niedziela, 28 listopada 2021

"Pani dobrego znaku - Wieczny pokój" od ubiegłego piątku w księgarniach


Kolejna część "Księgi Całości" już od ubiegłego piątku w dobrych księgarniach - nie przegapcie!
Wszystko oczywiście dzięki Fabryce Słów :)

Szerń - wisząca nad światem Potęga zdolna obdarzyć inteligencją dowolny gatunek i zamienić w strzaskany grobowiec największe góry. Albo ożywić marzenie. Każdy kraj ma swoje legendy. Serce Dartanu bije dla tych o rycerskiej chwale. Ile w tej chwale pozostało honoru, przekona się Ezena - wyzwolona niewolnica postawiona przez umierającego księcia na czele największego majątku Cesarstwa. W krainie rządzonej przez mężczyzn, kobieta sięgnie po władzę. Bez sprzymierzeńców, bez przyjaciół, mając po swojej stronie tylko najdroższą niewolnicę królestwa i bezgraniczną wiarę zmarłego. W walce o Sey Aye nie będzie litości, miłosierdzia ani godności. Ale będą o niej śpiewać pieśni.

#panidobregoznaku #wiecznypokój #księgacałości #felikswkres #fabrykasłów #20latfabrykisłów








Komornik – Arena Dłużników #1 - Michał Gołkowski


Tytuł: Komornik – Arena Dłużników #1
Cykl: Arena Dłużników (tom 1)
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 10.11.2021
Liczba stron: 464


Jaka PIĘKNA katastrofa!

Apokalipsa. BUM! - i koniec... Azaliż, czy jednak aby na pewno? Nasz dobry znajomy Ezekiel udowodni, że niekoniecznie. W końcu Apokalipsa może zacząć się na nowo, prawda? :) A stać się tak może zwłaszcza wtedy, gdy wszystkie plany trafia szlag i trzeba nagle spier...ać przed pewnym skrzydlatym, niby anielskim (ale wcale nie miłym) osobnikiem, który chciałby - delikatnie mówiąc - odsunąć Zeka na drugi plan. Ale zaraz, chwila moment - jak się w ogóle ten bur... (znaczy się bałagan) zaczął? Sprawdźmy!


Ezekiel Siódmy, były Komornik, jako jedyny przeżył Apokalipsę. Przez splot okoliczności - wszak wszystko musi zawsze pójść nie tak, no nie? - po dopełnieniu się katastrofy Zek pełni rolę... Boga Wszechmogącego (!). Ten się bowiem gdzieś... stracił? Zawieruszył? Nevermind. Zek próbuje stworzyć wszystko od nowa i zapobiec katastrofie, ta jednak uparcie jakby chce go dopaść - a przybiera ona postać pukającego do jego Świetlistego Pałacu aniołka... Szemijazasz to jednak wcale nie jakiś niewinny cherubinek; skrzydlaty gościu ma własną koncepcję rozwoju wydarzeń, a ta nie zakłada utrzymania Zeka ani przy życiu, ani tym bardziej u steru Dzieła Stworzenia. Cóż począć? Zek skacze na łeb na szyję na Ziemię usiłując tak wycelować, aby trafić w odpowiedni czas i miejsce tuż przed początkiem Apokalipsy - po to, aby ją powstrzymać.


Pamiętacie jedno z podstawowych Praw Murphy'ego? Mianowicie to, które głosi: "Jeśli coś może się nie udać, nie uda się na pewno. Nie uda się nawet wtedy, gdy właściwie nie powinno się nie udać - wszystko wali się naraz". Święte słowa! Ezekiel boleśnie się o tym przekona, nie tylko bowiem nie powstrzyma początku Apokalipsy, ale trafi (z jego szczęściem to w sumie nic dziwnego) do... wariatkowa :)


Posiedzi tam trochę, pokrzyczy, a tymczasem Ziemia zacznie wytracać prędkość swojego ruchu obrotowego, a wszelkie podstawy cywilizacji zacznie trafiać szlag. Zek w końcu się z pokoju bez klamek wydostanie, jednak tylko po to, aby się przekonać, że człowiek zaiste w tych Ostatnich Dniach stał się człowiekowi wilkiem. Spotka jednak na swej drodze nie tylko bezwzględnych psycholi, ale także i sojuszników: Cartera, Cat i Reggiego (Powróceńca, czytaj: zombiaka, który wszakże zachował zaskakującą trzeźwość umysłu i oceny sytuacji). Plan ekipy jest prosty: dostać się do Europy (póki co nasza zgraja jest w Stanach), bo tylko w Europie istnieje jeszcze jakaś szansa na to, aby powstrzymać bieg zdarzeń.


Nie będzie to jednak wcale takie proste. Oprócz bieżących przeszkód jak skwar, szarańcza, pomyleni religijni fanatycy, słodka woda przemieniona w piołun (i takie tam) po śladach Ezekiela depcze Szemijazasz i jego sługusy. Nasz aniołek nie wyzbył się bowiem myśli o ostatecznym pozbyciu się Zeka, albowiem chyba tylko Zek ma jakiekolwiek szanse na to, aby powstrzymać tę całą katastrofę...


Uchylając rąbka tajemnicy zdradzę, że naszym bohaterom uda się dostać na Stary Kontynent. Konkretnie do Koloseum :) ... A tam Zek spotka pewnego starego znajomego, który w innej osi czasu nie zapisał się zbyt korzystnie w jego pamięci (!).

Ciąg dalszy nastąpi :) ... (byle szybko!)


Ale jazda! "Arena Dłużników" to nieustająca, ostra jazda bez trzymanki, w czasie której sparodiowane i unurzane w absurdalnym (i genialnym w swej prostocie) humorze sytuacyjnym jest absolutnie wszystko! O, matko, czego tu nie będzie - będą olbrzymie osobniki szarańczy, przed którymi jedyną ochroną jest opancerzenie samochodu figurami religijnymi, krzyżami i głośną modlitwą, będą religijni fanatycy niszczący resztki cywilizacji w imię oczekiwania na Powrót Pana i nie zabraknie też cherubinów, którzy radośnie mknąć po nieboskłonie spalą laserami swych oczu flotę statków w nowojorskim porcie. Jak jechać ostro, to tylko bez trzymanki! Michał Gołkowski pokazuje, że tylko takie podejście ma sens - bo tylko takie podejście może dać nam tyle frajdy, ile daje ją ta książka!


Powrót Ezekiela na karty kolejnej książki Michała cieszy niezwykle, nieprzyzwoicie i napawa niekłamanym zachwytem. Warto było czekać! Myślę, że absolutnie żaden fan Zeka nie poczuje się "Areną Dłużników" zawiedziony - wprost przeciwnie.


Jedna uwaga dla co bardziej wrażliwych i poprawnych politycznie (lub religijnie) - ta książka z tego rodzaju poprawnością nie ma absolutnie nic wspólnego. Ale właśnie dlatego jest tak GENIALNA! Zlasować sobie w przyjemny sposób mózg taką lekturą i leżeć niemal pod stołem ze śmiechu podczas jej czytania to była czysta przyjemność! Michale - czekam na więcej! :)

Fabryko - dzięki! :)

#arenadłużników #komornik #michałgołkowski #apokalipsa #ezekielsiódmy #zek #fabrykasłów #20latfabrykisłów #cosnapolce #bookstagram #bookreview #fantastyka #czytamksiazki #czytamfantastyke









Po drugiej stronie książki - Andrzej Pilipiuk, Jacek Skrzypacz


Tytuł: Po drugiej stronie książki
Autor: Andrzej Pilipiuk, Jacek Skrzypacz
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 12.11.2021
Liczba stron: 480


Perełka na dwudziestolecie.

Fabryka Słów, jeśli jeszcze się nie zorientowaliście, obchodzi swoje 20-lecie. Tak! To już tyle czasu razem :) Pierwszą wydaną książką Fabryki były "Kroniki Jakuba Wędrowycza" autorstwa Andrzeja Pilipuka - książka znakomita, dziś już kultowa, jednak wtedy... przedsięwzięcie dla wielu wydawców zbyt ryzykowne. Fabryka się nie bała, wydała i... zaczął się SZAŁ! Szał nie tylko na Jakuba Wędrowycza, ale także i na Andrzeja Pilipiuka, który dziś jest jednym z najbardziej poczytnych i najbardziej lubianych fabrycznych autorów. Niniejsza książka to wywiad-rzeka z Panem Andrzejem, z którego dowiemy się zaiste mnóstwa ciekawych rzeczy - i to nie tylko o książkach. Prawdziwa perełka na fabryczne dwudziestolecie!


Andrzej Pilipiuk aka Wielki Grafoman to szalenie sympatyczny, uśmiechnięty człowiek, którego książki uwielbiają całe rzesze czytelników. To pisarz niesamowicie inteligentny, oczytany, pełen charyzmy i obdarzony genialnym poczuciem humoru. To jednak jeszcze nie wszystko - Pan Andrzej to także ktoś, bez kogo dzisiejsza polska fantastyka nie byłaby tym samym. Jacek Skrzypacz i Pan Andrzej udowadniają to w każdej z części przedstawionej tutaj rozmowy, która dotyczy... och, prawie że wszystkiego :)


Andrzej Pilipiuk - i to zapewne część czytelników zainteresuje najbardziej - opowiada swojemu rozmówcy (a także i nam) o genezie powstania bardzo wielu swoich opowieści, na czele z tymi z Wędrowyczem, Stormem i Skórzewskim w rolach głównych. Dowiadujemy się między wierszami oraz wprost o tym, jak doświadczenia życiowe i wyobraźnia autora były w stanie doprowadzić do kreacji tych postaci oraz związanych z nimi historii. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej, albowiem i Wędrowycz i Storm i Skórzewski to tylko pewien mały wycinek z tego, co znajdziemy w książkowym portfolio Pana Andrzeja.


Warto bowiem pamiętać, że Pilipiuk to także autor cyklu "Oko Jelenia" (którego genezy można szukać w fascynacji autora Skandynawią), cyklu "Kuzynki Kruszewskie", czy też choćby cyklu "Wampir z..." oraz "Norweski dziennik" - że o dwunastu dotąd wydanych tomach opowiadań nie wspomnę. Andrzej Pilipiuk to płodny umysł i równie płodny twórca. A także fantastyczny rozmówca, który ma sporo do powiedzenia na wiele tematów, czego potwierdzeniem jest niniejsza książka.


Jakie to tematy, o których autor rozmawia z Jackiem Skrzypaczem? Przeróżne: globalne i lokalne, wspominkowe i przyszłościowe. Są to tematy wynikające z życiowych doświadczeń, ale także i te biorące się z niezmierzonych głębin wyobraźni twórczego umysłu autora. Jesteśmy zatem świadkami rozmowy m.in. o beznadziei PRL-u, o bardzo ważnych w życiu autora Wojsławicach, o miłości do kotów, o archeologii, o Skandynawii, o podróżach, a także o trudnościach młodości i dorosłości. Momentami jest poważnie, a chwilami śmiesznie. Całość uzupełnia cała kopalnia anegdot z życia (i z książek) wziętych oraz wyjątkowa galeria zdjęć z prywatnej galerii autora, które znakomicie pasują do wszystkiego, o czym jest na łamach książki mowa.


Niezwykle interesujące są przemyślenia autora w temacie drogi, jaką musi przejść młody człowiek po to, aby coś osiągnąć. Wiecie, że mogło być i tak, że Andrzej Pilipiuk zostałby archeologiem? Nie udało się, jednak dla wielbicieli jego książek to bardzo dobrze. Książki i pisanie to zresztą przewodni temat tej lektury, a wśród dyskusji na ten temat niezwykle interesujące są wspomnienia Pana Andrzeja dotyczące trudnego startu każdego młodego pisarza (Waszej uwadze polecam zwłaszcza wspomnienia dotyczące pukania od drzwi do drzwi z maszynopisem "Kronik..." i o tym, jak to się stało, że wydała je właśnie Fabryka Słów).


Cenne i godne uwagi są także spostrzeżenia i wspomnienia Pilipiuka na temat początków wydawania w Polsce fantastyki i na temat wzajemnych relacji naszych rodzimych pisarzy spod znaku tego właśnie gatunku (np. czy wiecie, że istniało kiedyś coś takiego, jak zapomniany już dziś Klub Tfórców? - fantastyczna ekipa złożona z takich pisarzy jak Pilipiuk, Grzędowicz, Ziemiański, Piekara, Kres, Ziemkiewicz, Kołodziejczak i inni, którzy w ramach owego klubu spotykali się, dyskutowali i nawzajem pomagali sobie w szlifowaniu warsztatu; genialna sprawa!).


Andrzej Pilipiuk to bardzo wdzięczny rozmówca, który po prostu chce i bardzo lubi dzielić się swoimi przemyśleniami, spostrzeżeniami, wspomnieniami oraz poglądami na książki i na życie. Nie ma chyba tematu, na który z Panem Andrzejem nie dałoby się przeprowadzić ciekawej rozmowy i ta książka tylko to potwierdza. Osobiście bardzo się cieszę, że została ona wydana. Lepszą i ciekawszą pozycję wydaną na 20-lecie Fabryki Słów trudno sobie wyobrazić.

Polecam!

Fabryko - niezmiennie dziękuję :)

#podrugiejstronieksiążki #andrzejpilipiuk #jacekskrzypacz #wywiadrzeka #fabrykasłów #20latfabrykisłów #wspomnienia #cosnapolce #bookstagram #bookreview #czytamksiazki









Echo przyszłych wypadków. Trylogia Licaniusa: Księga Druga - James Islington


Tytuł: Echo przyszłych wypadków. Trylogia Licaniusa: Księga Druga (tytuł oryginału: An Echo of Things to Come)
Seria: Trylogia Licaniusa (tom 2)
Autor: James Islington
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 27.10.2021
Liczba stron: 896


Ciemność jest coraz bliżej...

O ile o "Cieniu utraconego świata" Jamesa Islingtona można było powiedzieć, że to ważna wiosenna premiera, o tyle o "Echu przyszłych wypadków" można śmiało rzec, że to jedno z najmocniejszych uderzeń literackiej końcówki jesieni. High fantasty to półka wysoka, która czasami swym rozbudowaniem treści odstręcza, jednak jeśli już się w coś godnego uwagi na tej półce zagłębimy i jeśli dodatkowo jest to coś naprawdę dobrego, to jest spora szansa na to, że się w takiej książce po prostu przepadnie. Tak się właśnie sprawy mają z "Trylogią Licaniusa" - sięgacie na własną odpowiedzialność! A jeśli przepadniecie i na długie godziny (dni?) zapomnicie o całym bożym świecie, to nie miejcie potem do nikogo pretensji - lojalnie ostrzegałem :)


Finał "Cienia utraconego świata" pozostawił nas w punkcie, w którym świat złapał oddech i chwiejną równowagę. Po bitwach o Ilin Illan i o Tol Shen siły zła zostały odparte i chwilowo zażegnano inwazję z Talan Gol. Wszyscy jednak zdawali sobie sprawę, że zwycięstwo nie byłoby możliwe w tradycyjny sposób i że tylko dzięki pomocy Cieni oraz interwencji Caedena udało się (przynajmniej tym razem) wygrać. Magiczna Bariera powstrzymująca inwazję z Talan Gol stale słabnie i trzeba znaleźć sposób na to, aby ją wzmocnić. Inaczej świat czeka zagłada.


Zadanie to w rozpaczliwy sposób starają się wykonać znani nam już bohaterowie: Davian, Asha, Wirr i Caeden. Każde z nich próbuje uczynić to w inny sposób: Davian zgłębia tajniki magii, Asha próbuje rozwikłać zagadkę nagłego zniknięcia Cieni tuż po bitwie, Wirr stara się opanować sytuację polityczną (w czym skutecznie przeszkadza mu Rada Starszych i własna matka), a Caeden próbuje poznać własną przeszłość i dotrzeć do prawdy o tym, kim był kiedyś i co uczynił jako Tal'kamar. Żadne z tych zadań nie jest mniej ważne od pozostałych - naszych bohaterów czekają dni niepewności i próby, w których akty odwagi będą niezbędne do tego, aby przetrwać.


Wraz z tomem drugim trylogii poznamy także odpowiedzi na kilka pytań. Dowiemy się m.in. tego, jak istotne jest ostrze Licaniusa dzierżone przez Caedena i czego można za jego sprawą dokonać. Poznamy także nieco dokładniej istotę funkcjonującej w tym uniwersum magii, która jest dużo bardziej złożona, niż można było sądzić - dotąd wiedzieliśmy o istnieniu Obdarzonych, Augurów i Cieni, teraz z kolei dowiadujemy się o istnieniu Czcigodnych oraz o ich roli w zachowaniu równowagi we wszystkich istniejących wymiarach (i to nie tylko tych magicznych). Zgłębimy także zasadę działania magicznych Naczyń, dzięki którym Bariera może działać. Dowiemy się także co nieco na temat tego, dlaczego słabnie.


Nad wszystkim zaś - niezależnie od bieżących wydarzeń - unosić się będzie duch i echo działań Tal'kamara, którym niegdyś był Caeden... Tal'kamar i jego czyny wydają się być kluczowe zarówno pod kątem przeszłości, jak i teraźniejszości. A także pod kątem przyszłości... Owa postać dokonała rzeczy wielkich, ale także i strasznych; czyniła zarówno zło, jak i dobro... Co Caeden z tych strzępków powracających do niego wspomnień zrozumie? Którą stronę weźmie? Jak pojmie dobro i zło i w imię której z tych sił użyje (lub nie) Licaniusa?


Dobro i zło przeplatają się w każdym aspekcie książki, a cały cykl jest ich wielką metaforą. Żadna z tych wartości nie jest bowiem nigdy zerojedynkowa. Istnieje bowiem czasami zło, którego wyrządzenie może dać w efekcie dobro, ale także i dobro, które wydaje się być w danej chwili czymś słusznym, a jednak długofalowo patrząc jest w swej istocie złem... Co jest zatem słuszne? Czy na świecie istnieje coś takiego jak prawda, czy słuszny wybór, czy też spotykamy się zawsze tylko albo z mniejszym lub większym złem, lub też z dobrem, które jest tylko namiastką słusznego wyboru? Pytania te kołaczą w głowach głównych bohaterów, a istniejące na tym polu wątpliwości stale i dramatycznie narastają - sądzę, że będzie tak aż do końca cyklu i do chwili, w których będzie trzeba dokonać ostatecznych wyborów. Być może dramatycznych...


Wątpliwości wątpliwościami, jednak w pewnym momencie bieżąca sytuacja zmusi wszystkich do zwrócenia oczu na Barierę - ta bowiem zostanie przerwana, a potwory z Talan Gol przedostaną się poza nią... Czy będzie to preludium do ostatecznego upadku znanego wszystkim świata? A może jednak uda się go ocalić, a wraz z nim wszystkie ludzkie istnienia? O tym przekonamy się zapewne w tomie trzecim.


"Echo przyszłych wypadków" to dużo lepsza książka niż "Cień utraconego świata". Po lekturze "CUŚ"-a ciężko było sobie wyobrazić, że może być w tym cyklu jeszcze lepiej, a jednak tak się właśnie dzieje. Kontynuacja pokonuje pod każdym względem część pierwszą "Trylogii Licaniusa" i udowadnia, że James Islington jest pisarzem wybitnym. To mocne słowa, jednak ta laurka jest dla autora w pełni zasłużona.


Do stworzenia dobrego cyklu spod znaku high fantasy potrzeba czegoś więcej niż talent. Potrzeba do tego rozmachu, umiejętności kreacji świata oraz historii, która mnogością swoich wątków będzie w stanie ten świat wypełnić i zahipnotyzować sobą czytelnika. Islington ma te wszystkie atuty w ręku i potrafi przekuć je w coś wyjątkowego. W "Trylogii Licaniusa" mamy przyjemność być świadkami tego procesu.


Islington pokazuje nam także, że wszystko co najlepsze w fantastyce może zostać pokazane na niekończące się sposoby, które są w stanie na nowo ożywić miłość czytelników do całego gatunku. O skali talentu autora niech świadczy sam za siebie fakt, że "Trylogia Licaniusa" to jego DEBIUT! A jeśli to mało, to dodajmy do tego rekomendację ze strony samego Brandona Sandersona. Poczynania pisarskie Jamesa Islingtona warto obserwować - najlepiej w oczekiwaniu na ostatni tom "Trylogii Licaniusa".

Fabryko - dziękuję!

#echoprzyszłychwypadków #echocuś #jamesislington #fabrykasłów #20latfabrykisłów #highfantasy #trylogialicaniusa #fantastyka #cosnapolce #bookstagram #bookreview #czytamksiazki #czytamfantastyke









Królestwo Obłędu - Kel Kade


Tytuł: Królestwo Obłędu (tytuł oryginału: Reign of Madness)
Seria: Kroniki Mroku (tom 2)
Autor: Kel Kade
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 19.11.2021
Liczba stron: 664


Rezkin po raz drugi.

Nieco ponad pięć miesięcy przyszło nam czekać na drugą odsłonę cyklu "Kroniki Mroku", której część pierwsza ("Powiernik Mieczy") przedstawiła nam Rezkina - genialnego w swym fachu i niesamowicie sprawnego wojownika, który próbuje wciąż zrozumieć jaki jest cel jego niezawodnego szkolenia i obecnej egzystencji wśród ludzi, której zasad Rez przez cały czas się uczy.


Z Rezkinem oraz z jego towarzyszami - a więc przede wszystkim z Frishą, Tamem i Reaylin - rozstaliśmy się w tomie pierwszym w zasadzie w przeddzień podróży do Skutton, gdzie ma się odbyć wielce przez wszystkich wyczekiwany królewski turniej. Dla Rezkina turniej ten ma wielkie znaczenie, niesie on bowiem ze sobą nadzieję na odnalezienie kogoś, kto być może wiele mu wyjaśni. Tym kimś jest jedyny prócz niego ocalały mieszkaniec Fortecy, w której odbywało się szkolenie Rezkina. Rez poprzysiągł sobie, że owego jegomościa dopadnie. I sobie z nim porozmawia...


Do tego czasu nasz bohater musi jednak jakoś funkcjonować, co wychodzi mu z reguły poprawnie, choć nie bez przygód i rozkładającej czytelnika na łopatki komedii sytuacyjnych pomyłek. Trzeba bowiem pamiętać, że Rez przez całe swe dotychczasowe życie przebywał tylko i wyłącznie w Fortecy, w kompletnym odcięciu od społeczeństwa i od rządzących nim zasad. . Tych Rezkin uczy się praktycznie od zera, co skutkuje wieloma zabawnymi nieporozumieniami.


Lecz nie tylko nieporozumienia się w tej materii zdarzają. Rez kieruje się własnym kodeksem etycznym i wyniesionym z Fortecy Zbiorem Zasad i Umiejętności, których zaletą jest prostolinijność i nieodparta logika. I okazuje się w niniejszej części cyklu, że owe zabawne sytuacje to wcale nie jest tylko i wyłącznie efekt nieobycia Reza w świecie, ale także wypadkowa zakłamania, stereotypów i niewiedzy tych, którzy w owym wielkim świecie rządzą i dzielą. W efekcie Rez niejednemu wielkiemu celnie wytknie to i owo - w tym także i to, że wielcy niekoniecznie są lepsi od tych maluczkich.


A dokąd dotrzemy w "Królestwie Obłędu" pod kątem fabularnym? Lwią część zajmie nam droga do Skutton, jednak nie będzie to wcale czas stracony. Poznamy się jeszcze lepiej z samym Rezem, a także z jego towarzyszami, do których dołączą nowe twarze (jak choćby upadły mistrz miecza i pewien zdolny mag). Rezkin jednakże wciąż nas niejednym zaskoczy i jest wielce prawdopodobne, że w przyszłości poznamy jego nowe oblicza. Póki co znamy go jako znakomitego wojownika, bezlitosnego zabójcę, władcę przestępczego półświatka, ale także jako wiernego towarzysza, przyjaciela i - w razie potrzeby - obrońcę. Czym w przyszłości zaskoczy nas jeszcze na tym polu Rez? Tego nie wie nikt :)


Kel Kade tym razem uraczyła nas nie tylko czymś na kształt komediowego fantasy, ale także opowieścią, w trakcie której przypatrujemy się ewolucji głównych bohaterów, a w tym czasie owa komediowość niepostrzeżenie z całego tego naszego fantasy jakby ulatuje i w efekcie robi się nieco poważniej, a nawet mrocznie. Coś wisi w powietrzu i choć nie do końca wiemy co, to jedno jest pewne: będzie to coś z całą pewnością doniosłego. Kel Kade nieustannie buduje w tym kierunku napięcie całej opowieści i - jak na złość! - przerywa ją w najlepszym momencie, niczym najwięksi mistrzowie literackich cliffhangerów. Aj!... No cóż, nie pozostaje nam nic innego, jak poczekać cierpliwie na ciąg dalszy.


Sytuacyjny humor, festiwal pomyłek, umiejętnie budowane napięcie i świst aż nadto skutecznego miecza Rezkina wypełniają tę opowieść aż po same brzegi. I trzeba przyznać, że czas przeznaczony na tę lekturę minął bardzo miło i przyjemnie. Czekam na więcej!

Fabryko - jak zawsze dziękuję :)

#królestwoobłędu #kronikimroku #kelkade #fabrykasłów #20latfabrykisłów #fantasy #rezkin #cosnapolce #bookstagram #fantastyka #czytamfantastykę #czytamksiążki








"Will" już od czwartku w dobrych kięgarniach


Wydana nakładem Wydawnictwa Insignis autobiografia Willa Smitha już od 24.11. w dobrych księgarniach!

Odważna i inspirująca książka, w której Will Smith, jedna z najbardziej wyrazistych i rozpoznawalnych postaci współczesnego przemysłu rozrywkowego, opowiada szczerze o swoim życiu i dzieli się tym wszystkim, co pozwoliło mu zrozumieć, że pielęgnowanie więzi międzyludzkich jest równie ważne, co poczucie szczęścia płynącego z własnego wnętrza i satysfakcja z sukcesów zawodowych. To także książka, która pozwala poznać ze szczegółami przebieg jednej z najbardziej niesamowitych karier w świecie muzyki i filmu.

To nie tylko pasjonująca opowieść o metamorfozie Willa Smitha z dziecka dorastającego w zachodniej Filadelfii w czołową gwiazdę rapu swoich czasów, a następnie w jednego z najpopularniejszych aktorów w historii Hollywood. To o wiele więcej.

Czy będziesz moim przyjacielem? - Sam McBratney, Anita Jeram


Tytuł: Czy będziesz moim przyjacielem?
Seria: Nawet nie wiesz, jak bardzo cię kocham
Autor: Sam McBratney, Anita Jeram
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 10.11.2021
Liczba stron: 24


Nowa przyjaciółka.

Jeśli lubicie fantastyczne i przepełnione ciepłem opowieści z serii "Nawet nie wiesz, jak bardzo cię kocham", to będziecie niniejszą książeczką po prostu zachwyceni. Nie dość bowiem, że jest to kolejna historia z tej dobrze znanej serii, to na dodatek jest to opowieść całkiem nowa, wydana po 25 latach od ostatniego tomu! A jeśli i tego Wam mało, to dodam, że tym razem nie będzie to tylko opowieść o Małym Brązowym Zajączku i o Dużym Brązowym Zającu, ale także o kimś całkiem nowym, w historyjce pojawi się bowiem nowy bohater!


"Czy będziesz moim przyjacielem" to pierwsza od 25 lat nowość z bestsellerowej serii „Nawet nie wiesz, jak bardzo cię kocham”. To kontynuacja serii, której na świecie sprzedało się ponad 47 mln egzemplarzy! Mały Brązowy Zajączek powraca! Duży Brązowy Zając jest zajęty, więc maluch musi bawić się sam. Wyrusza więc na wędrówkę i poznaje przyjaciela. Teraz może się zacząć zabawa na całego!


Owym nowym bohaterem (a właściwie bohaterką) jest Mgiełka - biały zajączek, którego (którą) spotykamy na Chmurnym Wzgórzu. Wzgórze to powinno w zasadzie zmienić po tej historii nazwę, albowiem pełna śmiechu i radości wspólna zabawa nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek "chmurnością".

Książka to przepiękna, pełna ciepła historyjka, która pomaga dzieciom zrozumieć, że rodzice i opiekunowie nie zawsze mają dla nich czas i czasem trzeba się zająć sobą samemu. A najfajniej jest poznać kogoś, kto będzie się bawił z nami i zostanie naszym przyjacielem!


Historia i cały pomysł na nią są po prostu urocze :) Nie sposób się w trakcie czytania nie uśmiechnąć i nie wzruszyć… Zajączki i ich perypetie chwytają za serce, rozczulają i nie sposób ich nie polubić :) Być może wydaje się to wszystko w teorii bardzo cukierkowe, ale zapewniam – ma to swój urok :) A także wielką wartość jako opowieść o tym, jak można wyrażać swoje uczucia i jak wielką przyjemność można czerpać nie tylko z miłości, ale także z nawiązanych przyjaźni.

Dziękuję HarperCollins Polska za egzemplarz recenzencki.

#nawetniewieszjakbardzociękocham #czybędzieszmoimprzyjacielem #harperkids #harpercollinspolska #małybrązowyzajączek #dużybrązowyzając #mgiełka #cosnapolce #bookstagram #booksforkids #dladzieci #ksiazkidladzieci








Gigant Poleca. Tom 6/2021. Polowanie na Mikiego - praca zbiorowa


Tytuł: Gigant Poleca. Tom 6/2021. Polowanie na Mikiego
Seria: Gigant Poleca (nr 6/2021)
Autor: praca zbiorowa
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 24.11.2021
Liczba stron: 256


Komiksów nigdy dosyć!

"Gigant Poleca" doczekał się kolejnej odsłony, za sprawą której czeka nas ponad 200 stron komiksowej przyjemności w ramach jedenastu opowieści. Spotkamy w środku wszystkich naszych dobrych znajomych: Kaczora Donalda, jego Siostrzeńców, Myszkę Miki, Sknerusa, Diodaka, Daisy i wielu, wielu innych. Każda z postaci dołoży swoją cegiełkę do monumentalnej komiksowo objętości i każda przeżyje fantastyczne przygody! 

Z opisu Wydawcy dowiadujemy się, że Miki miewa bardzo dziwne koszmary. Podejrzewa, że ktoś się za nimi kryje. Gdyby tylko mógł odkryć, kim jest tajemnicza postać ze snów… To zarys fabuły pierwszej zamieszczonej w Gigancie historyjki, w której Miki faktycznie będzie musiał zmierzyć się ze swoimi niezbyt przyjemnymi snami. Nie będzie jednak sam - pomogą mu m.in. Siostrzeńcy Donalda :)


W pozostałych dziesięciu opowieściach czeka nas m.in. szalony wyścig kolarski, atak pewnego druida, koncert pod osłoną nocy, opowieść o manii wielkości, a także perypetie Sknerusa, który co rusz próbuje pomnożyć swą fortunę za sprawą nowych biznesów. Dobrą zabawę w trakcie czytania macie jak w banku!

"Gigant Poleca" to łakomy kąsek dla każdego fana komiksów, któremu kilkudziesięciostronicowe wydania nie wystarczą. W tym przypadku problemu objętościowego w żadnym razie nie ma - grubo ponad 200 stron to nie byle co! Szkoda jedynie tego, że część historii zamieszczonych w numerze już się gdzieś kiedyś pojawiła, albo przypomina nieco te, które już się kiedyś w innych miejscach ukazały - chyba jednak w przypadku takich obszernych wydań powtórzeń uniknąć jest nie sposób.

Polecam!

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.

#gigantpoleca #polowanienamikiego #egmontpolska #komiks #egmont #światkomiksu #dladzieci #dladorosłych #cosnapolce #bookstagram








sobota, 27 listopada 2021

Lucky Luke kontra Pat Poker - Morris


Tytuł: Lucky Luke kontra Pat Poker 
Cykl: Lucky Luke (tom 5)
Autor: Morris
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 10.11.2021
Liczba stron: 48


Szeryf w Red City.

Lucky Luke nie zawsze cieszył się renomą, poważaniem i tytułem najszybszego strzelca na Dzikim Zachodzie. Najpierw musiał sobie na te opinie zapracować, o czym przypominają nam pierwsze komiksy z poświęconej mu serii - właśnie taki, jak ten! Niniejszy tom to podróż niemalże do samego początku cyklu, w której Samotny Kowboj zostaje... szeryfem!

"Lucky Luke kontra Pat Poker" to jedna z pierwszych opowieści o legendarnym kowboju, który jeszcze nie jest sławnym rewolwerowcem, dlatego złoczyńcy uważają go za żółtodzioba. Szczególnie jeden przestępca ma do naszego kowboja taki właśnie stosunek, przez co napsuje on Luke'owi sporo krwi... Czy mimo tego sprawiedliwość zatriumfuje?

Lucky Luke zgadza się przyjąć posadę szeryfa w Red City. Nazwa miasta pochodzi od koloru ziemi, która podobno jest czerwona, bo wsiąkła w nią krew wielu poprzednich stróżów prawa... Już w czasie podróży do odległego miasteczka Samotny Kowboj ma nieliche kłopoty, a w gnieździe bandytów będzie jeszcze gorzej! Czy zdoła zaprowadzić porządek tam, gdzie dotąd nikomu to się nie udało? Przed najszybszym strzelcem Dzikiego Zachodu seria bezpardonowych starć ze sprytnym i bezwzględnym mistrzem kart Patem Pokerem, który nie zawaha się przed żadnym draństwem, aby uniknąć więzienia!


Świetny, klasyczny komiks. Widać, że kreska jeszcze się kształtuje, nie jest to bowiem oblicze Luke’a znane dobrze z okresu, w którym cykl „okrzepł” – jak już wspomniałem, ewidentnie szukano tu jeszcze optymalnej formuły na całą serię. Nie zmienia to jednak faktu, że komiks jest naprawdę dobry :) Z czystym sumieniem polecam!

Komiks jak najbardziej na plus. Ta seria to pewien komiksowy kanon - i niech tak zostanie. "I'm a poor lonesome cowboy and a long long way from home..." - ten podpis pod końcowym obrazkiem z Lukiem oddalającym się ku zachodowi słońca na Jolly Jumperze chyba na zawsze pozostanie w kolejnych reedycjach bez zmian ;) I całe szczęście - Lucky Luke to marka sama w sobie, a jej znaki rozpoznawcze powinny pozostać takimi, jakie wszyscy je znają :)

Serię „Lucky Luke” wymyślił znakomity francuski scenarzysta i rysownik Morris (właśc. Maurice de Bevere, 1923–2001), który później zaprosił do współpracy sławnego pisarza René Goscinnego (1926–1977). Po śmierci obu ojców Samotnego Kowboja scenariusze i rysunki kolejnych odcinków cyklu są tworzone przez licznych kontynuatorów."

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.

#luckyluke #luckylukekontrapatpoker #egmont #egmontpolska #światkomiksu #komiks #cosnmapolce #bookstagram








Mój pierwszy komiks 5+. Pan Borsuk i pani Lisica. Rozgardiasz - Eve Tharlet, Brigitte Luciani


Tytuł: Mój pierwszy komiks 5+. Pan Borsuk i pani Lisica. Rozgardiasz
Seria: Mój pierwszy komiks 5+. Pan Borsuk i pani Lisica
Autor: Eve Tharlet, Brigitte Luciani
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 10.11.2021
Liczba stron: 32


Borsuki i lisy.

"Rozgardiasz" to druga odsłona ciepło przyjętej serii komiksowej o przygodach rodziny borsuków, która przyjmuje pod swój dach... lisy! Połączenie takie w przyrodzie jest raczej niespotykane, jednak w komiksowej opowieści - czemu nie! Wspólne przygody zwierzaków doczekały się wobec tego swojej kolejnej odsłony, w której pojawi się pewien nowy i niespodziewany gość :)

Borek, Szperaczek i Róża w jednym zgadzają się całkowicie: borsuki i lisy nie są stworzone do życia razem! Jednak ich rodzice są innego zdania. Na domiar złego pan Borsuk i pani Lisica postanawiają zamieszkać we wspólnej norze! W drugim tomie pojawia się niespodziewany gość, który spowoduje zamieszanie w tej niezwykłej rodzinie borsuków i lisów, które nigdy się nie nudzą.


Komiks jest bardzo ładny, nieskomplikowany i pełen swoistego uroku. Tekstu nie ma w nim dużo, a przez to znakomicie nadaje się on jako jedna z pierwszych samodzielnych lektur dla dziecka, które ćwiczy naukę czytania. Cała historyjka jest do tego pełna ciepła, humoru i przepięknych ilustracji. Warto sięgnąć!

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.

Więcej tutaj:
https://egmont.pl/Moj-pierwszy-komiks-5-.-Pan-Borsuk-i-Pani-Lisica.-Rozgardiasz.-Tom-2,58900503,p.html

#panborsukipanilisicarozgardiasz #światkomiksu #egmontpolska #mójpierwszykomiks #cosnapolce #dladzieci #komiks #komiksdladzieci #światkomiksu #booksforkids #bookstagram








Kamila i konie. Na łonie przyrody - Lili Mésange, Stefano Turconi


Tytuł: Kamila i konie. Na łonie przyrody
Cykl: Kamila i konie (tom 3)
Autor: Lili Mésange, Stefano Turconi 
Wydawnictwo: Egmont Polska
Data wydania: 24.11.2021
Liczba stron: 144


Dziewczynki i konie.

Konie i dzieci to szalenie wdzięczny temat dla każdej opowieści dedykowanej najmłodszym - a w szczególności dziewczynkom! "Kamila i konie" to właśnie taka seria - pełna przygód, śmiechu, dobrej zabawy, a przede wszystkim obdarzona ważnym i pełnym pozytywnej energii przekazem dotyczącym przyjaźni, jaka może zrodzić się pomiędzy człowiekiem, a zwierzęciem.

Kamila od dawna jest członkinią klubu jeździeckiego „Cztery Podkowy” i bierze udział w konkursach hippicznych na ukochanym koniu Oceanie. Jej siostra Anais jest jeszcze na to za mała, dlatego jako wierzchowca używa Pompona – złośliwego, ale bardzo zabawnego kucyka. Dziewczynki wraz z koleżankami tworzą wesołą gromadkę, opiekują się zwierzętami z całej okolicy, nigdy się nie nudzą, zawsze mają zwariowane pomysły. Nie możemy też zapomnieć o ich koledze Arturze, jeźdźcu wprawdzie nieporadnym, za to świetnie prezentującym się w zbroi podczas turniejów rycerskich! Bohaterowie komiksu starają się zachować dobry humor nawet wtedy, gdy wierzchowiec zrzuci ich do rzeki albo przyjdzie im przeczekać burzę w ciemnej jaskini. W tej opowieści przygoda goni przygodę, a żarty się nie kończą! Albumy są uzupełnione ciekawostkami o koniach oraz poradami dla dzieci chcących rysować komiksy.


Komiks wydany jest po prostu prześlicznie. Kolejne strony aż chce się oglądać, a bardzo ładna kreska i kompatybilna z treścią tematyka obrazkowa dopełniają całości, którą czyta się i ogląda z wielką przyjemnością. Tytuł dedykowany jest co prawda dzieciom, jednak sądzę, że niejeden dorosły fan komiksu przejrzy go z niekłamaną przyjemnością.

Polecam :)

Scenarzystą cyklu jest ukrywający się pod kobiecym pseudonimem Lili Mésange francuski autor tekstów do wielu serii, przede wszystkim humorystycznych i przygodowych (m.in. „Robin Hood”, „Alienor”, „Lola Bogota”), a za rysunki odpowiada włoski twórca Stefano Turconi, wcześniej znany z licznych komiksów dla dzieci – od „Myszki Miki”, przez „Małą Syrenkę” po „WITCH”.

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.

#kamilaikonie #nałonieprzyrody #egmont #egmontpolska #światkomiksu #komiks #komiksdladzieci #przyjaźń #przygoda #zabawa #dladzieci #bookstagram #booksforkids #cosnapolce








czwartek, 25 listopada 2021

Wszechmocny Amazon. Jeff Bezos i jego globalne imperium - Brad Stone


Tytuł: Wszechmocny Amazon. Jeff Bezos i jego globalne imperium
Autor: Brad Stone
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 27.10.2021
Liczba stron: 512


Gigant biznesu.

Mówisz "Amazon" - myślisz "sukces". Firma Jeffa Bezosa od lat jest globalnym gigantem w sektorze dystrybucji. Oszałamiający sukces całego tego przedsięwzięcia to efekt ciężkiej pracy, zorientowania na klienta, na sukces oraz wypadkowa tych działań, które połączone z charyzmą i z talentami samego Bezosa sprawiły, że jest on miliarderem. Bezos wcale się jednak na tym nie zatrzymuje i prze dalej do przodu. Jak Amazon i całe imperium Bezosa (bo Amazon to w jego portfolio bynajmniej nie wszystko) stało się globalnym gigantem? O tym właśnie opowiada niniejsza książka. 

To nie jest pierwsza pozycja Stone'a poświęcona Bezosowi i Amazonowi. Blisko dziesięć lat temu dziennikarz agencji Bloomberg, Brad Stone, pisał już o powstaniu Amazona – niepozornego przedsiębiorstwa handlowego, które wyrosło na giganta sprzedaży online. Autor siedzi więc w temacie dosyć mocno i jest dobrze zorientowany.


Przez ostatnią dekadę Amazon nieustannie się rozwijał, tworząc nowatorskie produkty, takie jak Alexa, i rewolucjonizując liczne branże. W tym czasie zatrudnienie w firmie wzrosło pięciokrotnie, a jej wartość osiągnęła ponad miliard dolarów. Imperium Jeffa Bezosa, niegdyś mieszczące się w garażu, teraz obejmuje cały świat. Amazon rozprzestrzenił się na niemal wszystkie branże: spożywczą (sieć supermarketów Whole Foods), rozrywkową (Prime Video), IT (Amazon Web Services), medialną („The Washington Post”). Można śmiało powiedzieć, że żyjemy w świecie zarządzanym, zaopatrywanym i kontrolowanym przez firmę Amazon i jej wizjonerskiego założyciela.

W książce "Wszechmocny Amazon..." Brad Stone z właściwą sobie wnikliwością przedstawia proces przemiany małej firmy stawiającej pierwsze kroki w handlu detalicznym w jeden z najpotężniejszych i budzących największy respekt podmiotów globalnej gospodarki. Stone przygląda się także metamorfozie samego Jeffa Bezosa − który zaczynał jako technologiczny geek, całkowicie pochłonięty budowaniem Amazona − w zdyscyplinowanego miliardera o globalnych ambicjach, który żelazną ręką rządził Amazonem, nawet gdy jego życie prywatne stało się pożywką dla tabloidów.


Jeśli liczycie za sprawą tej książki na historię pt. "od zera do milionera", to niestety nie będzie to coś takiego. Będzie to opowieść o imperium, które z lidera rynku amerykańskiego stało się liderem rynku globalnego. Stone rozpoczyna bowiem swą opowieść w chwili, w której Amazon jest już liderem rynku w USA i dopiero zaczyna ekspansję o zakresie globalnym.

Legendarny zmysł rynkowy Bezosa, znakomita wizja strategii rozwoju firmy, świetne decyzje, umiejętność zarządzania ludźmi, zasobami, trafione inwestycje - to z pewnością główne tajniki sukcesu, który osiągnęło imperium Bezosa. Sukces ten ma jednak także drugą stronę medalu. Jest nią apodyktyczny styl zarządzania, ciągłe podwyższanie poprzeczki do pułapu, który wydaje się być ponad siły, a także wizja rozwoju, która wymaga całościowego poświęcenia się jej przez wszystkich, którzy biorą udział w jej realizacji. O Amazonie mówi się, że jest firmą marzeń, jednak nie każdy chciałby w niej pracować. Książka Brada Stone'a pozwala bardzo dobrze zrozumieć skąd się bierze takie przekonanie.


Lektura to także bardzo ciekawe zaprezentowanie sylwetki samego Bezosa. Geniusz, wizjoner, bogacz, innowator... To wszystko prawda. Prawdą jest także, że Bezos to szef wymagający ponad miarę, jednostka apodyktyczna, która podporządkowała swojej wizji dosłownie wszystko i która wymaga tego samego od swych podwładnych. To człowiek, który nawet życie prywatne sprowadza na drugi pplan. Jego imperium to korpo pełną gębą, które ma w założeniu szefa wypełnić swą treścią całe życie nie tylko jego samego, ale także każdego jego pracownika. Każdy medal ma, jako się rzekło, dwie strony. Imperium Bezosa budzi podziw i zazdrość, ma jednak także swoje ciemne strony. Stone od nich nie stroni i chwała mu za to.

Bardzo rzeczowa, fachowo napisana i godna uwagi książka. Warto przeczytać.

Dziękuję Wydawnictwu Albatros za egzemplarz recenzencki.

#wchechmocnyamazon #jeffbezosijegoglobalneimperium #jeffbezos #amazon #albatros #wydawnictwoalbatros #biznes #globalizacja #rynek #cosnapolce #bookstagram #bookreview