Tytuł: Początkujący złoczyńca
Autor: John Scalzi
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 23.10.2024
Liczba stron: 377
Wesołe jest życie bandyty.
Każdemu z nas przydałaby się dodatkowa kasa, co nie? Zwłaszcza w sytuacji, gdy tkwilibyśmy po uszy w długach i w dodatku bez grosza przy duszy... Mniej więcej w takiej właśnie sytuacji jest Charlie, główny bohater "Początkującego złoczyńcy" Johna Scalziego - pozornie przegrany życiowo rozwodnik, któremu niemalże z nieba spada... spadek! A wraz ze spadkiem przestępcze imperium uwikłane w mafijną wojnę... Coś jeszcze? A, tak - miłośnicy kotów będą książką Scalziego po prostu zachwyceni!
Charlie nie jest żadnym superbohaterem. Można by powiedzieć, że jest całkiem zwyczajnym gościem, ale tak naprawdę plasuje się w najniższych granicach średniej. Jest rozwodnikiem, mieszka z kotem w domu, który jego rodzeństwo usilnie stara się sprzedać. Pracuje dorywczo jako nauczyciel i marzy tylko o tym, by otworzyć pub w centrum miasta. O ile jakikolwiek bank udzieli mu na to kredytu, na co nieszczególnie się zanosi.
Nieoczekiwany spadek po zmarłym wuju wydaje się istnym błogosławieństwem i rozwiązaniem wszystkich problemów. I tu całkowita racja. Jednak Charlie nie doczytał najwyraźniej aneksu małym druczkiem i razem ze spadkiem przyjął... imperium złoczyńców. Jasne, wraz z kryjówką na wulkanicznej wyspie, superlaserami i wypasionymi jamami z lawą. Ale też z całą rzeszą wrogów i to nie tak staroświeckich jak jego poczciwy wujek-złoczyńca. Jego rywale są bogatymi, bezdusznymi drapieżnikami wspieranymi przez międzynarodowe korporacje i organizacje lubujące się w inwestycjach wysokiego ryzyka.
Na barki Charliego spada więc ciężar, zapoczątkowanej przez wujka wojny, wypowiedzianej niegdyś lidze superzłoczyńców. Na szczęście z bandą zrzeszonych acz kłopotliwych delfinów, nadludzko inteligentnymi i gadatliwymi kotami szpiegowskimi oraz innymi przerażającymi popleczniczkami u boku, schodzenie na złą drogę, wydaje się całkiem… dobre.
Scalzi miesza ze sobą wątki sensacyjne z fantastycznymi i trzeba przyznać, że wychodzi mu to świetnie! Łotrowska intryga nabiera na naszych oczach tempa z każdą przeczytaną stroną, a towarzyszą nam w niej genetycznie zmodyfikowane (i porozumiewające się z ludźmi za pomocą klawiatury!) koty oraz złośliwe, boleśnie świadome swych praw i żądne możliwości zrzeszania się w ramach związków zawodowych delfiny! Pierwszorzędny - i dobrze pojęty - mindfuck :) :) :)
A to zdecydowanie nie wszystko, co Scalzi ma nam do zaoferowania, albowiem "Początkujący złoczyńca" to świetna mieszanka mafijnych wątków a'la "Ojciec Chrzestny" z całkiem prawdopodobnie wyglądającymi dywagacjami na temat kierunków rozwoju genetyki i sztucznej inteligencji (pachnie trochę Pratchettem!). Fajnie to wszystko - nie tylko na papierze ale i w praktyce! - wygląda i równie przyjemnie się czyta.
Jedna z najlepszych książkowych propozycji jesieni, z jakimi się w tym roku zetknąłem!
Fabryko - dziękuję :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz