sobota, 23 października 2021

Dziewczyna znikąd - R.L. Stine


Tytuł: Dziewczyna znikąd
Cykl: Ulica strachu
Autor: R.L. Stine
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 28.07.2021
Liczba stron: 328


Tajemnicza nieznajoma.

Nieznajoma femme fatale pojawia się w miejscowej szkole i wywraca porządek rzeczy do góry nogami. Fascynuje sobą chłopaków, przyciąga ich do siebie i nie byłoby w tym w zasadzie nic dziwnego (ot, prawa młodości) gdyby nie to, że w tym samym czasie wokół zaczynają ginąć ludzie - i to w nader dziwnych okolicznościach... Kim jest tajemnicza dziewczyna? I co łączy jej osobę z tajemniczymi zbrodniami sprzed ponad sześćdziesięciu lat?

Lizzy Palmer jest nowa, piękna i pełna tajemnic. Kiedy rozpoczyna naukę w Shadyside High, szybko nawiązuje znajomość z Michaelem i jego dziewczyną Pepper. Michael jest nią coraz bardziej zafascynowany, mimo że nic o niej nie wie. Skąd pochodzi? Gdzie mieszka? I dlaczego tak na niego działa? Wkrótce zaprasza ją do udziału w wyścigach na skuterach śnieżnych, jednak zabawa kończy się tragedią. W dodatku gdy w podejrzanych okolicznościach zaczynają umierać ich znajomi, Pepper nabiera podejrzeń, że za wszystkim stoi właśnie Lizzy. Tymczasem oboje z Michaelem zostają wciągnięci w sprawę morderstwa sprzed ponad sześćdziesięciu lat i muszą się zmierzyć z wyzwaniem, jak pozostać żywym na Ulicy Strachu.


"Dziewczyna znikąd" to kolejna część cyklu "Ulice strachu", której ekranizację mamy okazję zobaczyć na Netflixie. Książka jest ciekawa, jednak ma ona w zasadzie tyle samo plusów, co minusów... Niewątpliwym plusem pozycji jest jej mroczny, momentami bardzo ciężki klimat oraz sposób prowadzenia narracji przez autora, od której trudno jest się oderwać (sporo czytelników zarwie prawdopodobnie noc przy książce przez tę historię!). Minusem jest jednak bez wątpienia pewna powtarzalność schematów, które od zawsze funkcjonują w tego typu literaturze oraz zastosowany na łamach książki język, który - będąc skierowanym raczej ku młodszemu odbiorcy - momentami szalenie spłyca całą opowieść, czyniąc z niej coś na kształt "horroru w wersji light"... To się co prawda może zapewne części publiki spodobać, do mnie jednak nie bardzo trafia. 


Cykl "Ulica strachu" napisany został przede wszystkim z myślą o nastoletnim czytelniku, jednak książki te mogą także z powodzeniem spodobać się także starszemu odbiorcy. Wszystko to rzecz gustu. Tak czy inaczej widać, że mieszanka sensacji, thrillera i horroru sprawdza się w dziełach R.L. Stine'a bardzo dobrze - warto dać tym książkom szansę. A później porównać je z tym, co mamy szansę zobaczyć od niedawna na Netflixie.

Dziękuję Media Rodzinie za egzemplarz recenzencki.

#dziewczynaznikąd #ulicastrachu #rlstine #mediarodzina #netflix








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz