środa, 24 sierpnia 2016

"Bazar złych snów" - Stephen King

Tytuł: Bazar złych snów (tytuł oryginału: The Bazaar of Bad Dreams)
Autor: Stephen King
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 05.11.2015r.
Liczba stron: 672
 
ZAPRASZAMY NA BAZAR!

KAŻDY COŚ DLA SIEBIE ZNAJDZIE I HISTORIĘ SWĄ ODNAJDZIE,
WIĘC WPADNIJCIE TU NA CHWILĘ, ŻEBY CZAS SWÓJ SPĘDZIĆ MILE!:)

Tym małym humorystyczno-lirycznym akcentem pragnę niniejszym gorąco zachwalić "gorący towar" prosto od Stephena Kinga. Uwierzcie - JEST CO ZACHWALAĆ:) Zbiór jest tak różnorodny i pełen tak skrajnych pomysłów, a przy tym tak równy jeśli chodzi o poziom poszczególnych opowiadań, że nie ma żadnej przesady w tym, co napisałem: każdy znajdzie tu coś dla siebie:)

Zabawa zaczyna się już od pierwszych stron:) "130. kilometr" to mocne wejście w starym, dobrym stylu Kinga, rodem jakby wprost z "Nocnej zmiany". Mogłoby się wydawać, że po "Christine" i "Buicku 8" tematy "motoryzacyjne" w twórczości Kinga zaczną nudzić - nic bardziej mylnego! Kolejne mocne punkty programu to "Wydma" (może i nic specjalnego, ale ma KLIMAT!) i "Ur" (niby tekst promocyjny napisany dla Amazona, ale ma to "coś", a do tego jest TAK DOBRY i tak mocno przypomina o "Mrocznej Wieży", że nie sposób nie być zachwyconym:).

Nie spodziewałem się, że do najważniejszych części tego zbioru zaliczę "Billy'ego Blokadę" (w końcu to o baseballu), ale jednak tak jest! Świetny jest także "Zielony Bożek Cierpienia" (czytany w sumie całkiem szybko po "Przebudzeniu", a więc DZIAŁA NA CZYTELNIKA JAK TRZEBA), a na koniec są już same mocne akcenty: "Nekrologi" (czyżby mały ukłon Kinga dla japońskiego "Death Note"?:), "Pijackie fajerwerki" (świetna, lekka historyjka - kocham za nie Kinga!) i "Letni grom" (aż chciałoby się przeczytać znowu "Bastion":).

Wszystko zamieszczone pomiędzy wyżej wymienionymi opowiadaniami wcale nie jest od nich gorsze. Wyróżnienie powyższych to tylko mój subiektywny wybór:) Pamiętajcie: NA BAZARZE KAŻDY Z WAS ZNAJDZIE COŚ SWOJEGO, I NIE MUSZĄ TO BYĆ KONIECZNIE MOJE WYBORY:) (a jest w czym wybierać, na przykład - mała ciekawostka - wśród jednego z dwóch wierszy zamieszczonych przez Kinga w niniejszym zbiorze).

MAM CZASAMI PO LEKTURZE NAJNOWSZYCH DZIEŁ KINGA WRAŻENIE, ŻE SIĘ STARZEJE... "BAZAR ZŁYCH SNÓW" Z CAŁĄ MOCĄ TEMU PRZECZY:) STARY DOBRY STEPHEN WCIĄŻ JEST NAJLEPSZY W TYM, CO ROBI:) Być może więcej pisze o śmierci, przemijaniu, być może częściej niż kiedyś bawi się w typową obyczajówkę, rezygnując z totalnego straszenia czytelnika na rzecz opowiedzenia mu kolejnej nostalgicznej historii o dawnych czasach, ale to nieistotne: wciąż jest mistrzem:) "BAZAR ZŁYCH SNÓW" TO UDOWADNIA - TO BYĆ MOŻE NAJLEPSZY PO "CZARNEJ BEZGWIEZDNEJ NOCY" ZBIÓR OPOWIADAŃ KINGA WYDANY W XXI WIEKU (no, może ex aequo z "Wszystko jest względne").

Tak więc na co jeszcze czekacie? CZAS ZAJRZEĆ DO KSIĘGARNI! (względnie do biblioteki:).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz