środa, 10 kwietnia 2019

Wiedźma morska - Sarah Henning


Tytuł: Wiedźma morska (tytuł oryginału: Sea Witch)
Autor: Sarah Henning
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 27.02.2019r.
Liczba stron: 306


Magia, ludzie i... syreny?

Opowieści o ludziach, o morzu i o magii znamy wiele... czy można zatem wymyślić w tym temacie coś całkowicie nowego? No właśnie - nie za bardzo... Można jednak tak przerobić znaną konwencję i odświeżyć cały temat, żeby było to interesujące. "Wiedźma morska" zdaje na tym polu egzamin bardzo dobrze.

Książka rozwija swą akcję z początku powoli i ospale. Niewiele się dzieje poza tym, że dowiadujemy się genezy losów głównych bohaterów i towarzyszymy im w codziennym życiu. Bohaterami tymi są Evie, Nik i Anna. Evie to córka rybaka posiadająca niespotykane zdolności i potrafiąca używać mocy i magii w sposób, który został oficjalnie zakazany. Nik to książę, następca tronu, Anna zaś - z racji lepszego pochodzenia niż Evie - ma prawo do większego spoufalania się z dworem niż córka rybaka... Cała trójka to dobrzy przyjaciele. Przyjaźń jednak zostaje wystawiona na próbę gdy ginie Anna. Wszyscy powszechnie żałują, że odeszła ona a nie Evie... Córka rybaka ma wielkie wyrzuty sumienia, jednak tragedia paradoksalnie umacnia jej przyjaźń z księciem. Ludzie gadają, ale co tam. Wszystko jednak zmienia się w chwili, gdy Evie poznaje dziewczynę (czy na pewno dziewczynę?) szalenie podobną do Anny... która jednak zarzeka się, że nią nie jest. W tym wszystkim tkwi jakaś tajemnica, a stwierdzenia nowej przyjaciółki na temat tego, że aby zostać na lądzie musi wypełnić postanowienia pewnego paktu wcale nie ułatwiają sprawy... 

Im dalej brnie się w tę historię, tym większe emocje. To najlepsza strona tej książki - emocje właśnie. Ukazano je z wielu perspektyw i w pełnej palecie. Bardzo fajnie pasuje to do przyjętej konwencji nieuchronnie kojarzącej się z "Małą Syrenką". Czy są to skojarzenia uprawnione, a jeśli tak, to na ile... tego nie powiem żeby nie psuć nikomu zabawy :) Aczkolwiek nie wspominałbym o tym, gdyby coś nie było na rzeczy... ;)

Sarah Henning bardzo ciekawie żongluje pojęciami dobra i zła, bawi się definicją stereotypów i stawia pytania w odniesieniu do bohaterów książki ważne, a przy tym prowokujące do zastanowienia się nad tym, dlaczego uważamy coś za złe. I dlaczego coś innego pojmujemy jako dobro. Fajne pytania, trafnie odniesione do opowiedzianej historii. 

Polecam. Każdy wielbiciel fantastyki w wydaniu nieco lżejszym - ale wciąż porywającym :) - powinien być zadowolony. Można by się w teorii spierać, czy "Wiedźma morska" jest czymś bardziej dla nastolatków, czy też czymś bardziej ambitnym, ale to rozważania bezcelowe; książki są dobre nie dlatego, że ktoś je szufladkuje z uwagi na docelową grupę czytelników, lecz z uwagi na to, co sobą one reprezentują. I czy opowiedziana historia ciekawi, czy jest o czym choć przez chwilę po lekturze pomyśleć. "Wiedźma morska" daje taką szansę i wręcz ku temu skłania, a zatem dylemat jest prosty do rozwiązania - warto po tę pozycję sięgnąć :)

Książka zrecenzowana dzięki uprzejmości Księgarni taniaksiazka.pl




Więcej o książce:
https://www.taniaksiazka.pl/wiedzma-morska-sarah-henning-p-1171829.html




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz