środa, 31 stycznia 2024

Zdrowe granice - zdrowe relacje - Sharon Martin


Autor: Sharon Martin
Data wydania: 20.10.2023
Liczba stron: 246


Tu jest granica - dalej nie pójdziesz.

Każda relacja - zawodowa lub prywatna - powinna być zdrowa. Co to znaczy? Przede wszystkim to, że obie strony powinny być sobie równe, jednakowo traktowane i odnoszące się do siebie z szacunkiem (czerpanym z jednakowego statusu obu stron w ramach relacji). A jednak każdy z nas jest inny, nie do końca przez swą odmienność "kompatybilny" z drugim człowiekiem, co rodzi w tej materii problem... I tutaj z pomocą przychodzi nam umiejętność stawiania granic, które pozwalają na zaistnienie przestrzeni do wspólnych działań, przy poszanowaniu odrębności jednostek. O tym, jak takie granice skutecznie stawiać poczytamy w mega ciekawej książce Sharon Martin pt. "Zdrowe granice - zdrowe relacje".


Oglądaliście może "Duchy moich byłych" z Matthew McConaughey'em (ciekawa wariacja "Opowieści wigilijnej" z bawidamkiem w roli głównej ;) )? Padły tam ciekawe słowa: "Władzę w związku ma ten, komu zależy mniej". Sporo w tym prawdy - nie tylko na płaszczyźnie prywatnej. Generalnie w stawianiu granic - o tym wszak jest ta książka - chodzi o to, aby prawidłowo wyrażać swoje myśli, uczucia, oczekiwania, pragnienia (etc. - a więc prawidłowo się z kimś drugim komunikować), lecz jeśli tylko Tobie na tym zależy... to leżysz. I prywatnie, i zawodowo. Jeśli zależy Ci "bardziej", to tego nie pokazuj - stawiaj za to granice.


Nawiązując do ich stawiania pojawia się pytanie podstawowe: Dla kogo jest ta książka? No cóż - na pewno przyda Ci się ona, jeśli:
- Trudno Ci wyrażać swoje uczucia, potrzeby i oczekiwania,
- Masz poczucie winy, kiedy odmawiasz innym lub robisz coś dla siebie,
- Podejmujesz zobowiązania, których później żałujesz,
- Ludzie cię wykorzystują i wchodzą ci na głowę...

Jeśli często jest w Twoim przypadku właśnie tak, jak w przykładach powyżej, to prawdopodobnie masz trudności z wyznaczaniem zdrowych granic. Nic dziwnego - stawianie granic to dla wielu z nas duże wyzwanie. Nie przywykliśmy do proszenia o to, czego nam trzeba, i upominania się o swoje. Boimy się rozczarować i obrazić innych ludzi albo sprawić im przykrość. Tak bardzo skupiamy się na ich potrzebach, że zapominamy o własnych. W efekcie pojawiają się złość, frustracja, wypalenie; czujemy się niedoceniani, nieważni i źle traktowani.


Możemy jednak nauczyć się stawiać granice życzliwie i asertywnie, co pozwala budować bardziej satysfakcjonujące relacje, oparte na wzajemnym szacunku i równości obu stron. Właśnie w tym pomoże Ci ta książka. Dzięki niej postawisz zdrowe granice we wszystkich obszarach życia – bez poczucia winy i bez lęku. Ćwiczenia oparte na zasadach terapii poznawczo-behawioralnej pomogą ci wychwycić myśli i przekonania, które to utrudniają, a następnie zastąpić je przekonaniami bardziej adekwatnymi i pomocnymi.

Wszystko, co powyżej, oczywiście ma rację bytu TYLKO  w przypadku, gdy dwoje ludzi jest w stanie ze sobą rozmawiać - przynajmniej na poziomie artykulacji werbalnej swoich oczekiwań, pragnień i odczuć. Jeśli druga strona czegoś takiego nie robi (lub jeśli robi, ale tak naprawdę myśli coś zupełnie innego, a robi jeszcze inną, trzecią rzecz), to nawet najlepiej wyartykułowane postawienie granic nie zadziała. Weźcie więc poprawkę na to, że porady z niniejszej książki prawdopodobnie nie zadziałają w w/w przypadkach - w pozostałych jak najbardziej powinny.


To tyle :) Poza przypadkami beznadziejnymi na polu komunikacji międzyludzkiej książka i zawarte w niej porady powinny być skuteczne :) Polecam!

Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne - dziękuję.

#zdrowegranicezdrowerelacje #sharonmartin #gwp #gdańskiewydawnictwopsychologiczne #cosnapolce #bookstagram #bookreview #czytamksiazki #recommendedbooks #psychologia #ksiazkipsychologiczne #instabooks #instabookspoland












Dziecko odporne psychicznie. Jak wychować odważne i otwarte dzieci w świecie pełnym lęku? - Muniya S. Khanna, Philip C. Kendall


Autor: Muniya S. Khanna, Philip C. Kendall
Data wydania: 15.11.2023
Liczba stron: 184


Odporność psychiczna - mega ważny dar.

Nie odkryję Ameryki pisząc, że w dzisiejszym świecie każdy z nas musi sobie na co dzień jakoś radzić. I to ze wszystkim, w tym z sytuacjami wywołującymi lęk, stres, niepewność i szereg innych, zaburzających nasze zdrowe funkcjonowanie, emocji. Jeśli jesteście rodzicami, to zadajcie sobie pytanie, czy zdajecie sobie sprawę z tego, że to dotyczy także Waszych Dzieci? I w jaki sposób możecie im pomóc w zbudowaniu psychicznej odporności, która (tylko do pewnego stopnia, ale jednak) je przed tym wszystkim ochroni? Jeśli nie za bardzo wiecie jak to zrobić, to dobrym wyjściem będzie sięgnięcie po poradnik "Dziecko odporne psychicznie. Jak wychować odważne i otwarte dzieci w świecie pełnym lęku?" - książkę przeznaczoną głównie dla rodziców, ale dla dzieci jak najbardziej też.


Jako rodzic na pewno pragniesz, by twoje dziecko czuło się otoczone opieką, wspierane i bezpieczne. Jednak w stresującym i niepewnym świecie jest to niezmiernie trudne, zwłaszcza gdy rodzice sami zmagają się z lękiem. Nie jesteś w stanie ochronić dziecka przed wszelkimi problemami, ale możesz mu pomóc zbudować odporność psychiczną, dzięki której poradzi sobie bez względu na to, jakie kłody życie rzuci mu pod nogi. Niniejsza książka wesprze cię w tym. Autorzy proponują podejście oparte na zasadach terapii poznawczo-behawioralnej, które pomaga dzieciom radzić sobie z lękiem, w elastyczny sposób podchodzić do trudności i rozwinąć skrzydła.

By ująć sprawę w jej sednie warto użyć pewnego porównania. Stres, lęk, strach i inne negatywne emocje są jak uderzające w nas pociski, przed którymi należy postawić skuteczną zaporę. Ścianę, firewall, cokolwiek. Czymś takim - oraz sposobom na jej zbudowanie - jest odporność psychiczna, której poświęcona jest niniejsza książka.


Z tego poradnika dowiesz się, jak pomóc dziecku:
- rozpoznać niepomocne myśli i zachowania, które podtrzymują przytłaczające emocje;
- mierzyć się z nowymi, także nieprzyjemnymi sytuacjami i wyzwaniami zamiast ich unikać;
- traktować wszelkie niepowodzenia jako okazje do rozwoju.

Z tą książką przekażesz swojemu dziecku dar odporności psychicznej - zdolność reagowania na przeciwności losu w przystosowawczy sposób, ze spokojem i pewnością siebie. Przedstawione w niej umiejętności nie tylko ułatwią mu radzenie sobie w trudnych chwilach, ale także pozwolą przejść przez życie z poczuciem mocy i sprawczości. Pozwolą mu żyć z pasją.


Książka zawiera także porady i strategie, które pomogą i tobie radzić sobie z lękiem. Jako rodzic odgrywasz ważną rolę w życiu swojego dziecka - jesteś dla niego wzorem do naśladowania i twoje reakcje kształtują jego zachowania. Dlatego tak ważne jest dla ciebie przyswojenie umiejętności opisanych w tym poradniku. Znajdziesz w nim konkretny plan działania, który pozwoli ci wesprzeć dziecko w budowaniu pewności siebie i poczucia kompetencji w obliczu życiowych wyzwań.

Książka opiera się na programie „Zaradny Kot". Problem lęku dotyczy wszystkich dzieci. Lęk może dopaść dziecko w szkole, w par- ku linowym czy w czasie towarzyskiego spotkania. I niestety może sprawić, że ono zacznie unikać wyzwań, a z jego życia zniknie wiele magicznych chwil. Że przestanie doświadczać sukcesów. Ta książka to mądry poradnik o tym, jak wspierać swoje dziecko w radzeniu sobie z lękiem, w pokonywaniu go i w zdobywaniu odporności pozwalającej przezwyciężać codzienne trudności. Bo sposoby radzenia sobie z lękiem zawarte w programie "Zaradny Kot" można stosować też na co dzień.


Zawarte w książce porady z całą pewnością mają pełen potencjał ku temu, by stać się skutecznym narzędziem w codziennym budowaniu psychicznej odporności. Jej znaczenia absolutnie nie wolno nie doceniać - nawet jeśli zdaje się Wam, że wiecie wszystko o problemach Waszego Dziecka, to może jednak istnieć coś, co podkopuje je mentalnie od środka. Postawienie całkiem nowej - lub nieco wyższej niż ta istniejąca - ściany przeciw wszystkiemu, co destabilizuje, z całą pewnością nie zaszkodzi. Przeciwnie - to bardzo pomoże.

Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne - dziękuję.

#dzieckoodpornepsychicznie #mskhanna #pckendall #gwpdladzieci #gwp #gdańskiewydawnictwopsychologiczne #cosnapolce #bookstagram #bookreview #czytamksiazki #recommendedbooks #psychologia #ksiazkipsychologiczne #instabooks #instabookspoland












Każdy czasem się martwi. Jak pomóc dziecku radzić sobie ze zmartwieniami i zredukować stres - Lauren Mosback


Autor: Lauren Mosback
Data wydania: 15.11.2023
Liczba stron: 150


Zmora zmartwień.

Dziecięce zmartwienia to dla dorosłych (aż nazbyt) często sprawa błaha, niewarta uwagi. Tłumaczymy sobie, że przecież taki młody człowiek nie może mieć poważnych zmartwień, bo na nie przyjdzie czas w dorosłym życiu - a teraz chodzi o jakieś głupoty... Błąd. Dla naszych dzieci właśnie te zmartwienia są tu i teraz najważniejsze, a jeśli przybierają one monstrualne rozmiary, to warto coś z nimi zrobić. Co takiego? Pytanie na to odpowiedź przynosi bardzo wartościowa książka Lauren Mosback pt. "Każdy czasem się martwi. Jak pomóc dziecku radzić sobie ze zmartwieniami i zredukować stres".

Czy twoje dziecko miewa dokuczliwe myśli na temat przyszłości lub przeszłości? Czy niekiedy przytłaczają je emocje takie jak niepokój, lęk, zdenerwowanie? Każdy czasem się czymś martwi. Jednak częste i intensywne zamartwianie się może utrudniać funkcjonowanie w wielu obszarach życia. W przypadku dzieci silnie wpływa na sferę relacji, emocji i nauki.


Problem polega innymi słowy na tym, że dziecko w cyklu ciągłego zamartwiania się potrafi się do tego stopnia w tym zapętlić, że ciężko mu na co dzień funkcjonować. No bo pomyślcie - bylibyście w stanie uczyć się, bawić i cieszyć się swoją dziecięcą codziennością, gdyby PRZEZ CAŁY CZAS podcinała Wam skrzydła jakaś niemiła myśl na temat tego, co jest Waszym zmartwieniem? Taka sytuacja z całą pewnością wymaga interwencji. Nieraz delikatnej - warto np. podsunąć dziecku jakąś książkę na temat zmartwień, w tym zdecydowanie omawiany poradnik z ćwiczeniami.

W niniejszym poradniku znajdziecie 56 ćwiczeń odpowiednich dla dzieci w wieku od 8 do 12 lat. Wszystkie oparte są na strategiach i technikach o potwierdzonej naukowo skuteczności, które pomagają poradzić sobie z emocjami i zachowaniami związanymi z zamartwianiem się. Autorka pokaże dziecku, jak wykorzystać własne mocne strony, by poradzić sobie ze zmartwieniami i poczuć się lepiej. Proponowane przez nią ćwiczenia pomogą mu w pogłębieniu samoświadomości, wzmocnieniu wiary w siebie i budowaniu odporności psychicznej.


Książka „Każdy czasem się martwi” pomoże dziecku:
- przestać się zamartwiać,
- zacząć myśleć pozytywnie,
- zbudować odporność psychiczną
- zmniejszyć stres,
- zwiększyć pewność siebie.

Wszystko zaczyna się w głowie - także w przypadku dzieci. Pozytywnego myślenia, właściwej oceny zmartwień i sposobów na ich zniwelowanie poprzez zbudowanie właściwej odporności psychicznej dzieciaki same się nie nauczą. Książka taka, jak ta, z całą pewnością może im jednak pomóc. 

Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne - dziękuję.

#każdyczasemsięmartwi #laurenmosback #gwpdladzieci #gwp #gdańskiewydawnictwopsychologiczne #cosnapolce #bookstagram #bookreview #czytamksiazki #recommendedbooks #psychologia #ksiazkipsychologiczne #instabooks #instabookspoland












środa, 24 stycznia 2024

Virion. Legenda Miecza tom 1. Krew

Cykl: Legenda Miecza (tom 1)
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 24.01.2024
Liczba stron: 517


!!!DZIŚ PREMIERA!!!

Amnezja Legendy.

Wyobraźcie sobie, że budzicie się na potężnym kacu, a wokół Was leżą zwały trupów. Nic nie pamiętacie, nie wiecie kim jesteście, jedyne czego pragniecie to klin, a wszystko co potraficie to intuicyjne posługiwanie się orężem z taką wirtuozerią i skutecznością (z racji wieku szala przechyla się tu raczej na rzecz skuteczności - niestety Wasze oczy już nie te...), że nie może to być przypadek. I teraz zagadka: kim jesteście? Jeśli przebywacie akurat w Luan, względnie blisko granicy z Arkach, to jest spora szansa, że jesteście legendą tego świata, Virionem! (chwilowo w stanie amnezji). W takich właśnie pięknych okolicznościach wkraczamy do środka kolejnej historii ze świata Achai, zatytułowanej przez Andrzeja Ziemiańskiego "Virion. Legenda Miecza tom 1. Krew".


Mówisz zima - myślisz nowy Virion! Od pewnego czasu tradycją stało się, że kolejne tomy jednej z najlepszych rodzimych serii spod znaku fantastyki mają swoją premierę właśnie o tej porze roku. "Virion. Legenda Miecza tom 1. Krew" to już w sumie szesnasty tom pochodzący z przedstawionego nam już 21 lat temu (!) uniwersum Achai, a jednocześnie pierwsza część trzeciej serii poświęconej najlepszemu szermierzowi tego świata, Virionowi (taaaak, to brzmi nieco zawile :) - o tym, jak czytać Viriona i wszystkie książki z tego uniwersum przeczytacie tutaj).


Starość nie radość, wiadomo. Ale jak cię znajdują pod stosem trupów, bez pamięci, za to z ogromnym bukłakiem pełnym wódki, który tulisz do siebie niczym troskliwa matka niemowlę, to wiadomy znak, że żarty się skończyły. Tak oto rozpoczyna się zupełnie nowy rozdział w życiu Viriona.


Pamięć: brak.
Umiejętności: ponadprzeciętne.
Cierpliwość: mocno ograniczona.
Dodając do tego trzy pary oczu wpatrzonych w niego z uwielbieniem i trzy pary ust szpecące nabożnie "Mistrzu, prowadź!" dostajemy najlepszą ekipę ze spalonego teatru i reżysera na skraju załamania nerwowego. Ale jaka to będzie piękna katastrofa!


Dla wszystkim fanów Viriona każda kolejna książka z poświęconego mu cyklu to niesamowita frajda. Nie inaczej jest tym razem! "Legenda Miecza. Krew" to kolejna dawka znakomitej akcji i kontynuacja historii, która wciąga i rozkręca się z tomu na tom (i z serii na serię!) coraz bardziej. Ziemiański śmieje się w twarz wszystkim tym, którzy nie widzieli już w tym uniwersum żadnego potencjału i śmiech ten jest nie tylko donośny, ale i niesamowicie satysfakcjonujący dla każdego fana.


Autor nie zdejmuje nogi z gazu i jadąc na pełnej prędkości porywa nas ze sobą prosto w wir akcji, gdzie będziemy świadkami intryg, wielkiej polityki, pościgów i zapierających dech w piersiach pojedynków, w których wirtuozeria mieczy będzie szła o lepsze z szaleńczym tempem akcji. Świat Viriona jest szybki, błyskotliwy i ostry niczym jego miecz (lub też jak wszechobecne na łamach książki, będące znakiem firmowym całego uniwersum poczucie humoru). To nie jest miejsce dla ludzi słabych. Jednak dla legend pokroju Viriona jak najbardziej.


Jako ciekawostkę mogę podać Wam informację, że przez lwią część powieści nasz bohater zwany jest po prostu "Dziadkiem", a jego właściwe imię pojawia się w książce dopiero na 316 stronie! Uspokoić mogę jednak w tym względzie, że Virion swą pamięć odzyska, a stanie się to - nie chcąc zbytnio spoilerować - dzięki jednej z najbliższych mu osób. Sam proces odzyskiwania pamięci przyspieszy z kolei (tak sam z siebie) z pewnej konieczności, a konkretnie za sprawą wychodzącej coraz wyraźniej na jaw grubej akcji, w której Virion zgodził się wziąć udział jeszcze przed nabawieniem się amnezji.


O co będzie chodziło? Rzecz jasna o sprawy wielkich tego świata. A tak bardziej konkretnie, to o pewne kompromitujące papiery, które Cesarstwo Luan ma na... Biafrę. TAK! - na tego samego Biafrę, którego znacie z "Achai"! Zapijaczony (i jak wieść niesie: wyjątkowo piękny) synalek królowej Arkach jest w opałach, Luan trzyma go wręcz za gardło, a zatem pomiędzy łykami gorzały wymyślił on sobie, że aby mieć wolne ręce i ocalić Arkach, to musi te kwity odzyskać. Do tego zadania Biafra wynajmuje Viriona (jako się rzekło - jeszcze zanim "Dziadek" stracił pamięć).


Kontekst geopolityczny? Proszę bardzo: trwa wojna Luan z Arkach, a cesarstwo sukcesywnie prze coraz głębiej w głąb terytorium słabszego przeciwnika i nawet elitarne oddziały dywizji górskich Arkach nie są w stanie powstrzymać wroga. Co prawda spowalniają nieco bezużyteczną w zalesionych górach kawalerię i są bardziej mobilne od ciężkiej piechoty Luan, no ale... w końcu będą musiały ulec. Zwłaszcza, że Arkach nie za bardzo ma w tej walce sojuszników. W zakupie zaopatrzenia od Chorych Ludzi przeszkodą jest pełen potworów las, a w pewien sposób naturalny sojusznik, królestwo Troy, pragnie jedynie podjudzić Arkach do samobójczego ataku na Luan, aby kupić sobie trochę czasu na własnej granicy. Brzmi Wam to wszystko może znajomo? :) ...


Na tym tle fakt posiadania przez cesarstwo kwitów na Biafrę nie poprawia położenia Arkach. Problem jednak w tym, że nie tylko Biafra pragnie zdobyć obciążające go kwity. Podobny zamysł pojawił się w najtęższych głowach królestwa Troy, które wysyła w tym celu sekretną misję w ramach swojego poselstwa. Żeby było ciekawiej, poselstwo to wynajmuje "najemniczkę" w osobie niejakiej Io, a ta ma z Virionem BARDZO dużo wspólnego :) No ale sprawy nie ułatwia fakt, że Luan swoich kwitów na Biafrę nie zamierza bynajmniej oddać. Mają one bardzo dobrego ochroniarza - szermierza natchnionego Druzusa i jego zabijaków.


Co nas więc czeka? Jatka! Nikt tu nie odpuści i nikt do samego końca nie odłoży ostrza. W tej epickiej walce wino i wódka poleją się strumieniem niczym krew z otwartych ran, zadanych mieczem nieco już sędziwego wojownika, który jednak zawsze trafia tam, gdzie chce - nawet pomimo słabszych niż kiedyś oczu. Krótko mówiąc legenda Viriona wybrzmi na nowo, a Andrzej Ziemiański dopisze do niej nowy rozdział.


Zabawa będzie przednia, zapewniam Was! Pełna akcji, znakomitego humoru i... nostalgii. Tak na dobrą sprawę - na pewno po drodze w jakimś momencie to do Was dotrze - zataczamy bowiem po minionych 21 latach koło. Doszliśmy wszak wraz z autorem do tych samych czasów, w których na arenę zdarzeń wkroczy za chwilę Achaja. Różnica jest tylko taka, że 21 lat temu widzieliśmy ten świat jej oczami, a teraz widzimy wszystko oczami jej brata w mieczu, Viriona, i w sposób nieuchronny będziemy zbliżać się w kolejnych częściach "Legendy Miecza" do końca tej historii. Znamy jej zakończenie dzięki '"Achai", jednak co wydarzy się do chwili finału z perspektywy Viriona? Tego jeszcze nie wiemy, ale już za kilka tomów ta zasłona opadnie. Dlatego radość jest po tej lekturze ogromna, ale miesza się ona ze smutkiem wynikającym ze świadomości nieuchronnego końca całej opowieści... Cieszmy się tym, co właśnie od Andrzeja Ziemiańskiego dostaliśmy - takich okazji w kontekście świata Achai nie będzie już zbyt wiele.


Podsumowując wypada napisać jeszcze tyle, że Andrzej Ziemiański jest wciąż w znakomitej formie - co najmniej takiej, jak Virion w swych najlepszych chwilach! Różnica między nimi jest taka, że Ziemiański zapisuje karty opowieści słowem, a Virion krwią, mieczem i kolejnymi pojedynkami. Obojgu wciąż świetnie to wychodzi (jedynie Virion czasem po drodze się lekko upije)!

Gorąco polecam!

Fabryko - dziękuję!

#virion #legendamiecza #krew #andrzejziemianski #fabrykasłów #imperiumachai #cosnapolce #fantastyka #dobraksiazka #czytamksiazki #bookstagram #bookreview #bookstagrampolska #recommendedbooks #instabooks #instabookspoland












wtorek, 23 stycznia 2024

Wielkie idee dla zabieganych. Mała książeczka o przełomowych koncepcjach - Jonny Thomson


Autor: Jonny Thomson
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 08.11.2023
Liczba stron: 560


Idee jak grzyby po deszczu.

Wiecie, jaka jest prawda? Otóż jest ona taka, że wydaje się nam, iż stoimy w najwyższym możliwym punkcie naszego rozwoju, a za jakiś czas pojawi się COŚ, co kompletnie zmieni nasz pogląd na rzeczywistość - np. jakaś idea. Krótką historię tego, jakie minęliśmy - jako ludzkość - ideowe kamienie milowe na naszej drodze poznamy dzięki książce pt. "Wielkie idee dla zabieganych. Mała książeczka o przełomowych koncepcjach". Jeśli potrzebujecie dodatkowej rekomendacji na start, to wiedzcie, że jest to bezpośrednia kontynuacja hitowej "Filozofii dla zabieganych"! :)


"Filozofię dla zabieganych“ pokochały dziesiątki tysięcy polskich czytelników – ta niesamowita książka bez reszty wciąga w wir rozmaitych koncepcji filozoficznych! Wielkie idee dla zabieganych to bezpośrednia kontynuacja wspomnianego bestsellera!


Co jakiś czas pojawia się idea, która wszystko zmienia. Względność. Faszyzm. Pieniądze. Antybiotyki. Sztuczna inteligencja. Muzyka. Czy potrafimy sobie wyobrazić świat przed wynalezieniem pisma? Albo chrześcijaństwo bez koncepcji piekła? Czasami idee zaskakują współczesnych: kopernikańska koncepcja Ziemi krążącej wokół Słońca, prasa drukarska Gutenberga, teoria ewolucji Darwina. Czasami ewoluują przez pokolenia: instytucja małżeństwa, rozwój hodowli zwierząt, rozumienie genetyki. Tak czy inaczej, kiedy ziarno pomysłu trafi na żyzny grunt, zwykle potem nic nie jest już takie samo.


Ta fascynująca książka w ilustrowanych piktogramami minirozdziałach opowiada aż o 150 przełomowych koncepcjach z różnych dziedzin (nauka, polityka, społeczeństwo, religia, technologia, kultura). O wielkich ideach, które zmieniły świat, lekko, z humorem i jak zawsze z filozoficzną refleksją pisze dla was Jonny Thomson!


Dziękuję 
Insignis za egzemplarz recenzencki.

#wielkieideedlazabieganych #jonnythomson #insignis #cosnapolce #dobraksiazka #czytamksiazki #bookstagram #bookstagrampolska #recommendedbooks #instabooks #instabookspoland












sobota, 20 stycznia 2024

Diddly Squat. Nie miał chłop kłopotu, kupił sobie świnie - Jeremy Clarkson


Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 22.11.2023
Liczba stron: 200


Farma welcome to!

Jeremy Clarkson wraca do nas - Swoich wiernych Fanów! - z kolejnym książkowym odcinkiem swoich farmerskich poczynań, które potwierdzają ważną zasadę: czego Jeremy się tknie, to zamieni się z dużą dozą prawdopodobieństwa (i prawdziwie brytyjskiego humoru!) w złoto. Panie i Panowie - oto "Diddly Squat. Nie miał chłop kłopotu, kupił sobie świnie".


Jeremy Clarkson od zawsze znany jest nie tylko jako prowadzący motoryzacyjne show skandalista, ale także jako świetny felietonista. Owo drugie oblicze Clarksona poznajemy ostatnio w książkowej serii "Diddly Squat", której najnowsza odsłona ukazała się w Polsce w listopadzie ubiegłego roku. Z tej premiery wypada się tylko i wyłącznie cieszyć - cóż nas bowiem innego uratuje w tym smutnym świecie, jak nie poczucie humoru i robienie sobie jaj ze wszystkiego wokół? ;)


Odkąd Jeremy trzy lata temu przejął gospodarskie stery, nie może opędzić się od nieustannej pracy. Teraz ma już bogate, z trudem nabyte doświadczenie rolnicze i dobrze wie, że w tej branży istnieje tylko jedna złota zasada: „Jeśli masz nadzieję, że coś się zdarzy, to coś nie zdarzy się”.

Pomysłowe plany dywersyfikacji profilu farmy spotkały się z oporem brygad czerwonospodniowców, odmową rady gminy i spodziewanymi drwinami Kaleba. Choć, szczerze mówiąc, nawet Lisa miała wątpliwości, czy koncepcja Jeremy’ego jest rzeczywiście aż tak genialna: zbudowanie imperium biznesowego opartego na „zadziczaniu” i produkcji zupy z pokrzyw. I chyba tylko Radosny Charlie ma z tego powodu dobry humor: cieszy się z nadchodzącej papierkowej roboty, no ale on liczy sobie za godzinę.


A co ze zwierzętami? Owce zniknęły. Do krów dołączył wynajęty byk Maestro Uwodziciel. Świnie rodzą prosięta, a kozy okazały się psychopatami. Jednak wbrew krytyce ze strony najbliższych i kolejnym katastrofom (czasami na własne życzenie),Jeremy pozostaje niepoprawnym optymistą co do przyszłości Diddly Squat. Zresztą trudno nim nie być, skoro można zbierać jeżyny odkurzaczem…

Wszystko to brzmi pięknie, obiecująco. Czy coś takiego może się nie udać? Hmm... Tak, może. I, zgodnie z jednym z Praw Murphy'ego, jeśli może się nie udać, to nie uda się na pewno, bo wszystko wali się naraz :) Jeremy trochę zaskakuje przyjętą konwencją (on i wieś?!), jednak nie w kwestii poczucia humoru i dobrej zabawy, której za jego sprawą doświadczamy. Facet się trochę starzeje, to prawda, ale z jaką klasą i z jakim poczuciem humoru!


Czy warto sięgnąć po książkę? Jasne :) Nawet jeśli nie zgadzacie się z autorem, z jego spostrzeżeniami, sposobem bycia (aż nadto widocznym z spisanych przezeń słowach), poglądami na ludzi, świat i rzeczywistość, to w najgorszym razie po prostu się pośmiejecie. A w najlepszym razie również się pośmiejecie, czując być może w bonusie maleńką satysfakcję z tego, iż nie jesteście osamotnieni w ironicznym spojrzeniu na otaczający nas świat i jego absurdy.

Insignis - dziękuję.

#jeremyclarkson #diddlysquat #niemiałchłopkłopotukupiłsobieświnie #cosnapolce #wydawnictwoinsignis #insignismedia #insignis #bookreview #bookstagram #bookstagrampolska #recommendedbooks #instabooks #instabookspoland












Narysuj swoje uczucia - Rukmini Poddar


Autor: Rukmini Poddar
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 08.11.2023
Liczba stron: 224


Emocje na papierze.

Wszyscy nosimy w sobie i odczuwamy jakieś emocje. To nieuniknione - podobnie jak to, że owe emocje muszą w jakiś sposób znaleźć sobie ujście. Form ekspresji jest mnóstwo - czy słyszeliście jednak o tym, aby swoje emocje... narysować? Tak, to możliwe! Jak to zrobić? Tego dowiecie się z bardzo ciekawej pozycji pt. "Narysuj swoje uczucia".


Czy zdarza się Wam kolorować coś lub kreślić długopisem jakieś szlaczki, np. w trakcie rozmowy telefonicznej? Albo na spotkaniu służbowym? Jeśli tak, to bezwiednie robicie coś, czego dotyczy niniejsza książka - rysujecie swoje uczucia, odzwierciedlając na kartce papieru swój aktualny stan emocjonalny. Dzięki radom z tego poradnika będziecie w stanie nieco bardziej to świadomie ukierunkować.


Emocje dodają życiu barw. Szczęście rozświetla naszą rzeczywistość niczym jasne promienie słońca. Lęk może przypominać szarą chmurę, która zasnuwa niebo. Choć bywa to niekomfortowe, nie ulega wątpliwości, że kiedy zaczynamy przyglądać się swoim uczuciom, przeżywać je w pełni i odkrywać ich głębię, mamy szansę nauczyć się czegoś więcej o sobie samych oraz lepiej przygotować się na silne emocje i odpowiadać na nie, gdy nadejdą.


W tej otwierającej umysł, pięknie ilustrowanej książce artystka Rukmini Poddar omawia kolejne kroki twórczej autorefleksji, pokazując, jak przedstawić emocje za pomocą kresek, kształtów, kolorów i wielu innych środków wyrazu. Dzięki różnorodnym ćwiczeniom opanujesz podstawowe umiejętności rysowania i wykorzystasz je do nakreślenia mapy swojego krajobrazu emocjonalnego. Ta podróż pozwoli ci dotrzeć do pokładów kreatywności, o których istnieniu nawet nie masz pojęcia, a także zmieni sposób, w jaki nawiązujesz kontakt ze swoimi emocjami i ze światem.


Lektura arcyciekawa, w dużej mierze intrygująca i nowatorska. Warto sięgnąć!

Insignis - dziękuję.

#narysujswojeuczucia #rukminipoddar #cosnapolce #wydawnictwoinsignis #insignismedia #insignis #bookreview #bookstagram #bookstagrampolska #recommendedbooks #instabooks #instabookspoland
 












Księgarnie i kościopył - Travis Baldree


Autor: Travis Baldree
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 08.11.2023
Liczba stron: 384


W planach kawiarnia... narazie walka!

Pamiętacie zeszłoroczne "Legendy i Latte"? Podobało Wam się? Tak? To świetnie! - macie bowiem od pewnego czasu okazję sięgnąć po kontynuację (a w zasadzie, fabularnie patrząc, po prequel tamtej historii). "Księgarnie i kościopył" to kolejny rozdział przygód orczycy, której zakołacze niebawem w głowie wizja spokoju i własnej kawiarni; narazie Viv musi jednak ciągle i bez końca walczyć.


Akcja „Księgarń i kościopyłu” rozgrywa się dwadzieścia lat przed tym, o czym czytaliśmy w „Legendach i Latte”. To kolejna, niezależna, nastrojowa fantasy Travisa Baldree, który tym razem opowiada, jak potężną moc mają dobra księgarnia, oddani przyjaciele i nieoczekiwane wybory, których dokonujemy na ścieżce naszego życia. 

Kariera Viv w drużynie Kruków, sławnych najemników, zostaje nagle przerwana. Podczas polowania na potężną nekromantkę orczyca odnosi rany i wbrew swojej woli trafia na rekonwalescencję do spokojnego nadmorskiego miasteczka Murk. Niewiele się tam dzieje, no i wszystko wskazuje na to, że zbyt prędko nie będzie mogła wrócić na pola bitew. Co za pech dla wojowniczki...


Przyjaźń z właścicielką podupadającej księgarni – szczurołaczką o niewyparzonym języku – to ostatnie, czego Viv mogłaby się spodziewać. Ale to nie wszystko! Okaże się, że Murk zapewni jej znacznie więcej wrażeń, niż początkowo zakładała… Bywa czasem tak, że właściwe rzeczy zdarzają się w niewłaściwym czasie. Bywa, że poszukujemy zupełnie nie tego, czego nam potrzeba. Bywa też, że odnajdujemy się w historiach, które przeżywamy wspólnie... z drugą osobą :)

Kolejna książka Travisa Baldree to ciepła, napawająca optymizmem, życiowa fantasy o nowych początkach i o rodzinie, którą wybieramy sobie sami. Idealna dla fanów TJ Klune’a, Katherine Addison i T. Kingfisher!


Na łamach książki dostajemy wszystko to, za co uwielbiamy klasyczne fantasy: wielką przygodę, humor i trudną misję do wykonania, w trakcie której poznamy realia całego uniwersum, które zostało przemyślane naprawdę dobrze i, co nieczęsto się zdarza, potrafi już samo w sobie wzbudzić wielkie zainteresowanie i sporo emocji.

Po skończonej lekturze czuć niedosyt, a to świadczy tylko o tym, że to bardzo dobra książka. Lektura wywołuje uśmiech na ustach i... chyba o to w tym wszystkim chodziło. Mamy się tą książką (i dzięki niej) przede wszystkim dobrze bawić. Jeśli taki był rzeczywiście zamysł, to udał się on znakomicie!


Dziękuję 
Insignis za egzemplarz recenzencki.

#księgarnieikościopył  #travisbaldree #insignis #cosnapolce #sensacja #fantastyka #dobraksiazka #czytamfantastyke #czytamksiazki #bookstagram #bookstagrampolska #recommendedbooks #instabooks #instabookspoland












Cunk o wszystkim. Encyklopedia Philomennica - Philomena Cunk


Autor: Philomena Cunk
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 22.11.2023
Liczba stron: 320


Humor encyklopedyczny.

Lubicie encyklopedie? Biorąc pod uwagę to, iż żyjemy w czasach powszechnego i szybkiego dostępu do informacji - szybkiego, czyli nie wymagającego wertowania woluminów - idę o zakład, że niekoniecznie. A gdybyście dostali do rąk encyklopedię, która wcale nie jest opasła, a na dodatek nie brak w niej humoru i celnych ripost na otaczającą nas rzeczywistość? Jeśli taki pomysł do Was przemawia, to sięgnijcie po "Cunk o wszystkim. Encyklopedia Philomennica" :)


W dawnych czasach ludzie uczyli się o różnych rzeczach z encyklopedii. I bardzo dobrze, ponieważ można było o wszystkim przeczytać, nauczyć się tego na pamięć i nie kłopotać się myśleniem. Lecz dziś, w erze internetu, stale rosnącej populacji i szybko rozwijającej się nauki, wiedzy jest po prostu za dużo. Staje się to z dnia na dzień coraz bardziej przytłaczające.


Po latach zmagań z ważkimi pytaniami, takimi jak: „Co robili ludzie przed lewolucją?” i „Co to są zegary?”, śmiała reporterka, wizjonerka i fulozofka Philomena Cunk przywraca encyklopedii należne jej miejsce. W swoim dziele pisze o wszystkim, co współczesny człowiek wiedzieć powinien: od Szekspira po kiełbasę, od Archiego Medesa po psychologię lewolucyjną, od Imperium Rzymskiego po kserokopiarki. Dzięki niej poznacie i w pełni zrozumiecie świat. Przeczytajcie tę książkę, a już nigdy nie będziecie musieli czytać żadnej innej!


Zachęta od autorki? Proszę bardzo:
„Potraktujcie tę książkę jak przewodnik po wszechświecie napisany przez kogoś, komu ufacie. Czasami miło jest, gdy ktoś weźmie nas za rękę. A czasem nie (na przykład wtedy, gdy ten ktoś zbyt krótko używał suszarki do rąk w kiblu albo posilał się niedawno makrelą). Tak czy siak, dobrze wiedzieć, że jest ktoś, kto wskaże wam właściwy kierunek na rozstaju dróg. Zapytacie być może, dlaczego obsadziłam się w tej roli. Cóż, od kilku lat analizuję w moich produkcjach telewizyjnych najbardziej palące kwestie współczesności oraz przeszłości i mam wrażenie, że całkiem nieźle mi to wychodzi. W każdym razie lubię tak myśleć, bo poprawia mi to humor”. – Philomena Cunk.


Co mogę dodać od siebie? Dodam tyle, że pomysł jest ciekawy, miejscami naprawdę śmieszny i na tyle dziwaczny, że chyba trafiony... Ale też momentami lekko przekombinowany, więc zważcie głosy za i przeciw i zdecydujcie sami, co z tym fantem - i z tą książką - zrobić.

Insignis - dziękuję.

#cunkowszystkim #philomenacunk #cosnapolce #wydawnictwoinsignis #insignismedia #insignis #bookreview #bookstagram #bookstagrampolska #recommendedbooks #instabooks #instabookspoland