wtorek, 10 grudnia 2019

Kraina Lodu. Droga do domu - Joe Caramagna, Kawai Creative Studio, Eduardo Francisco


Tytuł: Kraina Lodu. Droga do domu
Seria: Kraina Lodu
Autor: Joe Caramagna, Kawai Creative Studio, Eduardo Francisco
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 13.11.2019r.
Liczba stron: 64


Manga + Marvel + Kraina Lodu = ??? (...)

Manga + Marvel + Kraina Lodu = ??? (...). To małe równanie jest nieco enigmatyczne, ale jednak - niestety, nad czym ubolewam... - na miejscu. Nie wiem czy jestem w tym momencie w mniejszości czy w większości, ale mam nadzieję, że komiksowe odsłony Krainy Lodu to tylko pewne epizody; małe, nazwijmy to, "wybryki" architektów serii - mam taką nadzieję z uwagi na to, że o ile fabuła komiksu jeszcze jako tako się trzyma pewnego sensu i ma w ostatecznym rozrachunku przyjemny wydźwięk, o tyle wykonanie ma z Krainą Lodu wspólną jedynie nazwę...

Co o komiksie pisze Wydawca?:
"Pewnej jesieni królowa Elsa i księżniczka Anna dostają zaproszenie na dożynki w królestwie Snoob. Ale gdzie leży Snoob?! Okazuje się, że bardzo daleko... Gdy tylko siostry odkrywają, że ich oddany przyjaciel Kaj ma tam brata, z którym nie widział się od wielu lat, postanawiają za wszelką cenę doprowadzić do ich spotkania. Wyrusz razem z bohaterkami i ich przyjaciółmi w emocjonującą podróż pełną zapadających się mostów, górskich przepaści, mrocznych lasów, dzikich zwierząt, zepsutych wozów, ale też nowych znajomych gotowych podać pomocną dłoń i wesoło przygrywać w trakcie wędrówki!"


Na papierze wygląda to wszystko fajnie. I rzeczywiście, co do fabuły można się w zasadzie nawet nie czepiać - gdyż ma ręce i nogi (w przeciwieństwie do mocno naciąganego fabularnie według mnie komiksu "Kraina Lodu. W poszukiwaniu siebie") - ale kwestia wykonania... Może nie spędza mi ona snu z powiek, ale jak dla mnie (o czym pisałem już przy okazji chwilę temu wspomnianego "W poszukiwaniu siebie") to się wszystko ze sobą GRYZIE... I nie tworzy spójnej całości. Manga to manga, nie wciskajmy jej na siłę do Arendelle... Marvelowskie elementy (reprezentowane przez osobę Joe'go Caramagna) także nie są w tej krainie potrzebne. Ale niestety je tutaj umieszczono... Szkoda. 


Czepiam się, wiem... Ale czepiać się muszę i będę. Nie tylko z w/w powodów, ale także z takiej przyczyny, że jeśli przyjrzeć się komiksowym odsłonom bohaterów Krainy Lodu, to oni wręcz samych siebie nie przypominają... To ich mangowe odsłony. A manga i Kraina Lodu nie jest dobrym połączeniem.

Podsumowując kolejny "arendellowy" recenzencki kielich goryczy... dzieciom się zapewne spodoba. To raczej pewne. Jednak sam fakt powstania takiego właśnie komiksu w takim a nie innym bajkowym uniwersum budzi mój niepokój o to, dokąd zmierza Arendelle i cała Kraina Lodu (której odsłona kinowa nr 2 była co prawda ciekawa, ale jednak bardzo daleko jest jej do odsłony nr 1, i to pod każdym względem)...

Więcej o komiksie:

#krainalodu #komiks #elsa #anna #olaf #kawaicreativestudio #egmontpolska #joecaramagna #eduardofrancisco






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz