czwartek, 17 czerwca 2021

Popiół i kurz - Jarosław Grzędowicz


Tytuł: Popiół i kurz
Autor: Jarosław Grzędowicz
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 04.06.2021
Liczba stron: 324


Jeszcze żywi, czy już martwi?

To nie jest świat dla martwych ludzi. Dla żywych w zasadzie też nie. A jednak chadzają tu i jedni i drudzy. Oto świat Pomiędzy... Tylko czym on właściwie jest? Czyśćcem? Nieuświadomionym jeszcze w umyśle martwego delikwenta piekłem? Ironiczną groteską, która jest szarą jak popiół karykaturą nieba? A może totalną abstrakcją umysłu, który błądzi jeszcze pomiędzy jawą, a snem? Jarosław Grzędowicz sypie nam na głowy popiół i kurz, a gdy już trochę to wszystko z siebie strząśniemy, to wśród odcieni otaczającej nas szarości zamajaczy nam przed oczami ktoś, kogo raczej się w tym miejscu nie spodziewamy: będzie to uzbrojony w kordelas facet na motorze, który w wolnej dłoni dzierży obrzyna. To Charon we własnej osobie - ktoś, kto przeprowadzi nas na drugą stronę. Czymkolwiek by ona nie była... Za zapłatę wystarczy tylko jeden obol... Zajdel 2006 zasłużony pełną gębą!


Wszystko zaczęło się od opowiadania "Obol dla Lilith". Jest ono prologiem opowiedzianej tu historii, a historia ta jest zaiste tak szara, jak spowijający tu wszystko popiół. Co nie oznacza rzecz jasna, że jest ona w szaro-bury sposób nieciekawa; NIC Z TYCH RZECZY! Ta historia wciąga jak jasna cholera :) A będzie ona o demonach, o duchach, o śmierci, o przechodzeniu na "drugą stronę" oraz o świecie, który skryty za zasłoną Ostatecznego jest tak naprawdę szarym odbiciem wszystkiego tego, co znamy ze świata realnego. To jest właśnie świat Pomiędzy. Pytanie tylko, czy to tylko przystanek na drodze do czegoś więcej, czy też stacja końcowa... Coś, co czeka nas wszystkich - bo po wszystkim nie ma już nic więcej (?!).


Grzędowicz porusza w książce kwestię odwiecznej zagadki dotyczącej tego, co czeka nas po śmierci. Ten temat nurtuje ludzkość od zawsze - nikt wszak nie wrócił jeszcze z zaświatów by o nich opowiedzieć, a w związku z tym nie wiemy nic na temat tego, co czeka nas po wydaniu z siebie ostatniego tchnienia. Wizja autora daje nam pewną nadzieję, która jest jednak obwarowana pewnymi warunkami.


Po pierwsze i najważniejsze trzeba mieć po drugiej stronie to szczęście, żeby spotkać Przewoźnika. Mowa rzecz jasna o wspomnianym już Charonie. Charon nie zrobi jednak niczego za darmo - ceną za podróż jest obol. Może nim być cokolwiek, co istnieje w świecie rzeczywistym i może być w nim przez Charona odnalezione.


A tak, odnalezione - Charon jest bowiem człowiekiem z krwi i kości, który dzięki naukom azjatyckich plemion posiadł umiejętność przenoszenia się do świata Pomiędzy. Czasem do niego wędruje, a obecnie będzie mieć do tego dobry powód - zmarł bowiem jego przyjaciel, mnich, który (jak się okaże) badał sprawę pewnego duchowego stowarzyszenia... Jego znakiem rozpoznawczym są ciernie, a członkami osoby duchowne, które w świecie Pomiędzy dysponują wielką mocą i nieprzeciętnymi umiejętnościami. Charon spróbuje rozwiązać zagadkę śmierci przyjaciela (która wydaje się być nieprzypadkowa), a w drodze do celu stoczy niejedną walkę w świecie zmarłych, a także w świecie żywych. Spotka też przy tym prawdziwą wiedźmę, a sam zostanie uznany - chwilowo, ale jednak - za martwego (!).


Mogłoby się wydawać, że "Popiół i kurz" - skoro dotyczy tematów ostatecznych - jest książką przygnębiającą, smutną, jałową i szarą. Nic z tych rzeczy :) To niezapomniana podróż poza zasłonę śmierci i w głąb świata duchowych tajemnic - niejedna z nich nas zaskoczy, przerazi, podniesie nam ciśnienie i być może sprawi, że włosy same staną nam dęba (i to na całym ciele!). Można się tego wszystkiego obawiać, ale idę o zakład, że ciekawość (niezdrowa?) zwycięży i w efekcie zajrzycie za tę zasłonę.


Uwaga na marginesie nr 1: świetną robotę robi w książce - i dla książki! - postać Charona. I nie chodzi tylko o to, że jest on niczym mityczny przewoźnik dusz w świecie zmarłych. Chodzi o to, jakim Charon jest człowiekiem w rzeczywistości, a jest on w niej dojrzałym, doświadczonym życiowo, może nieco cynicznym, ale w zdrowy sposób zdystansowanym do rzeczywistości facetem, który stara się brać życie takim, jakie ono jest. Robi to przy tym na własnych zasadach i choć jego codzienność to głównie samotność, a nierzadko także problemy emocjonalne (związane z tożsamością Charona), to jednak facet budzi niesamowitą sympatię i widać, że jednak ma on na to swoje życie jakiś pomysł. A przynajmniej nie poddaje się (mimo wszystko) toczącej rzeczywistość beznadziei. Trudno gościa nie polubić :) ...


Uwaga na marginesie nr 2: Nie wiem, czy to na miejscu (Jarosławie G, Jacku P - WYBACZCIE!), jednak nie sposób jest mi oprzeć się myśli o pewnych podobieństwach względem świata Pomiędzy i... Nie-świata :) Rzecz jasna żaden zamierzony związek tutaj nie istnieje, jeśli jednak czytaliście książki Jacka Piekary i Jarosława Grzędowicza, to może sami też wpadniecie na tę myśl. Ależ by było, gdyby kiedyś obaj połączyli siły i oba te duchowe (nieco w samej koncepcji podobne do siebie) światy! (!!!).

Fabryko Słów - dziękuję!

#popiółikurz #jarosławgrzędowicz #światpomiędzy #czyściec #śmierćtoniekoniec #charon #fabrykasłów








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz