Tytuł: Piękni, lśniący ludzie
Autor: Michael Grothaus
Wydawnictwo: Insignis, StoryLight
Data wydania: 05.06.2024
Liczba stron: 472
Cyberpunk + miłość.
Wizji świata przyszłości znajdziemy w książkach, filmach i w szeroko pojętej popkulturze całe mnóstwo. Niektóre z nich przerażają, jeszcze inne skłaniają do refleksji, a niewielka część tych wizji potrafi autentycznie wzruszyć. A co byście powiedzieli na lekturę, która jednocześnie Was przerazi, skłoni do refleksji i wzruszy? "Piękni, lśniący ludzie" Michael Grothaus to niesamowicie mocne książkowe uderzenie, które łącząc w sobie cyberpunka i historię o miłości po prostu wbije Was tym połączeniem w fotel!
Nasz świat za kilkadziesiąt lat…
…to zwykły świat, pełen autonomicznych samochodów, szybujących po niebie dronów i pracujących w burgerowniach robotów. Są dwa supermocarstwa, trwa cyfrowa zimna wojna, ale wszelkie konflikty rozgrywają się gdzieś tam, za oceanem… Ludzie budzą się, idą do pracy, jedzą kolację. Wszystko jest tak, jak być powinno.
Ale nie dla siedemnastoletniego Johna, geniusza technologii, cudownego dziecka z rozbitej rodziny. John ma pewną tajemnicę. W jego życiu wszystko zaczyna się zmieniać, gdy pewnego chłodnego wieczora wchodzi do małego tokijskiego bistro prowadzonego przez byłego zapaśnika sumo. Mieszka tam osobliwy pies z kulistą głową wraz ze swoją właścicielką – enigmatyczną kelnerką Neotnią.
Neotnia też coś ukrywa – sekret, który wywróci nieszczęśliwe życie Johna do góry nogami. Sekret, który przeniesie ich z neonowych ulic Tokio do tragicznej przeszłości Hiroszimy i zaśnieżonych gór Nagano. Sekret, który pokaże, że nasz świat wcale nie jest zwykły – i na zawsze go odmieni…
"(...) Nie urodziłem się z żadnego konkretnego powodu, tak samo jak ty czy tamten student. Nikt nie rodzi się po to, żeby zrealizować określone zadanie. Jeśli sami chcemy odnaleźć w swoim życiu sens, musimy stworzyć go sami. Z robotami jest inaczej - sens ich istnienia jest z góry znany."
To bardzo dobry cytat - w zasadzie żywa ilustracja prawdy o tym, czego ta książka w ogóle dotyczy. Mowa o sensie życia, jego celu i o istocie człowieczeństwa. Czy ciągle znamy te pojęcia? A może są nam one już (boleśnie!) obce? Dokąd jako ludzkość zmierzamy, co chcemy osiągnąć ciągle upraszczając nasze życie i odzierając je tym samym z piękna międzyludzkich interakcji?
Michael Grothaus bardzo celnie punktuje całą naszą współczesność i wszystkie przywary dzisiejszej cywilizacji, która w ciągłym pędzie naprzód zatraca powoli samą siebie. Historia chłopca, który zakochuje się w dziewczynie, która bynajmniej prawdziwą dziewczyną z krwi i kości nie jest (prędzej z obwodów scalonych i śrubek...) to jedynie pretekst do pokazania czegoś więcej: destrukcyjnego trendu zaprzeczania własnemu człowieczeństwu.
Czy ta lektura coś zmieni? Zapewne nie. Jest jednak znakomitą okazją do chwili zadumy nad tym, w jakim świecie żyjemy i kim wszyscy powoli się stajemy. Czy to właściwa droga dla ludzkości? Rzecz do przemyślenia.
Gorąco polecam!
Insignis, StoryLight - dzięki!
Ale nie dla siedemnastoletniego Johna, geniusza technologii, cudownego dziecka z rozbitej rodziny. John ma pewną tajemnicę. W jego życiu wszystko zaczyna się zmieniać, gdy pewnego chłodnego wieczora wchodzi do małego tokijskiego bistro prowadzonego przez byłego zapaśnika sumo. Mieszka tam osobliwy pies z kulistą głową wraz ze swoją właścicielką – enigmatyczną kelnerką Neotnią.
Neotnia też coś ukrywa – sekret, który wywróci nieszczęśliwe życie Johna do góry nogami. Sekret, który przeniesie ich z neonowych ulic Tokio do tragicznej przeszłości Hiroszimy i zaśnieżonych gór Nagano. Sekret, który pokaże, że nasz świat wcale nie jest zwykły – i na zawsze go odmieni…
"(...) Nie urodziłem się z żadnego konkretnego powodu, tak samo jak ty czy tamten student. Nikt nie rodzi się po to, żeby zrealizować określone zadanie. Jeśli sami chcemy odnaleźć w swoim życiu sens, musimy stworzyć go sami. Z robotami jest inaczej - sens ich istnienia jest z góry znany."
To bardzo dobry cytat - w zasadzie żywa ilustracja prawdy o tym, czego ta książka w ogóle dotyczy. Mowa o sensie życia, jego celu i o istocie człowieczeństwa. Czy ciągle znamy te pojęcia? A może są nam one już (boleśnie!) obce? Dokąd jako ludzkość zmierzamy, co chcemy osiągnąć ciągle upraszczając nasze życie i odzierając je tym samym z piękna międzyludzkich interakcji?
Michael Grothaus bardzo celnie punktuje całą naszą współczesność i wszystkie przywary dzisiejszej cywilizacji, która w ciągłym pędzie naprzód zatraca powoli samą siebie. Historia chłopca, który zakochuje się w dziewczynie, która bynajmniej prawdziwą dziewczyną z krwi i kości nie jest (prędzej z obwodów scalonych i śrubek...) to jedynie pretekst do pokazania czegoś więcej: destrukcyjnego trendu zaprzeczania własnemu człowieczeństwu.
Czy ta lektura coś zmieni? Zapewne nie. Jest jednak znakomitą okazją do chwili zadumy nad tym, w jakim świecie żyjemy i kim wszyscy powoli się stajemy. Czy to właściwa droga dla ludzkości? Rzecz do przemyślenia.
Gorąco polecam!
Insignis, StoryLight - dzięki!
#pięknilśniącyludzie #michaelgrothaus #storylight #insignis #cosnapolce #dobraksiazka #czytamksiazki #bookstagram #bookstagrampolska #recommendedbooks #instabooks #instabookspoland
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz