Tytuł: Pieśń Krwi
Cykl: Trylogia Kruczy Cień (tom 1)
Autor: Anthony Ryan
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 18.10.2024
Liczba stron: 768
Historia Vaelina.
Stwórzmy sobie wspaniały, drobiazgowo rozbudowany świat high fantasy. Weźmy nieopierzonego syna znamienitego lorda i oddajmy go pod skrzydła rygorystycznego zakonu, który nie tylko broni wiary, lecz także szkoli swych adeptów w sztuce miecza i walki. Śledźmy losy wspomnianego młokosa, wraz z nim doświadczajmy trudów szkoleń i dorastania, a następnie postawmy przed nim moralne dylematy, zagadnienia magii i pytanie o to, którą drogą należy dalej w życiu podążyć. To bardzo skrótowe "streszczenie" "Pieśni Krwi" Anthony'ego Ryana, zawiera ono jednak sedno sensu całej tej historii - jako jeszcze jedna opowieść fantasy budzi ona co prawda zainteresowanie, lecz poziom jej epickości i rozmachu zachwyci niejednego z Was!
Co oferuje czytelnikowi "Trylogia Kruczego Cienia"? Przede wszystkim rozbudowany świat, epicką fabułę, odwieczne starcie dobra ze złem, zmagania o ocalenie świata oraz heroiczną walkę człowieka z samym sobą, z własnym przeznaczeniem i z tym, co uczynił w przeszłości. Jest to bowiem historia także o tym, że nic nie jest w życiu oczywiste, a puenta na koniec dnia jest zawsze taka, że nie ma innego wyjścia, jak jakoś żyć z własnymi wyborami, których trzeba po prostu dokonywać mądrze. Tylko tyle i AŻ tyle - w tych słowach mieści się bowiem wszystko to, co istotne, a w swej istocie jednak tak trudne (nie tylko w fikcji opisanej na łamach powieści). Opowieść snuta przez Ryana to na pewno jedna z najlepszych historii na przestrzeni ostatniego roku i zapewniam Was - nikogo nie pozostawi ona obojętnym!
Szósty Zakon dzierży miecz sprawiedliwości i uderza we wrogów Wiary i Królestwa. Vaelin Al Sorna jako dziesięciolatek trafia do Szóstego Zakonu. Zostaje wyszkolony i zahartowany do surowego życia i poświęcenia się walce jako Wojownik Wiary. Teraz nie ma żadnej rodziny poza Zakonem. Przez długie lata brutalnego szkolenia pielęgnuje w sobie nienawiść do ojca, który odebrał mu nie tylko prawa przyznane z urodzenia, ale skazał go na życie, na jakie nie był gotowy.
Wplątany w krwawe wojny i polityczne
intrygi, pod ogromnym wpływem i na usługach błyskotliwego króla Janusa,
Vaelin ma zmierzyć się z własną przyszłością, która zmieni nie tylko
losy Królestwa, ale i całego świata. Pragnienie nic nie znaczy. Przeznaczenie jest wszystkim. Jesteś igraszką losu.
Klasyczny już format powieści "from zero to hero" nabiera na łamach "Pieśni Krwi" całkiem nowego wymiaru. Dzięki autorowi doświadczamy czegoś, co nie jest częste (i to nie tylko w powieściach fantasy), poznajemy bowiem głównego bohatera już w momencie jego dziecięcych lat, a następnie razem z nim przechodzimy przez trudy dorastania, hartujące doświadczenia i dochodzimy do chwili, w której obleczony ludzką i magiczną potęgą musi on dokonać wyboru drogi, którą w dalszej części swej historii podąży. Wszystko to dzieje się na naszych oczach w wyjątkowym, drobiazgowo budowanym przez autora uniwersum, co czyni z całej opowieści doświadczenie zaiste dla czytelnika unikalne.
Dobro i zło przeplatają się w każdym aspekcie pierwszego tomu trylogii, a cały cykl jest ich wielką metaforą. Żadna z tych wartości nie jest bowiem nigdy zerojedynkowa. Istnieje bowiem czasami zło, którego wyrządzenie może dać w efekcie dobro, ale także i dobro, które wydaje się być w danej chwili czymś słusznym, a jednak długofalowo patrząc jest w swej istocie złem... Co jest zatem słuszne? Czy na świecie istnieje coś takiego jak obiektywna prawda, czy też tylko jeden słuszny wybór? A może spotykamy się zawsze tylko albo z mniejszym lub większym złem, lub też z dobrem, które jest tylko namiastką słusznego wyboru? Pytania te kołaczą się w głowach głównych bohaterów przez cały czas, a istniejące na tym polu wątpliwości stale i dramatycznie narastają - dzieje się tak aż do ostatnich stron i do chwili, w której będzie trzeba dokonać ostatecznych wyborów.
Długo można by sobie dywagować, pewne jest jednak jedno: Anthony Ryan ma naprawdę niezły dar do snucia opowieści, do kreacji świata oraz postaci, które pozornie nie mają zbyt wiele do zaoferowania, lecz jeśli przyjrzeć się im głębiej, to w ich losach (niczym w soczewce) skupiają się losy całego otaczającego ich świata.
W przeciwieństwie do czytanego przeze w zeszłym roku "Pariasa" (pierwszy tom "Trylogii Przymierza Stali") rozwinięcia wątków fantastycznych doświadczamy na łamach "Trylogii Kruczego Cienia" całe multum! Lecz nawet takie bogactwo, to jeszcze za mało - chciałbym o wiele więcej! I jest na to spora szansa w kolejnych tomach, na co bardzo liczę.
Fabryko - dziękuję!
#pieśńkrwi #trylogiakruczycień #anthonyryan #fabrykasłów #fantastyka #cosnapolce #bookstagram #bookreview #czytamksiazki #bookstagrampolska #instabooks #instabookspoland
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz