wtorek, 3 grudnia 2024

Pieśń Krwi - Anthony Ryan


Tytuł: Pieśń Krwi
Cykl: Trylogia Kruczy Cień (tom 1)
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 18.10.2024
Liczba stron: 768


Historia Vaelina.

Stwórzmy sobie wspaniały, drobiazgowo rozbudowany świat high fantasy. Weźmy nieopierzonego syna znamienitego lorda i oddajmy go pod skrzydła rygorystycznego zakonu, który nie tylko broni wiary, lecz także szkoli swych adeptów w sztuce miecza i walki. Śledźmy losy wspomnianego młokosa, wraz z nim doświadczajmy trudów szkoleń i dorastania, a następnie postawmy przed nim moralne dylematy, zagadnienia magii i pytanie o to, którą drogą należy dalej w życiu podążyć. To bardzo skrótowe "streszczenie" "Pieśni KrwiAnthony'ego Ryana, zawiera ono jednak sedno sensu całej tej historii - jako jeszcze jedna opowieść fantasy budzi ona co prawda zainteresowanie, lecz poziom jej epickości i rozmachu zachwyci niejednego z Was!


Co oferuje czytelnikowi "Trylogia Kruczego Cienia"? Przede wszystkim rozbudowany świat, epicką fabułę, odwieczne starcie dobra ze złem, zmagania o ocalenie świata oraz heroiczną walkę człowieka z samym sobą, z własnym przeznaczeniem i z tym, co uczynił w przeszłości. Jest to bowiem historia także o tym, że nic nie jest w życiu oczywiste, a puenta na koniec dnia jest zawsze taka, że nie ma innego wyjścia, jak jakoś żyć z własnymi wyborami, których trzeba po prostu dokonywać mądrze. Tylko tyle i AŻ tyle - w tych słowach mieści się bowiem wszystko to, co istotne, a w swej istocie jednak tak trudne (nie tylko w fikcji opisanej na łamach powieści). Opowieść snuta przez Ryana to na pewno jedna z najlepszych historii na przestrzeni ostatniego roku i zapewniam Was - nikogo nie pozostawi ona obojętnym!


Szósty Zakon dzierży miecz sprawiedliwości i uderza we wrogów Wiary i Królestwa. Vaelin Al Sorna jako dziesięciolatek trafia do Szóstego Zakonu. Zostaje wyszkolony i zahartowany do surowego życia i poświęcenia się walce jako Wojownik Wiary. Teraz nie ma żadnej rodziny poza Zakonem. Przez długie lata brutalnego szkolenia pielęgnuje w sobie nienawiść do ojca, który odebrał mu nie tylko prawa przyznane z urodzenia, ale skazał go na życie, na jakie nie był gotowy.

Wplątany w krwawe wojny i polityczne intrygi, pod ogromnym wpływem i na usługach błyskotliwego króla Janusa, Vaelin ma zmierzyć się z własną przyszłością, która zmieni nie tylko losy Królestwa, ale i całego świata. Pra­gnie­nie nic nie zna­czy. Prze­zna­cze­nie jest wszyst­kim. Je­steś igrasz­ką losu.


Klasyczny już format powieści "from zero to hero" nabiera na łamach "Pieśni Krwi" całkiem nowego wymiaru. Dzięki autorowi doświadczamy czegoś, co nie jest częste (i to nie tylko w powieściach fantasy), poznajemy bowiem głównego bohatera już w momencie jego dziecięcych lat, a następnie razem z nim przechodzimy przez trudy dorastania, hartujące doświadczenia i dochodzimy do chwili, w której obleczony ludzką i magiczną potęgą musi on dokonać wyboru drogi, którą w dalszej części swej historii podąży. Wszystko to dzieje się na naszych oczach w wyjątkowym, drobiazgowo budowanym przez autora uniwersum, co czyni z całej opowieści doświadczenie zaiste dla czytelnika unikalne.


Dobro i zło przeplatają się w każdym aspekcie pierwszego tomu trylogii, a cały cykl jest ich wielką metaforą. Żadna z tych wartości nie jest bowiem nigdy zerojedynkowa. Istnieje bowiem czasami zło, którego wyrządzenie może dać w efekcie dobro, ale także i dobro, które wydaje się być w danej chwili czymś słusznym, a jednak długofalowo patrząc jest w swej istocie złem... Co jest zatem słuszne? Czy na świecie istnieje coś takiego jak obiektywna prawda, czy też tylko jeden słuszny wybór? A może spotykamy się zawsze tylko albo z mniejszym lub większym złem, lub też z dobrem, które jest tylko namiastką słusznego wyboru? Pytania te kołaczą się w głowach głównych bohaterów przez cały czas, a istniejące na tym polu wątpliwości stale i dramatycznie narastają - dzieje się tak aż do ostatnich stron i do chwili, w której będzie trzeba dokonać ostatecznych wyborów.

Długo można by sobie dywagować, pewne jest jednak jedno: Anthony Ryan ma naprawdę niezły dar do snucia opowieści, do kreacji świata oraz postaci, które pozornie nie mają zbyt wiele do zaoferowania, lecz jeśli przyjrzeć się im głębiej, to w ich losach (niczym w soczewce) skupiają się losy całego otaczającego ich świata.


A główną rolę gra w tym wszystkim NIESAMOWICIE ROBUDOWANA EPIKA całej historii, której kolejne strony po prostu SIĘ POŁYKA. Syndrom "jeszcze jednej strony" bez wątpienia tutaj występuje - i to w najbardziej uzależniającej formie!

W przeciwieństwie do czytanego przeze w zeszłym roku "Pariasa" (pierwszy tom "Trylogii Przymierza Stali") rozwinięcia wątków fantastycznych doświadczamy na łamach "Trylogii Kruczego Cienia" całe multum! Lecz nawet takie bogactwo, to jeszcze za mało - chciałbym o wiele więcej! I jest na to spora szansa w kolejnych tomach, na co bardzo liczę.

Fabryko - dziękuję!

#pieśńkrwi #trylogiakruczycień #anthonyryan #fabrykasłów #fantastyka #cosnapolce #bookstagram #bookreview #czytamksiazki #bookstagrampolska #instabooks #instabookspoland












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz