sobota, 30 września 2023

Mallaroy - A. M. Juna


Cykl: Mallaroy (tom 1)
Autor: A. M. Juna
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 31.05.2023
Liczba stron: 480


Nierozłączne - i niecodzienne - siostry.

Co byście zrobili, gdyby Wasza nieodłączna dotąd siostra okazała się być... zmiennokształtną? I gdyby wyszło na jaw, że Wasze otoczenie pełne jest wampirów, ludzi-kotów i tym podobnych odmieńców, z którymi musicie na co dzień normalnie funkcjonować? Skojarzenie z serią "Zmierzch" (i z "Czystą krwią", hitem HBO sprzed bez mała dekady) jest jak najbardziej na miejscu. Pomysł wydaje się być oklepany, a jednak A. M. Juna proponuje w pierwszym tomie z cyklu "Mallaroy" spojrzenie na tę konwencję z nieco odświeżonej perspektywy.


W gruncie rzeczy będzie to opowieść rodzinna, bo siostrzana. Erin i Alea to nierozłączne siostry. Wszystko zmieniło się w dniu, gdy Alea wpadła do domu i oznajmia Erin, że jeszcze przed chwilą była kotem... Wkrótce okazuje się, że tuż obok świata ludzi, istnieje świat zupełnie innych istot, pełen wilkołaków, wampirów, łowców, czarodziei, a także... zmiennokształtnych.


Kojarzycie ten moment, kiedy wasza bliźniaczka okazuje się zmiennokształtna, po czym znika, więc musicie podszywać się pod nią w nieludzkiej szkole? Nie? Erin Lanford chciałaby móc powiedzieć to samo. Jadąc do Mallaroy, spodziewała się wszystkiego, nawet własnej śmierci. To znaczy, wszystkiego poza palącym pragnieniem, by pociąć lidera wampirzej elity piłą mechaniczną. Alea Lanford za to nigdy nie myślała, że na jej barki spadnie obowiązek ratowania całego rodzaju. Ale hej, wszystko będzie w porządku, prawda...?


Spoiler: nieprawda.

Zalatuje Wam to wszystko "Zmierzchem", tudzież "Czystą krwią" z HBO? Dobry trop, a skojarzenie jest jak najbardziej na miejscu. Oto bowiem ludzie, zmiennokształtni, wampiry (i co tylko jeszcze można sobie co do człekopodobnej formy wymarzyć) żyją sobie wspólnie, razem się uczą, spotykają się i wchodzą w różnorakie interakcje społeczne. No i sporo się w trakcie tego o sobie nawzajem uczą.

Być może niniejsza książka ma jakieś głębsze walory, lecz ja ich - przynajmniej w tym "głębszym" wymiarze - niestety nie dostrzegam. Może dlatego, że dla dzisiejszych odbiorców nurtu YA jestem z dużą dozą prawdopodobieństwa (za) stary ;) Nie zmienia to jednak faktu, że omawiana książka jest po prostu przewidywalna...


Niemniej jednak dostrzegam, że młodemu odbiorcy może się ten tytuł spodobać. Walory książki są w zasadzie takie same, jak w przypadku każdego hitu YA z ostatnich lat: intrygująca kanwa opowieści, borykający się z własnymi problemami młodzi ludzie (i nie tylko) u progu swej dorosłości, szerokie spektrum odmienności i różnorodności podkreślone wampiryzmem i zmiennokształtnością (etc.) oraz dobrze znane motywy bolączek i problemów nastoletniego wieku, które... No właśnie: czy to wciąż może być recepta na książkowy sukces? Chyba w dalszym ciągu tak (choć mi osobiście pomysł wydaje się być opatrzony i co najmniej lekko oklepany).

Czarna Owca - dziękuję.

#mallaroy #amjuna #czarnaowca #cosnapolce #dobraksiazka #czytamksiazki #bookstagram #bookstagrampolska #recommendedbooks #instabooks #instabookspoland












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz