnych kultów (!). Gorzej jednak trochę z wykonaniem... Chociaż nie, nie tak - samo wykonanie wątku głównego jest ok, ale fabuła... same postacie głównych, pozytywnych, bohaterów... Niby wszystko fajnie, ale szalenie tej książce brak jakiegokolwiek elementu zaskoczenia, fabuła pod względem konstrukcji też nieco kuleje (powtórzenia i taka pewna senność budowania akcji... nie wiem, być może chodziło o oddanie przez tę senność "senności skandynawskiej prowincji"?... jeśli tak, to nie wyszło tak jak powinno...). 

Może jednak chodzi po prostu o to, że już mnóstwo podobnych lektur mam za sobą? I dlatego ta konkretna jakoś mnie nie zachwyciła? Nie wiem... Seria "Gorzka czekolada" jest i zawsze była bardzo fajna, zakładać by więc można, że "Obrączka diabła" nie stała się jej częścią z przypadku. Mi tu jednak ewidentnie kilku rzeczy brak... 

Mimo to - polecam. Sam wątek mistycyzmu, tajemniczego kultu - to się akurat broni, i już dla tego tylko wątku warto przeczytać tę książkę. 

Dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina za egzemplarz recenzencki.



"Milenka" - Agnieszka Suchowierska


Tytuł: Milenka
Autor: Agnieszka Suchowierska
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 20.03.2018r.
Liczba stron: 98


Kompleksy i pewność siebie.

Fajna bajka to rzecz często spotykana. Fajna bajka z morałem - nieco rzadziej, ale wciąż często. Fajna bajka z morałem zaś, do tego z morałem wytłumaczonym na prostych przykładach, które są do tego dostosowane do obecnej, XXI-wiecznej rzeczywistości - to już rzadkość. "Milenka" bez wątpienia jest taką rzadkością :)

Tytułowa dziewczynka to dziecko jakich wiele - ma swoje ulubione zabawy, zabawki, dziecięce marzenia i dziecięce psoty. Ma też jednak kompleksy - wydaje jej się, że nie jest wystarczająco szczupła, przez co chciałaby być... jak jej chudziutka (i w jej mniemaniu przepiękna) lalka Rita... Życzenie Milenki staje się faktem... I co z tego wyniknie?

Przede wszystkim to, że bycie "pięknym i szczupłym" może być nie lada wyzwaniem, by nie powiedzieć mordęgą. Począwszy od tego, że chuda szyja nie jest w stanie utrzymać głowy na karku ;) , przez to że małe stópki mają problem z utrzymaniem postawy wysokiej "lali", na problemach z doborem garderoby kończąc (żeby tylko te kilka przykładów wymienić). Cóż więc począć?...

Począć wystarczy tyle, że nie warto się przejmować. Warto raczej słuchać rodziców, rodziny i wszystkich życzliwych, którzy akceptują nas takimi, jakimi naprawdę jesteśmy. Bo tylko bycie sobą jest naprawdę piękne ;)

Bajka przefajna :) Na starcie budząca sympatię już po rzucie oka na okładkę, która to sympatia wzrasta wraz z kolejnymi stronami, piękną szatą graficzną, a przede wszystkim dzięki mądrej treści w środku :)

Polecam :)

Dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina za egzemplarz recenzencki.


"Lód Czyściciel" - Paweł Kornew

Tytuł: Lód Czyściciel (tytuł oryginału: Лёд. Чистильщик)
Cykl: Przygranicze (tom 7)
Seria: Fabryczna Zona
Autor: Paweł Kornew
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 01.06.2018r.
Liczba stron: 480


W krainie lodu ;)

Sporo w tej książce magii, surowego klimatu, brutalnej walki o przetrwanie... Bracia zza naszej wschodniej granicy jak mało kto potrafią kreować proste, surowe światy, w których zło spotyka się co krok, a dobro jest pojęciem względnym, jakże często zależnym od tego, czy "dobro" jest akurat "dobrem" dla głównych bohaterów. 

Sopel, główny bohater, jest Czyścicielem - kimś, kto ma za zadanie walczyć z tym, co może (i co nader często) powołuje do życia magia, stwarzając w postaci wszelakich wynaturzonych bestii namacalne zagrożenie dla człowieka. Sytuacja staje się o tyle niebezpieczna, że Przygranicze, czyli przeniesiony do krainy wiecznego mrozu kawałek naszego świata, zostaje trwale połączone z naszym rzeczywistym światem za pomocą magii... Przetrwanie może stać się coraz trudniejszym wyzwaniem.

Paweł Kornew kreuje świat, który posiada cechy nowości, lecz finalnie nie zaskakuje. Bohaterowie to toporne, skostniałe pod kątem światopoglądowym postacie, którym uroku i sympatii dodaje w zasadzie tylko bijąca z nich pewność siebie, swoista bezczelność wobec ludzi i świata, czasem zaś - specyficzne poczucie humoru. Nie inaczej jest i w "Lodzie Czyścicielu". To bez wątpienia taka działka fantastyki, którą trzeba po prostu lubić, żeby zabierać się w ogóle za czytanie (zdać sobie bowiem wprost należy sprawę z tego, że wszystkich ta książka nie porwie; jednak tych, którzy takie klimaty lubią... o tak, tych porwie z pewnością ;) ). Sam wykreowany świat zaś jest surowy, tak jak i jego bohaterowie toporny, momentami szary (co pachnie postsowiecką rzeczywistością, ale to akurat u rosyjskiego pisarza nie dziwi), elementu nowości zaś dodają mu takie elementy jak magia, potwory, zagrożenia i tajemnice. 

Takie książki trzeba po prostu lubić. Ja osobiście lubię ;) , więc problemu z tą pozycja nie miałem. Z czystym sercem polecam :)

Dziękuję Fabryce Słów za egzemplarz recenzencki.





"Księga dzikości" - David Scarfe


Tytuł: Księga dzikości (tytuł oryginału: Wild Book)
Autor: David Scarfe
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 09.05.2018r.
Liczba stron: 272


Koniec siedzenia w domu!

Po cóż bowiem w nim tkwić, skoro za oknem czeka wielki i dziki świat? :) A dzikość tę znaleźć można nawet na byle spacerze, biwaku, wycieczce... gdziekolwiek, byle było to miejsce pełne świeżego powietrza, zapachu drzew i byle znajdowało się JAK NAJDALEJ od naszych czterech domowych ścian! (rzecz jasna smartfony, komputery i wszelka elektronika też w tych czterech ścianach zostają).

Z książki dowiemy się wszystkiego co konieczne, by przetrwać w głuszy i spędzić w niej fajnie czas. Od zbudowania szałasu, rozpalenia ogniska, sposobów zabezpieczenia biwaku przed zwierzętami, przez naukę konstruowania łuku, polowania na ryby dzidą, naukę wiązania węzłów, aż do rzeczy przyjemnych jak budowa huśtawki na drzewie, czy rzeczy zaspokajających nasze duchowe wnętrze, jak nauka malowania pejzarzy akwarelą. Wszystko po to, by WYJŚC WRESZCIE Z DOMU :) I to na dobre ;)

Wiele jest prawdy w idei tej książki, którą jest fakt, że każdemu z nas niezbędna do życia jest DZIKOŚĆ ;) Dzikość rozumiana jako kontakt z naturą, wychodzenie na jej łono i spędzanie na nim więcej niż kilku minut czasu. To naprawdę daje radość :) I jest się w efekcie zdrowszym, zarówno fizycznie, jak i mentalnie. Zapominamy o tym aż nazbyt często. Może by tak zatem to zmienić? Osobiście podpisuję się rękami i nogami pod wieloma zawartymi w tej książce mądrościami, w tym szczególnie pod jedną:

"Niech pod koniec dnia twoje stopy będą brudne, włosy w nieładzie, a oczy świecące" [ Shanti ]

Polecam! :)

Dziękuję Wydawnictwu Insignis za egzemplarz recenzencki.


"Wyklucie" - Ezekiel Boone


Tytuł: Wyklucie (tytuł oryginału: The Hatching)
Cykl: The Hatching (tom 1)
Autor: Ezekiel Boone
wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 09.05.2018r.
liczba stron: 344


Arachnofobia...

Szalenie dawno nie czytałem nic o dobrze wszystkim znanych pajęczakach... Horroru pomieszanego z thrillerem to już na pewno ;) I bardzo się w związku z powyższym cieszę, że "Wyklucie" wpadło mi w ręce. Pająki wcale nie są tak niewinne i bezbronne jak mogło by się zdawać... ;)

Pomysł na fabułę tej książki jest bardzo prosty: pająki, bazowanie na wrodzonym strachu co poniektórych z nas względem nich, dodatek fikcji, krwiożerczości i zagrożenia ludzkości czymś, co skutecznie nas wszystkich oplecie białymi włóknami i pożre. Udało się? (fabularnie? ;) ). Nawet tak :) ... Co nie oznacza, że książka nie ma mankamentów i wad.

Do wad zaliczyć na pewno można ilość zaczętych i przeplatających się ze sobą wątków. Niektóre robią wrażenie (jak początkowe sceny w Ameryce Południowej, czy zrzucenie przez Chiny bomby atomowej na własne terytorium), jednak w efekcie końcowym różnych niepasujących do siebie scen i wątków jest już pewien... przesyt... Rozumiem, tak mi się zdaje, zamysł autora, jakoś bowiem trzeba było oklepany wątek pajęczaków w książce ożywić, uatrakcyjnić, naturalnym więc było sięganie po spektakularne rozwiązania, miejscami to jednak po prostu nie gra ze sobą... A szkoda. 

Minusy wszakże nie powinny przesłaniać plusów, a tymi bez wątpienia są sam pomysł, powrót pająków (w krwiożerczym wydaniu) na literackie salony i, co by o tym nie mówić, fajny dreszczyk emocji w trakcie czytania. Tych osiągniętych efektów autorowi nikt nie zabierze. A, jak wieść niesie, ma to być pierwszy tom cyklu, więc... nic tylko czekać na ciąg dalszy! (oby był udany).

Polecam!

Dziękuję Wydawnictwu Insignis za egzemplarz recenzencki.



"Piter. Wojna" - Szymun Wroczek

Tytuł: Piter. Wojna (tytuł oryginału: Питер. Война)
Cykl: Piter. Podziemny blues (tom 2)
Seria: Uniwersum Metro 2035
Autor: Szymun Wroczek
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 18.04.2018r.
Liczba stron: 600


W podziemiach metra - raz jeszcze!

Lecz nie tylko z podziemiach ;) Seria Metro, licząc sobie już tyle lat (i jeszcze więcej książek) zmierza nieuchronnie w nową stronę, a stroną tą jest... powierzchnia... blask słońca... walka o to, co kiedyś jako ludzkość straciliśmy... to wszystko nasze, nikt jednak nie powiedział, że dostaniemy to z powrotem za darmo - o, nie: trzeba będzie o to wszystko walczyć.

To z grubsza kierunek, w którym zmierza seria ;) Jednak samo wyjście na powierzchnię i walka o dawny świat wcale nie następuje ot tak, z marszu - w podziemiach metra jest bowiem jeszcze wiele do załatwienia i do roztrzygnięcia... Na przykład walki między poszczególnymi frakcjami pod ziemią... Chaos niezgorszy, w środku zaś jego Uber, kierujący się skądinąd słusznymi zasadami, aczkolwiek mocno przy tym bezczelny typ ;) Budzący sympatię już na starcie dodajmy ;) Poradzi sobie?...

Ani nie będzie to spoiler, ani też jakieś zaskoczenie, jeśli powiem, że "Piter. Wojna" nie przynosi odpowiedzi ani na pytanie końcowe powyższego akapitu, ani na wiele innych pytań, a wręcz przeciwnie - stawia pytania wciąż nowe, zaczynając fabularnie pewne wątki, których zamknięcie nie majaczy nawet na horyzoncie. I dobrze - jako że cykl nabiera nowego życia wraz z nowymi pomysłami fabularnymi, dobrze jest mieć zaczętych trochę wątków, które całość pociągną do przodu i zatrzymają uwagę czytelnika.

Czy dobry to kierunek? W którym zmierza seria? Hm... Myślę, że tak. Podziemny świat fascynuje, nigdy nie nudzi, jednak... czy trzeba wiecznie żyć pod powierzchnią? No właśnie :) ... Myślę przy tym, że sam ojciec serii Glukhovsky gdzieś w głębi siebie zawsze podejrzewał, że przyjdzie w serii moment, w którym ludzkość naprawdę i na poważnie wyjdzie na powierzchnię by walczyć o dawne życie i o dawny świat. To taka trochę logiczna i nieunikniona konsekwencja wszystkiego, czego się o postapokaliptycznym świecie dowiedzieliśmy przez wszystkie dotychczasowe lata.

Polecam!

Dziękuję Wydawnictwu Insignis za egzemplarz recenzencki.


"Kirke" - Madeline Miller RECENZJA WKRÓTCE!



Matka, Wiedźma, Bogini, Niszczycielka, Kreatorka...
Recenzja wkrótce!

"Gra planszowa: Wycieczka do Włoch" - Jagoda Cieszyńska


Tytuł: Gra planszowa: Wycieczka do Włoch
Seria: Kocham czytać
Autor: Jagoda Cieszyńska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Edukacyjne
Data wydania: 2018r.


Tym razem planszówka ;)

Bardzo miła niespodzianka dla wszystkich, dla których seria logopedyczna "Kocham czytać" nie jest obca :) Jagoda i Janek - tuż po rozpakowaniu folii i rozłożeniu planszy ;) - udają się wraz z nami na małą wycieczkę do Włoch :)

Planszówka jak planszówka - zajmująca miło czas ;) Zabawa jednak zaczyna się już od rozpakowania folii, trzeba bowiem porozcinać sobie nożyczkami karty zadań, poukładać wszystko na planszy ... :) - no i można zacząć grać! ;) A sama gra to nie tylko pionki i rzuty kostką, ale i wspomniane zadania, a w nich mnóstwo faktów dotyczących Włoch, z opisem zabytków i dotyczących ich ciekawostek na czele :)

Niby nic, a cieszy ;) Poza fajną zabawą i doedukowaniem się w temacie Półwyspu Apenińskiego mamy też małe ćwiczenia manualne (rozcinanie nożyczkami) i, poniekąd przy okazji samego grania, naukę zasad fair play ;)

Polecam.

Dziękuję Wydawnictwu Edukacyjnemu za egzemplarz recenzencki.





"Kielich braci czeskich" - Ewa Rosolska


Tytuł: Kielich braci czeskich
Seria: Pułapki czasu (tom 2)
Autor: Ewa Rosolska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Edukacyjne
Data wydania: 22.05.2018r.
Liczba stron: 348


Podróż w czasie raz jeszcze.

Ewa Rosolska ponownie zabiera nas w podróż kilka wieków wstecz. Miejsce? Ponownie Leszno i okolice ;) Czasy tylko nieco wcześniejsze niż w pierwszym tomie serii, tym razem bowiem udajemy się do wieku XVII. A tam czeka nas znów mnóstwo tajemnic ;) ...

Jakich konkretnie? Jak sam tytuł już wskazuje, tajemnic związanych z braćmi czeskimi, którzy zawędrowali do XVII-wiecznego Leszna uciekając przez prześladowaniami ze strony Habsburgów. Znani z pierwszego tomu serii bohaterowie (w nieco powiększonym składzie osobowym) muszą rozwiązać zagadkę pewnego kielicha, borykając się przy tym ze śledzącymi ich łowcami. Do tego wszystkiego dochodzi magia i pytanie, kogo (i czy) naznaczy tym razem znana z pierwszego tomu pieczęć... Czy to naznaczenie jednak jest rzeczywiście aż taką klątwą? ;) ...

Książka wciąga nie wiem czy nie bardziej niż część pierwsza. To naprawdę bardzo fajny przykład powieści młodzieżowej, która nie tylko pozwala fajnie spędzić czas, ale i w inteligentny sposób przemyca w treści mnóstwo faktów i opowieści związanych z rzeczywistymi wydarzeniami z przeszłości.

Polecam :)

Dziękuję Wydawnictwu Edukacyjnemu za egzemplarz recenzencki.


sobota, 16 czerwca 2018

"Klątwa pieczęci" - Ewa Rosolska


Tytuł: Klątwa pieczęci
Seria: Pułapki czasu (tom 1)
Autor: Ewa Rosolska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Edukacyjne
Data wydania: 22.05.2018r.
Liczba stron: 330


Mała podróż w czasie.

Ciekawa propozycja na kilka wieczorów. Ciekawa i nieco zaskakująca - w pozytywnym rzecz jasna sensie - okazuje się bowiem, że i na naszym polskim gruncie można stworzyć ciekawą, trzymającą w napięciu i pełną tajemnic powieść dla młodzieży (dla młodzieży przede wszystkim, lecz nie tylko). A co więcej - powieść bazującą na rodzimych legendach i opowieściach, w tym przypadku wprost z okolic Leszna.

Tajemnice "Klątwy pieczęci" intrygują tym bardziej, że wiążą się nierozerwalnie z... podróżami w czasie. Główni bohaterowie zostają bowiem wciągnięci w wir czasu i, w efekcie, poznają historię i sekrety swojej okolicy. Co skrywa historia XVIII-wiecznego zamku w Rydzynie? Czy trzy napotkane przez głównych bohaterów szkielety rzeczywiście strzegły przejścia w czasie? Jeśli tak, to dlaczego? Ciekawych pytań książka, jak widzicie, stawia mnóstwo :)

Szalenie pozytywna nowość dedykowana młodzieży :) Takie książki mają szansę zainteresować, oderwać od komputera i zachęcić do czytania. Miejmy nadzieję, że tak właśnie będzie w przypadku "Klątwy pieczęci" ;) Oby :)

Polecam!

Dziękuję Wydawnictwu Edukacyjnemu za egzemplarz recenzencki.


"Myślę i mówię. Rozwijanie mowy i myślenia u przedszkolaków. Szafy, dzbanki, filiżanki. W domu" - Bożena Senkowska


Tyuł: Myślę i mówię. Rozwijanie mowy i myślenia u przedszkolaków. Szafy, dzbanki, filiżanki. W domu
Cykl: Myślę i mówię (zeszyt 10)
Autor: Bożena Senkowska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Edukacyjne
Data wydania: 2015r.
Liczba stron: 40


Ćwiczenia na przykładzie domu ;)

Dziesiąty zeszyt serii "Myślę i mówię" autorstwa Bożeny Senkowskiej to ćwiczenia mowy i rozumienia dla dzieci w wieku przedszkolnym na przykładzie wszystkiego, co można znaleźć w domu - a więc na przykładzie domowych sprzętów, pomieszczeń i przedmiotów, od najmniejszego do największego ;) Zeszyt to też swoiste zwieńczenie serii, takie małe podsumowanie również poprzednich części serii, zawiera on bowiem ćwiczenia bazujące na wcześniej zdobytych przez dziecko umiejętnościach, jak kategoryzowanie przeciwieństw, podobieństw, określanie kształtów, kolorów, itp.

Co znajdziemy na kolejnych stronach? Zagadki, rymowanki, kolorowanki, ćwiczenia na spostrzegawczość i logiczne myślenie :) Wszystko oczywiście dostosowane pod kątem dziecka w wieku przedszkolnym. Każda zaś strona zeszytu zachęca dziecko do ćwiczeń fajną szatą graficzną, kolorami i przyjazną narracją, przemyconą troszkę w ciekawym skonstruowaniu kolejnych zadań ;)

Seria "Myślę i mówię" zostawia po sobie naprawdę przyjemne i pozytywne wrażenie. Patrząc z poziomu rodzica ćwiczącego z dzieckiem, muszę naprawdę oddać Pani Senkowskiej głęboki ukłon. Tematyka tej serii, choć na pozór banalna do przekazania dziecku, wcale nie jest tak prosta do przekazania w praktyce, a dzięki ciekawym, przeplatanym kolorowankami czy wierszykami ćwiczeniom jest to zadania o wiele łatwiejsze do wykonania. Ta i jej podobne serie to duża pomoc. A przy okazji sporo frajdy, śmiechu i zabawy. Tak więc naprawdę - polecam :)

Dziękuję Wydawnictwu Edukacyjnemu za egzemplarz recenzencki.


niedziela, 10 czerwca 2018

"Złota panna. Legenda o Złotej Kaczce" - Joanna Papuzińska


Tytuł: Złota panna. Legenda o Złotej Kaczce
Seria: Czytam sobie (poziom 2)
Autor: Joanna Papuzińska
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 09.05.2018r.
Liczba stron: 50


Czytamy o legendach ;)

Poziom drugi nauki czytania w serii "Czytam sobie" to, tym razem, mała odsłona pewnej legendy ;) Ale pomieszanej co nieco ze współczesnością. Główną bohaterką czytanki jest bowiem mała dziewczynka ;) ...

Ludka, tak bowiem dziewczynce na imię, bardzo lubi legendy i podania. Pewnego dnia, czystym przypadkiem... wskakuje prosto z ulicy do bajki ;) Spotyka Złotą Pannę, która daje jej w prezencie worek pełen monet. Z jednym wszakże zastrzeżeniem - Ludka musi wydać wszystko na siebie... Czy dziewczynka posłucha?

Oprócz nauki czytania (w stopniu zaawansowanym, poziom drugi serii to już wstępna nauka nie tylko głoskowania, ale i składania zdań) bajeczka niesie ze sobą bardzo fajny morał, z którego wynika, że pieniądze bynajmniej szczęścia nie dają :) Może i wiele ułatwiają, ale czy tylko nam mają pomagać i wszystko ułatwiać, skoro mamy ich w bród? Może warto się czasem podzielić? :)

Więcej na: https://egmont.pl/ 

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.


"Wielki bal Smerfetki" - Justyna Bednarek


Tytuł: Wielki bal Smerfetki
Seria: Czytam sobie (poziom 1)
Autor: Justyna Bednarek
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 09.05.2018r.
Liczba stron: 34


Bal w wiosce Smerfów :)

Bardzo smerfna książeczka :) Łącząca do tego przyjemne z pożytecznym, a mianowicie fajną i lubianą bajkę w kolejnej odsłonie z nauką czytania :) Czego chcieć więcej? ;)

Smerfy ogarnęło wielkie poruszenie, albowiem wielkimi krokami zbliża się wielki bal. Poruszenie wynika z faktu, iż trzeba by się było przebrać, a poza tym - jest przeciez Smerfetka! ;) , wypadałoby zrobić na niej odpowiednie wrażenie, prawda? ;) No a sama Smerfetka... jak to kobieta ;) ... ma problem z kreacją :) Problem bardzo poważny, jednak - jak się pewnie domyślacie ;) - problem rozwiązał się sam wśród wielu zabawnych perypetii ;)

"Czytam sobie" poziom 1 to - dla przypomnienia ;) - najniższy stopień wtajemniczenia w trudnej sztuce czytania; książeczka jest krótka, skupia sie na nauce głoskowania, bazując na małej liczbie słów i na krótkich zdaniach. Wszystko rzecz jasna wielką, przystępną dla dziecka czcionką ;)

Więcej na: 
https://egmont.pl/

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.

"Witajcie w Ponyville" - Justyna Bednarek


Tytuł: Witajcie w Ponyville
Seria: Czytam sobie (poziom 1)
Autor: Justyna Bednarek
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 09.05.2018r.
Liczba stron: 34


Czytaj z kucykami ;)

Książeczka do nauki czytania, a proszę - jaka przyjemna :) I po raz kolejny stawiająca na to, co ma spore szanse zadziałać: na pozytywne skojarzenie czytania i znanych dziecku postaci z bajek ;)

Z książeczki możemy dowiedzieć się co nieco o głównych bohaterach My Little Pony, a właściwie - możemy się z nimi przywitać :) Książeczka bowiem, zarówno przez wzgląd na najniższy stopień skomplikowania w czytaniu, przez wzgląd na małą objętość, jak i z uwagi na docelową grupę najmłodszych, skupia się tylko na przedstawieniu głównych psotaci :) Ale jeśli Wasze Pociechy zdołają to 34-stronicowe "przedstawienie" bohaterów przeczytać samodzielnie... to będzie już spory sukces :)

"Czytam sobie" poziom 1 to - dla przypomnienia ;) - najniższy stopień wtajemniczenia w trudnej sztuce czytania; książeczka jest krótka, skupia sie na nauce głoskowania, bazując na małej liczbie słów i na krótkich zdaniach. Wszystko rzecz jasna wielką, przystępną dla dziecka czcionką ;)

Więcej na: https://egmont.pl/

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.


"Real. Królewska drużyna" - Marcin Kalita


Tytuł: Real. Królewska drużyna
Seria: Kluby wszech czasów
Autor: Marcin Kalita
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 16.05.2018r.
Liczba stron: 208


Po królewsku...

Real Madryt to klub, który albo się kocha, albo się go nienawidzi (ukłon w stronę Barcelony ;) ). Fakt jest jeden: nie da się obok tego klubu przejść obojętnie jeśli lubi się piłkę nożną. No po prostu się nie da... ;)

Real to bez wątpienia wielka piłkarska historia i równie wielka piłkarska tradycja. Czasem grają pięknie, innym razem fatalnie. Można im wytykać, że mieszają pieniędzmi i psują futbolowy rynek, czy jednak w inny sposób może działać klub, dla którego drugie miejsce to zawsze porażka? Czy może on działać inaczej niż wydając krocie na wielkie gwiazdy? Zaraz podniesie się multum głosów, że tak, że lepiej postawić na młodzieżówkę i szkolenie (jak ponad dekadę temu Barcelona, która doczekała się w ten sposób pokolenia, które wygralo wszystko, zarówno w jej barwach jak i w koszulkach narodowych). Cóż... tyle tu będzie głosów ilu fanów. Można jednak mówić co się chce, jednego się Realowi nie odmówi na pewno: wielkości. Tradycji. I ciągłego głodu zwycięstw.

Książka w pigułce pokazuje historię Realu i jego najważniejsze postacie, zarówno na boisku jak i na trenerskiej ławce. Jako że jest to pozycja głównie dla młodych fanów, siłą rzeczy więcej uwagi na kolejnych stronach poświęca się czasom współczesnym, trochę kosztem historii (tego akurat szkoda). Książka jednak, mimo pewnych wad (mało historii, forma i treść przeznaczona głównie dla najmłodszych, a więc z pominięciem pewnych kwestii, jak np. odwieczna i często pełna nienawiści rywalizacja z Barceloną; niech za przykład tej pobieżności posłuży przykład tego, jak opisano kwestię przejścia Luisa Figo z Barcy do Realu: "gdy po raz pierwszy przyjechał z Realem na Camp Nou, fani Barcy przywitali go bardzo bardzo źle" - przyznacie sami, że zwrot "bardzo bardzo źle", wobec faktów w postaci obrzucenia butelkami, śmieciami, monetami i świńskim łbem jest bardzo oględny...) jest pozycją bardzo fajną. Przeznaczoną bez wątpienia dla każdego, małego i dużego, fana futbolu ;)

Więcej na: https://egmont.pl/

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.


"Piszczek. To, co naprawdę jest ważne" - Jarosław Kaczmarek


Tytuł: Piszczek. To, co naprawdę jest ważne
Seria: Zostań mistrzem
Autor: Jarosław Kaczmarek
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 16.05.2018r.
Liczba stron: 160


Piszczek - książkowo.

Pierwsza biografia Piszczka napisana z myślą o dzieciakach. I fakt napisania z myślą o dzieciakach widać na każdej stronie ;) - i w stylu pisania, i w ilości zdjęć, obrazków... Czy to jednak źle? Bynajmniej ;)

Książka opisuje karierę Piszcza od początków w Goczałkowicach Zdroju, poprzez przygodę z Gwarkiem Zabrze, Zagłębiem Lubin, aż do kontynuacji kariery w Niemczech, w Herthcie Berlin i w Borussi Dortmund, w której stał się już niemal ikoną na swojej pozycji. Co do boiskowej pozycji zaś - z książki możemy się dowiedzieć jak to się stało, że napastnik został przekwalifikowany na obrońcę, i jak ta zmiana wpłynęła na karerę Łukasza. 

Informacji na kolejnych stronach mnóstwo. Mimo, iż to książka głównie dla dzieci, to jednak i dorośli znajdą w niej coś dla siebie ;) Zwłaszcza przed zbliżającym się mundialem ;) (w trakcie którego z pewnością wszyscy będziemy trzymać kciuki za Łukasza i za resztę chłopaków).

Więcej na: https://egmont.pl/

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.


"Wojtek i Rudy. Afera za aferą" - Piotr Hołod


Tytuł: Wojtek i Rudy. Afera za aferą
Seria: Wojtek i Rudy (tom 2)
Autor: Piotr Hołod
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydasnia: 17.05.2018r.
Liczba stron: 48


Precz z nudą ;)

Kolejny fajny komiks z którego wcale a wcale nie wieje nudą ;) Przygody Wojtka i Rudego to krótkie, śmieszne historyjki, przy których nie sposób się nie uśmiechnąć :) - i o to chodzi :) Poza tym, jakby nie było, to pewna nowość na mapie polskiego komiksu, a takiego rodzaju nowości są bardzo mile widziane.

Wojtek i Rudy zawsze coś wymyślą ;) Pomysłów im nie brak, o nie. Tak jak i poczucia humoru. Może nie jakiegoś niesamowicie wysokich lotów, lecz jednak uśmiech rodzi zwykle uśmiech, a uśmiechu po kolejnych stronach raczej nikomu brakować nie będzie ;)

Komiks Piotra Hołoda to druga część publikacji nagrodzonej w Konkursie im. Janusza Christy na komiks dla dzieci. Jak widać, warto dawać szansę nowym twórcom, jest bowiem więcej niż pewne, że coś fajnego się dzięki nim pojawi i ukaże drukiem. Oby tak dalej! :)

Więcej na: https://egmont.pl/

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.


"Rufus. Wilk w owczej skórze" - Bartosz Sztybor, Agnieszka Świętek


Tytuł: Rufus. Wilk w owczej skórze
Autor: Bartosz Sztybor, Agnieszka Świętek 
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 17.05.2018r.
Liczba stron: 48


Wilk w owczej skórze :)

Szalenie ciekawy komiks, mocno różniący się od innych komiksów dla dzieci jak na mój gust. Ta odmienność jednak jest bardzo, ale to bardzo pozytywna :) Okazuje się, że - jak widać - i w świecie komiksu można stworzyć coś nowego bazując na wszystkim, co dobrze znane.

Rufus jest wilkiem. Sam jednak nie do końca rozumie, co ten fakt oznacza, nie pojmuje, jakby to powiedzieć, "do czego stworzyła go natura". To mały wilczek tak naprawdę, bez rodziny, nikt jednak nie chce zabrać go z ośrodka adopcyjnego (!). Wszystko zmienia się jednak, kiedy adoptuje go rodzina owiec (!!). 

Komiks to przepięknie ziulustrowana opowieść o poszukiwaniu własnego "ja", o tolerancji, stereotypach... To także pretekst do potencjalnej rozmowy z dzieckiem o tolerancji, uprzedzeniach, strachu przed czymś co jest inne. Bardzo fajna lektura. Polecam :)

Więcej na: https://egmont.pl/

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.


"Hania Humorek. Wielka księga wyzwań" - McDonald Megan


Tytuł: Hania Humorek. Wielka księga wyzwań
Seria: Hania Humorek
Autor: McDonald Megan
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 23.05.2018r.
Liczba stron: 384


Wyzwania Hani ;)

"Wielka księga wyzwań" to dwa opowiadania o Hani Humorek w jednym. Pierwsze z nich to nie lada wyzwanie dla głównej bohaterki - postanowiła bowiem być przez cały tydzień... miła ;) Drugie opowiadanie to stworzenie przez Hanię listy własnych marzeń, na wzór listy, jaką spisała jej babcia. Czy Hania podoła własnej wyobraźni i podsuniętym przez nią marzeniom? ;) 

Seria o Hani Humorek to przyjemne opowiadania o bardzo sympatycznej bohaterce w wieku szkolnym. Nie inaczej jest i tym razem ;) Rzadko trafia się fajna seria z którą dzieciaki mogą się utożsamiać ;) Ta seria akurat jest pozytywnym przykładem na to, że jednak można :)

Polecam :)

Więcej na: https://egmont.pl/

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.


"Gdzie jest Wookiee? Barwna podróż po galaktyce" - Pallant Katrina


Tytuł: Gdzie jest Wookiee? Barwna podróż po galaktyce
Autor: Pallant Katrina
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 09.05.2018r.
Liczba stron: 72


Gdzie jest Wookiee? ;)

Mega kolorowanka dla małych wielbicieli Gwiezdnych Wojen :) Na 72 stronach mamy mnóstwo szczegółowych obrazków do pokolorowania. Lecz nie tylko - to także małe zadania na spostrzegawczość, trzeba bowiem na każdej stronie odnaleźć Wookiee'go ;) Oraz jego przyjaciół, znanych wszystkim z gwiezdnej sagi ;)

Zabawa jest przednia ;) , sama książeczka jednak jest przeznaczona dla nieco starszych dzieci. Poziom skomplikowania obrazków, bardzo małe postacie do pokolorowania, dużo szczegółów - to niestety nie nie jest coś dla najmłodszych. Nieco starsi będą mieć jednak mnóstwo frajdy z każdej kolejnej strony ;)

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.

Więcej na: https://egmont.pl/


"Subtelnie mówię F*ck! Sprzeczna z logiką metoda na szczęśliwe życie" - Mark Manson


Tytuł: Subtelnie mówię F*ck! Sprzeczna z logiką metoda na szczęśliwe życie (tytuł oryginału: The Subtle Art of Not Giving a F*ck: A Counterintuitive Approach to Living a Good Life)
Autor: Mark Manson
Wydawnictwo: Sensus
Data wydania: 28.02.2018r.
Liczba stron: 192


Troszkę subtelnie ;) ...

Antyporadnik znakomity :) A jednocześnie - jednak - poradnik. Paradoks nieunikniony, ale wpisujący się w treść książki, która jest tak naprawdę o całej masie paradoksów sterujących (często) naszym życiem, a którym się bezwolnie poddajemy. Robiąc to całkowicie niepotrzebnie! :)

Jakie to paradoksy? W skrócie: gorset społecznych oczekiwań, zdanie innych, oceny otoczenia; rzeczy narzucane nam poniekąd z góry, którym się poddajemy i bierzemy do siebie na tyle, że myślimy o nich z biegiem czasu jak o naszych własnych oczekiwaniach i ocenach co do nas samych. Kompletna bzdura :) Niniejsza książka pokazuje, jak wyzbyć się tego wszystkiego i wyzwolić ze wspomnianego gorsetu raz na zawsze.

Manson (zbieżność nazwiska z psychopatą czysto przypadkowa ;) ) stawia dość rozsądną tezę, zgodnie z którą współcześnie wspomniany "gorset oczekiwań" sprowadza się w dużej mierze do "konieczności" bycia wyjątkowym, do wszechogarniającej filozofii "musisz być taki a taki", musisz mieć to i to". W dużej mierze racja... I totalna nieprawda ;) Nic nie "musimy". Jedyne co, to "MOŻEMY", i to właśnie usiłuje przekazać nam autor.  Jedno fajne zdanie z tej książki (będące jednocześnie jej świetnym podsumowaniem w pigułce) szczególnie zapadło mi w pamięć:

"Poddawanie się tyranii wyjątkowości jest wyjątkową głupotą".

Święta racja :) :) Na czym więc warto się skupić? Na tym, co jest tak naprawdę istotne dla nas samych. DLA NAS SAMYCH, nie dla innych, nie dla otoczenia. Tylko my bowiem przeżyjemy nasze życie, i powinniśmy zrobić to po swojemu, według naszych, nie cudzych, kryteriów. Warto więc te kryteria na nowo sobie zdefiniować, tylko pod nas samych. To nam ma być bowiem dobrze - nie innym. A oceny otoczenia? Cóż... f*ck it ;) :)

Polecam!

Dziękuję Wydawnictwu Sensus za egzemplarz recenzencki :)


"Uporządkuj swój umysł. Jak pozbyć się negatywnych myśli, odnaleźć spokój i szczęście" - Scott S.J., Davenport Barrie

Tytuł: Uporządkuj swój umysł. Jak pozbyć się negatywnych myśli, odnaleźć spokój i szczęście (tytuł oryginału: Declutter Your Mind: How to Stop Worrying, Relieve Anxiety, and Eliminate Negative Thinking)
Autor: Scott S.J., Davenport Barrie
Wydawnictwo: Sensus
Data wydania: 03.04.2018r.
Liczba stron: 160


Porządki pełną parą.

Ciekawa pozycja z nurtu poradników wszelakich ;) , tym razem skupiona na wyparciu negatywów za pomocą pozytywów. Pozytywy bowiem, jak sam tytuł wskazuje, mają być drogą do szczęścia i spokoju. Hm... Wykonalne? Według autorów jak najbardziej tak.

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że książka ta przeznaczona jest przede wszystkim dla, w szeroko pojętym tego słowa znaczeniu, "steranych życiem"... Dla tych, których życie jest zdominowane przez nie dającą o sobie zapomnieć złą przeszłość, która dodatkowo rzutuje na codzienność i teraźniejszość. Rzutuje w oczywisty sposób negatywnie. I destrukcyjnie. Paraliżująco wręcz. W jaki sposób? Autorzy snują na kolejnych stronach szalenie niepokojącą wizję, w której toksyczne negatywy z przeszłości opanowują nasze myśli i paraliżują całą naszą codzienność do tego stopnia, że przestajemy być na codzień efektywni, skuteczni... Wizję, w której przestajemy cieszyć się życiem, dostrzegać jego piękno, toksyczne stado myśli w głowie hamuje nas bowiem na tyle, że - w przenośni rzecz ujmując - siedzimy tylko na czterech literach, patrzymy się tępo przed siebie, wszystko co fajne nam umyka, a my żyjemy w permanentnym stresie, żalu, poczuciu bycia nieszczęśliwym, co wiedzie do kompletnego wewnętrznego rozbicia emocjonalnego i dysfunkcji na każdym polu działania. Brrr... Delikatnie mówiąc: wizja straszna...

Jakie rozwiązanie proponują autorzy? Złożone, takie bowiem stadium wewnętrznego rozbicia nie jest proste ani do opanowania ani do naprawy. Na remedium składają się ćwiczenia mentalne, z pogranicza autoterapii przewartościowującej myśli, a także z pogranicza medytacji z dodatkiem ćwiczeń oddechowych. A także, a może przede wszystkim, ważne są małe kroczki naprzód w naszej codzienności - uporządkowanie każdego dnia, jego rytmu, codziennych spraw. Wprowadzenie "pozytywnych wzmocnień", które pokazują jakiś pozytyw, a im takich pozytywów będzie więcej, tym się będziemy (zdaniem autorów) lepiej czuć. Taki na przykład codziennie posprzątany pokój, czy ładnie zaścielone łóżko ;) - niby nic, oczywista rzecz ;) , jednak ma to być w założeniu coś małego, zrobionego niewielkim kosztem, lecz ma to być coś, na co sobie możemy finalnie popatrzeć i powiedzieć sobie "a jednak można", po czym mamy iść do przodu robiąc kolejne, małe kroczki w pozytywne strony - zarówno w pozytywne strony każdego dnia z osobna, jak i naszego całego życia.

Książka ciekawa i bez wątpienia do polecenia ;)

Dziękuję Wydawnictwu Sensus za egzemplarz recenzencki.





wtorek, 5 czerwca 2018

"Uwolnij się od psychopaty. Jak odzyskać siebie po toksycznym związku" - MacKenzie Jackson

Tytuł: Uwolnij się od psychopaty. Jak odzyskać siebie po toksycznym związku (tytuł oryginału: Psychopath Free)
Autor: MacKenzie Jackson
Wydawnictwo: Sensus
Data wydania: 18.04.2018r.
Liczba stron: 280


Na kilometr od psychopatów ;)

Szczera do bólu, ciekawa, zajmująca - po prostu bardzo mądra książka. Treść może niezbyt pozytywna ze względu na meritum (trudnej jakby nie było) problematyki, jednak w efekcie, jak pokazuje lektura, pozytywy każdej toksycznej relacji istnieją... choć nie od razu się pojawiają ;) ... A w zasadzie dopiero zaistnieć i pojawić się mogą - trzeba tylko do tego doprowadzić.

Jak pokazują kolejne strony, psychopata obok nas to nie tylko potocznie rozumiany szaleniec ze złym błyskiem w oku, który ciągle nas zniewala na płaszczyźnie psychicznej równowagi. Książkowo rozumiany "psychopata" - na tym przykładzie - to każdy, kto w jakikolwiek sposób wykorzystuje drugą stronę w dwustronnej relacji. To ktoś, kto nie myśli o nas, lecz o sobie. Kłamie. Milczy kiedy jest potrzebny. Zostawia nas samym sobie. Mówi jedno, robi drugie. Nic nie wyjaśnia. Zabiera zamiast dawać, po czym znika z naszego życia. Dokonuje pewnych wyborów i decyzji nie licząc się z drugą stroną. Udając przy tym na dodatek, że tak naprawdę wyborów nie dokonuje, cały czas ich jednak dokonując - ze szkodą dla drugiej osoby, która jest przy tych wyborach i decyzjach notorycznie pomijana. I która jest przez nie poszkodowana, choć wcale poszkodowana być nie musiała i nie musi. Do tego pełna gama upokorzeń, otwartych lub skrytych, a także otrzymanych fizycznie i psychicznie ciosów każdego możliwego rodzaju... Pokrótce, czysto definicyjnie patrząc - byłoby na tyle ;)

Skutki relacji z psychopatą? Według autora - opłakane... Pustka, emocjonalne wypompowanie. Przeświadczenie, że nie zostało nic oprócz pustej skorupy, wnętrze "skorupy" bowiem nam zabrano. Rozpacz, żal, zniszczenie poczucia własnej wartości, skrajnie zaś zatracenie samego siebie i zboczenie na totalne emocjonalne manowce. Finalnie i w najgorszym scenariuszu zaś - pełna gama załamań nerwowych plus myśli rezygnacyjnych i stanów depresyjnych. Brrr... Fatalna perspektywa... Tak to jednak, w teorii (lecz w teorii popartej badaniami) wygląda. Krótko mówiąc - toksyczna relacja to nic dobrego. Nigdy...

Remedium? Odbudowanie poczucia własnej wartości. I to jak najszybciej, na zasadzie błyskawicznego i koniecznego zminimalizowania strat własnych. Odbudowanie własnej wewnętrznej siły. Równowagi. I przede wszystkim odbudowanie szacunku do samego siebie, z każdego zniszczonego poziomu patrząc (a tych zniszczonych poziomów może być zatrważająco wiele). To nie jest proces łatwy, lecz jest on wykonalny. Tak przynajmniej twierdzi autor ;) I przede wszystkim o tym właśnie jest ta książka - o powrocie do samego siebie po tym, co nam uczyniono. Co wcale nie jest jednak łatwe jak pokazują przykłady w tej książce... 

Warto pamiętać wszakże o tym, co możemy wyczytać (w ramach przytoczonego przez autora cytatu) już na jednej z pierwszych stron tej książki: 
"Żadna krzywda nie trwa zbyt długo, jeśli jej w tym trwaniu nie pomożemy (...)" [Brian Anders "StoryPeople"]

Polecam ;)

Dziękuję Wydawnictwu Sensus za egzemplarz recenzencki.


"Psychologia Jogi. Wprowadzenie do Jogasutr Patańdźalego" - Maciej Wielobób


Tytuł: Psychologia Jogi. Wprowadzenie do Jogasutr Patańdźalego
Autor: Maciej Wielobób
Wydawnictwo: Sensus
Data wydania: 09.09.2013r.
Liczba stron: 112


Wewnętrzny spokój...

Joga... Temat rzeka ;) Czym jest? Teoretycy i praktycy twierdzą, że drogą do wewnętrznego spokoju. Ścieżką kontemplacji, wyciszenia, ukojenia... Zbyt wielu ludzi powtarza te twierdzenia, coś w tym zatem prawdopodobnie rzeczywiście jest... Na pewno ciężko zbyć machnięciem ręki te wszystkie pozytywne świadectwa.

Podstawowym źródłem praktycznego zastosowania jogi są traktaty o jodze klasycznej, w tym jeden z najważniejszych z nich - Jogasutry Patańdźalego. Niniejsza książka jest wprowadzeniem właśnie do nich, taka małą próbą "przetłumaczenia ich na nasze". Nie jest to łatwa lektura, od razu mówię... Niby wydawać by się mogło - joga, nic prostszego... skupienie, wyciszenie i..."jest"... Otóż nie. Nic się "samo" tak prosto nie zrobi... Nie, w ogóle nie w ten sposób. Jogę trzeba jeszcze (na początek?) zrozumieć, a to zadanie naprawdę trudne. Bez zrozumienia zaś nie ma szans na prawidłowe jej praktykowanie... Dzięki książkom takim jak ta może być zdecydowanie prościej ;)

Tak ostatecznie na sprawę patrząco... może i warto? Na pewno to w niczym nikomu nie zaszkodzi - pod warunkiem szczerych, dobrych chęci, otwartości na temat i czasu jaki możemy temu tematowi poświęcić...

To jak? Chcecie spróbować "uderzyć kamieniem niebo"? ;) 

Polecam ;)

Dziękuję Wydawnictwu Sensus za egzemplarz recenzencki.


"Wszystko zaczyna się w głowie. Planuj, działaj, nie marudź!" - Cwalina Karolina


Tytuł: Wszystko zaczyna się w głowie. Planuj, działaj, nie marudź!
Autor: Cwalina Karolina
Wydawnictwo: Sensus
Data wydania: 27.09.2017r.
Liczba stron: 232


Poradnikologia ;)

Książka pięknie wydana, prezentująca się naprawdę ładnie. Od tego bym zaczął... Co jednak z treścią? Hm... Tutaj już jest różnie szczerze mówiąc. Mamy mieszankę czegoś, co może trafić w sedno tematu, jak również rzeczy - według mnie - nie do końca w takiej książce jak ta potrzebne. 

Coaching = słowo klucz ;) Autorka jest w tym naprawdę dobra. Filozofia pt. "wszystko zaczyna się w głowie" (pokrywająca się, jak widzicie, z tytułem tej książki) brzmi całkiem sensownie. Bazuje na przezwyciężaniu własnych ograniczeń, mentalnym treningu, na budowaniu wiary w siebie... i tak dalej, i tak dalej... Niewiele tu odkrywczych treści jeśli mam być szczery ;) ... Ale to wcale nie jest minus tej pozycji ;)

Hm... jakby to ująć, żebyście mnie dobrze zrozumieli... Powiem tak: niezbyt odkrywcza treść nie jest minusem, z moich doświadczeń recenzenckich bowiem wynika, że książki tego rodzaju co do zawartości są podobne, różnią się jednak sposobem opisu zagadnienia, sposobem narracji, ścieżką wiodącą do odbiorcy... i w tym tkwi sedno - treść może być podobna do innych publikacji, ale kto wie?, może akurat narracja TEJ książki do Was trafi? W tym rzecz ;) Nie chodzi o jakąś odkrywczość tematu, lecz o to, czy dany autor trafi w naszych głowach tam, gdzie powinien ;)

Co do części w tej książce niepotrzebnej... Rozdział o diecie, odżywianiu etc etc - ok, jak rozumiem to pewne logiczne przedłużenie tematu "budowania samego siebie od nowa", jednak czy takie przedłużenie tematu w aspekcie fizycznym jest konieczne w książce poświęconej przede wszystkim sferze mentalnej? No właśnie... Według mnie niekoniecznie... Ale może się mylę ;)

Tak czy inaczej - polecam ;)

Dziękuję Wydawnictwu Sensus za egzemplarz recenzencki.