poniedziałek, 4 listopada 2019

Korposzczury. Jak kultura korpo zrobiła z naszej pracy piekło - Dan Lyons


Tytuł: Korposzczury. Jak kultura korpo zrobiła z naszej pracy piekło (tytuł oryginału: Lab Rats: How Silicon Valley Made Work Miserable for the Rest of Us)
Autor: Dan Lyons
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 26.08.2019r.
Liczba stron: 336


Korpoświat.

Korposzczur płakał, jak czelendżował :) - jedno zdanie i uśmiech sam wykwita na ustach ;) Uśmiech nieco ironiczny, a jednak budujący - budujący dzięki całej dawce zawartego w powyższych słowach dystansu do problemu, którym jest praca we współczesnych korporacjach. Słupki, tabelki, wyniki, nadgodziny, w nagrodę jeszcze więcej nadgodzin, totalna eksploatacja pracownika mamionego pakietem socjalnym... Można chyba długo tak wymieniać. Dan Lyons robi to za nas, niezwykle celnie punktując przy tym wszystkie słabe miejsca korpo-systemu, a przy okazji przeprowadza niesamowicie trafną analizę przyczyn stanu rzeczy, w którym praca w korporacji staje się (już się stała?; może się stać?) istnym piekłem na ziemi.

Dan Lyons stworzył w niniejszej książce obraz przerażający, aczkolwiek bardzo trafnie odniesiony do rzeczywistości. Przy tym wszystkim nieco surrealistyczny oraz całkowicie idiotyczny z punktu widzenia logiki, która - jak widać - bynajmniej nie rządzi światem. Ktoś znany powiedział kiedyś, że ludzi głupich jest dużo więcej niż tych mądrych i sądzę, że w intencji autora śmiało można owo twierdzenie odnieść do współczesnego świata korporacji i wielkiego biznesu. Rządzi w nim krótkoterminowa perspektywa, brak dalekowzrocznej logiki oraz chęć jak największego i jak najszybszego zysku bez względu na koszty (które, paradoksalnie, rosną zamiast maleć). Gdzie w tym wszystkim jest pracownik? Na szarym końcu (o ile w ogóle gdzieś).

Skąd bierze się całkowity, według autora, brak logiki w dzikim pędzie korporacyjnym? Przewrotnie rzecz ujmując w tym, z czego wziął się impuls do największego w dziejach ludzkości rozwoju cywilizacyjnego: z internetu. A konkretnie z firm powiązanych z siecią i zyskującym krocie dzięki nowym technologiom. Teoria Lyonsa opiera się na twierdzeniu, że informatyczne giganty są tworami ludzi, którzy są co prawda geniuszami, jednak geniuszami na tyle zagłębionymi (po uszy albo i głębiej) w świat giga i terabajtów, że są całkowicie przez ten fakt oderwani od rzeczywistości oraz od ludzi i ich potrzeb, dla których nie mają ani zrozumienia ani tolerancji. Geniusz owładnięty jest zwykle swą wizją, której realizacja liczy się ponad wszystko - na pewno ponad dobro pracujących na tę realizację jednostek. Taki w przybliżeniu stan rzeczy przedstawia Lyons w odniesieniu do internetowych gigantów, którzy nadają ton funkcjonowaniu całego kapitalistycznego świata. I tu jest według autora pies pogrzebany, albowiem skąd brać przykład jeśli nie z tych, którzy osiągają największe sukcesy i generują największe zyski? No i inne sektory gospodarki powielają w ten sposób toksyczny i nielogiczny schemat... Proste?

Ciężko to, przyznam szczerze, zbyć machnięciem ręki. I na logikę - odgrywającą tak niewielką rolę we współczesnym świecie - jest w tym sens. Ciągły pęd ku zwiększaniu przychodów, wydajności, ciągłe cięcie kosztów (które jednakże mimo to rosną), wyciskanie z pracownika całego potencjału twórczego, jak największa efektywność za jak najmniejszą cenę. A potem? Potem jest "do widzenia". W końcu jaki jest pożytek z raz wyciśniętej cytryny? Drugi raz nie da się jej przecież wycisnąć.

Gdyby książkę tę napisał ktoś o zdeklarowanych poglądach lewicowych, można by "Korposzczury" uznać za przesadzony obraz sytuacji, problem jednak w tym, że Danowi Lyonsowi bardzo daleko do takich przekonań. We wszystkim co pisze ten pan tkwi całe mnóstwo prawdy. Czy coś to zmieni? Nie. Jednak, być może, pozwoli otworzyć oczy na ślepą uliczkę, która rysuje się na horyzoncie takiego stylu zarządzania ludźmi i zasobami. Do tej ślepej uliczki ciągle jeszcze daleko - wszak mamy na świecie kilka miliardów cytrynek do wyciśnięcia, nie skończą się one tak od razu - jednakże może dzięki takim pozycjom jak ta można będzie ów ślepy zaułek powoli dostrzec.

Póki co - można sobie poprawić humor, Lyons nie stroni bowiem od ironicznych spostrzeżeń oraz od ukazywania absurdów współczesnego korpo-świata ;) To z całą pewnością jest w stanie wywindować człowiekowi samopoczucie, jeśli więc następnego dnia wracacie do korpo... to może najpierw mała lektura? ;)

Książka zrecenzowana dzięki uprzejmości Księgarni taniaksiazka.pl


Więcej o książce:
https://www.taniaksiazka.pl/korposzczury-jak-kultura-korpo-zrobila-z-naszej-pracy-pieklo-dan-lyons-p-1260392.html

#korpo #korposzczury #biznes #korporacje #danlyons








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz