Tytuł: Jaksa. Bies idzie za mną (tom 1)
Cykl: Jaksa (tom 1)
Autor: Jacek Komuda
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 16.01.2019r.
Liczba stron: 448
Ludzie to diabły.
Zeszłoroczny tom opowiadań "Jaksa" był sporym sukcesem, zatem wieść o powstaniu pierwszego tomu powieści (!) pod tym samym tytułem, a więc rzeczy dużo bardziej obszernej i obfitej w krwawe smaczki fabularne dla niejednego była świetną wiadomością. I trzeba powiedzieć jedno: warto było czekać :)
Królestwo Lendii, ono bowiem jest areną zdarzeń, to prosperująca kraina pełna dzielnych wojów, którą w godzinie najazdu dzikich Hungurów spowija cień i mrok. Wróg postępuje naprzód, dochodzi do ostatecznej walnej rozprawy, która jest dla Lendii katastrofą. Bitewny zgiełk, zdrada, rzeź, śmierć szalejąca w szeregach dzielnych wojowników walczących z dziczą... Dzika horda zwycięża, stepowi barbarzyńcy stają się panami wodzącymi na arkanie dotychczasowych włodarzy - mowa o tych, którzy przeżyli, a przeżyć można było tylko zdradzając (tak przynajmniej uważali zdradzający). Jedna tylko chmura przesłania słońce zwycięstwa - wódz dzikiej hordy ginie na polu walki z rąk dzielnego Lędzica, którego syn, Jaksa, będzie nieubłaganie ścigany za zbrodnię ojca...
Tyle tytułem wstępu. Na kolejnych stronach przechodzimy do dziejów samego Jaksy, który wyrasta na dzielnego młodzieńca dotkniętego palcem przeznaczenia i nieustannym pościgiem żądnych nawet po latach zemsty Hungurów. Postać Jaksy z początku jakoś nie przekonuje, ale rozwija się w trakcie snucia przez Komudę tej opowieści w sposób zadowalający i dający nadzieję na więcej w kolejnych częściach. Sama fabuła zaś jest naprawdę dobra, wciągająca, pod koniec zaś nawet zaskakująca - za to zatem plus ;)
Ten rodzaj fantasy jest na tyle mroczny, krwawy oraz pełen specyficznego, nie owijającego w bawełnę barbarzyństwa widocznego w czynach głównych i pobocznych postaci, że "Jaksa" z pewnością nie jest książką dla każdego. Mroczny panuje tu klimat, bardzo mroczny... Cały tom utrzymany jest w konwencji, w której nijak nie można spodziewać się nadziei na lepsze jutro - są tylko śmierć, dzicz, ciągły pościg, ucieczka, zdrady, barbarzyństwo... Ma to jednak swój niezaprzeczalny urok ;) Nie sposób przy tym oprzeć się w trakcie lektury nasuwającym się analogiom do najazdów Hunów, a później Mongołów na starożytną i średniowieczną Europę; wschodnia dzicz pozostanie dziczą, porównania zaś nasuwają się same. Jeśli więc bliskie są Wam tego rodzaju klimaty, to będziecie zachwyceni :)
Książka ogólnie na sprawę patrząc... po prostu świetna :) Jacek Komuda po raz kolejny zaspokaja apetyty czytelników i udowadnia, że znakomicie zna się na tym, co robi. Jestem szalenie ciekawy jak się ta historia dalej potoczy :) Must read!
Dziękuję Fabryce Słów za egzemplarz recenzencki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz